Odp: Mężczyzna idealny
Terz bym tak chciał....
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Terz bym tak chciał....
Miejmy nadzieję, że jeszcze to nie całe życie jakie miałaś do dyspozycji, jeszcze trochę czasu zostało żeby się nacieszyć
Ale ile można czekać?
Jak się bardzo chce to długo. Tylko nic na siłę. najlepiej się skupić na innych dziedzinach życia - praca, hobby, znajomi itd.
No tak, taki facet co się chce szybko ożenić to raczej 'odstrasza" dziewczyny...
To raczej chyba świadczy że poważnie myśle i jestem odpowiedzialny a nie taki co sobie bzyknie i pujdzie do innej
Ale kobiety też lubią "bzyknąć" i pójść dalej, poza tym mnóstwo kobiet kocha flirty i adorację i boją się , że kiedy się zwiążą na poważnie to się im skończy zabawa.
Ja tam jestem za tym żeby bawić sie i w stałym zwiazku kiedy jest na to czas
Właśnie, najlepiej znaleźć czas dla swojej kobiety bo inaczej będzie się bawić z innymi. mój kolega który też jest kierowcą stwierdził że teraz, jak ma żonę, to nie będzie już brał dalekich tras, tylko na noc musi być w domu, bo "nie wiadomo, co jej przyjdzie do głowy jak będzie sama". No i ma trochę racji...
Albo jemu, bo znam takiego, którego żona w domu była sama, a on w trasie NIE.
No nie powiem,l że nie było różnych 'okazji" w trasie, bo bym kłamał Ale czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, nie?
Okazje zawsze się znajdą... i wszędzie. Czasem nawet ktoś nachalnie proponuje to i owo, albo uwodzi. Tylko że życie daje nam wybór - chce się ktoś "bawić", niech się bawi, mało komuś jedna/jeden to niech ma co wieczór kogo innego, tylko niech się nie wiąże z jednym/ą skoro chce więcej, a jeśli ktoś chce mieć bliską osobę przy sobie na stałe, poczucie bezpieczeństwa - to dla takich ludzi jest związek.
Ale są mężczyźni (kobiety też ale rzadziej), którzy nie decydują się na stały związek nigdy, boją się uczuć, emocji, bliskiej więzi z kimś. Zadowala ich szybki i krótki romans, nie chcą się angażować. Kiedy jednak zakochają się na amen w jakiejść młodej pięknej kobiecie, wtedy może być za późno
Masz rację, całkowitą. To zazwyczaj skrzywdzeni w jakiś sposób ludzie. Ale uwarzaqm, że gdyby trafili na właściwą osobę, to takie uczucie mogłoby uleczyć ich duszę. tylko jak trafić skoro dookoła tyle podłości.
Może być za późno, bo zwykle mają już 50 lat, a ona 20 i ich zwyczajnie nie zechce
A jak mam 26, to mam jeszcze u niej jakieś szanse?
Jakieś tam, minimalne
Ja się pozbierałam szybko po skrzywdzeniu. Właśnie mój krzywdziciel po 6 latach znalazł sobie dziewczynę. Oby była silna. Wierzę, że człowiek może się zmienić, ale psychol zawsze zostanie psycholem.
A jak na nią patrzysz to widzisz w niej raczej silną osobowość czy taką plastelinę?
Ja jej jeszcze nie widziałam, tylko koleżanka newsa mi przyniosła. On raczej będzie szukał plasteliny, to dziwny typ człowieka. Dla przykładu - kiedyś w towarzystwie pomylił się co do daty, ja go poprawiłam (każdego bym poprawiła), przyznał mi grzecznie przy wszystkich rację, przeprosił za pomyłkę. Normalna sytuacja. Ale w domu zrobił mi taką awanturę o to że tą jedną cholerną liczbę powiedziałam na głos, żebym się nie ważyła więcej poprawiać go publicznie!!! Chore!
[quote=Ksymena]Jakieś tam, minimalne [/quote]
Ale jakbym sie bardzo postarał to moze by wzrosły?
Nie słuchaj jej Zibbi, minimalne szanse będziesz miał za 40 lat.
Szanse wzrastają wprost proporcjonalnie do wzrostu zer na koncie
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź