Problemy z ósemką.. (Strona 2 z 5)

Oprócz tego że leje deszcz, muszę iść na drugi koniec miasta podbić legitymację (pewnie będą kolejki), trzeba się zarejestrować , i dentyści przyjmują do 15 .... to pewnie wezmę małą i w drogę....

Nie jest takie duże ale i nie jest takie małe ma ok. 50 tys. mieszkańców.

jutro postaram się załatwić wszystko z rana, dopóki mąż będzie w domu także dzisiaj nie idę na spacer.

BYłam już raz prywatnie z ósemką i nic prawie mi nie pomógł a nieźle skasował... jak będę się umawiałą to powiem, że z bólem i mam nadzieję, że przyjmie mnie bez kolejki... mam czas tylko do 13tej.

Najpierw zadzwonię. Nie wyrwał bo musiałam zrobić zdjęcie i po zdjęciu okazało się że trzeba dłutować a to tylko w większym mieście kilkadziesiąt kilometrów stąd...

Tego nie zrobi zwykły stomatolog tylko chirurg stomatologiczny... nie pojechałam.... i żałuję....

Chirurg stomatologiczny ma większe uprawnienia i dlatego się tym tylko może zająć.

Ja też się tak rokrocznie męczyłam z wszystkimi zębami, aż przed założeniem aparatu ortodontycznego musiałam zrobić wszystkie na tip-top, gruntownie i teraz mam spokój.

Szkoda ze wtedy nie wyrwałaś... Teraz musisz się więcej nachodzić i jeszcze cierpisz, a tak to jeden wyjazd i byłoby z głowy...

Czyli tak jak przewidziałam, z bólem już nie przyjmują zaraz? Aż tak odległe są terminy zapisów na wizytę? Może spróbuj w innym gabinecie, mniej obleganym?

ja mam jeszcze cztery ósemki, ale chyba profilaktycznie sobie je wyrwę, żeby później jeszcze bardziej nie cierpieć....

mi też jedna wyrżnęła się krzywo, ale nic nie boli.... a dentystą już ją widział....