Odp: W co jesteście teraz ubrane?
oj proszę nie każ mi więcej ćwiczyć ...............
akurat tego to mi nie brakuje..... może jedynie tłuszczyku ostatnio.... bo znowu schudłam
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 11 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
oj proszę nie każ mi więcej ćwiczyć ...............
akurat tego to mi nie brakuje..... może jedynie tłuszczyku ostatnio.... bo znowu schudłam
Przy zajętych 7 dniach w tygodniu to nic dziwnego. A ja tak lubię w weekend poleniuchować w łóżeczku
mam dziś na sobie bluzkę, którą wczoraj dostałam od męża
Wiecie co zauważyłam, że mąż lubi mnie ubierać - tzn. lubi mi kupować ciuchy, nawet tak sam z siebie ... dziwne kiedyś jak mnie spytał co mi kupić na jakąś okazję, to zasugerowałam mu biżuterię, a on się zaczął wykręcać, że nie wie jaką, jaka mi się spodoba, a kupił mi wtedy bluzkę ... później go spytałam co za różnica, przecież kupując bluzkę też musisz znać mój gust i co więcej (w przeciwieństwie do biżuterii) rozmiar dokładny... stwierdził, że łatwiej kupić ciuch niż błyskotkę. No nic, może być i bluzka. Może i na świecidełka przyjdzie czas .... byłoby miło
a Wy co najczęściej dostajecie od swoich chłopaków, mężów?
Ja nic nie dostaje, bo obecnie nie mam żadnego adoratora, ale ostatnio dostałam koszulkę z satyny białą. Ogólnie fajna sprawa dostawać coś od mężczyzny - uwielbiam to! Najbardziej lubię jednak tradycyjne babskie prezenty czyli kwiaty, czekoladki, bieliznę i biżuterię, ale za częste to nie jest:(
Mój chłopak pyta po prostu co bym chciała, więc nie ma w tej kwestii jakiegoś ograniczenia kategorii. Tyle że ja i tak wolę sama sobie kupić Np. ciuchy, więc daje mi wtedy gotówkę. Nie chodzę na zakupy ani z chłopakiem ani z koleżankami, spróbowałam i tak i tak, ale mi nieodpowiada czyjaś obecność kiedy chcę sobie coś kupić. Lubię się szwędać, nawet wracać do sklepu, z którego wyszłam 20 min. temu. Co innego kwiatki, o to pytać nie trzeba, to zawsze musi być niespodzianka. Kiedyś częściej sam wybierał i trafiał, czasem nawet lepiej niż ja, ale teraz nie odmawia mi przyjemności dokonywania wyboru Najlepszym prezentem jest dla mnie to, że facet [b]płaci[/b]za coś co sobie wybiorę To lubię!
Też nie chodzę z mężem na zakupy .... no z wyjątkiem spożywczych Mój też najchętniej to daje mi gotówkę chociaż ostatnio zaprotestowałam bo chciałam mieć niespodziankę Dostałam bukiet kwiatków.... W szpitalu też miałam kwiatki
Niespodzianki są fajne, pod warunkiem, ze trafione. Nietrafione mogłyby sprawić ogromną przykrość.
nie chciałabym dostać od męża pieniędzy... wolę żeby pomógł mi coś wybrać lub kupił mi coś sam :-)
jeździliśmy dziś ponad 4 godz. na rowerach!!
Lubię pieniądze bardziej niż przedmioty, a udany prezent to taki, który trafia w zamiłowania osoby obdarowanej
A jeśli chodzi o ciuchy to nie chcę żeby mi pomagał, bo wiem co lubi i w czym ja wyglądam dobrze, a nawet gdyby nie lubił a mi by się podobało to i tak właśnie to bym kupiła Tyle że jakoś zawsze trafiam jeśli chodzi o ciuchy w gusta i swoje i jego, bo mamy podobne upodobania, ulubione kolory. Ale perfumy dobiera mi lepiej niż ja sama. Perfumy, kwiaty i biżuterię kupuje bez mojego nadzoru. To byłby szczyt szczytów, gdyby kobieta miała pójść z facetem do kwiaciarni i wybierać sobie bukiet. Pewne rzeczy się kupuje tylko i wyłącznie w ramach niespodzianki.
No nie kwiaty z doradzaniem, to przegięcie
ja pieniądze też lubie, ale od rodziców, ciotek czy babci - ostatnio mi dała 10zł "na czekoladę"
Biżuterii mi raczej nie kupuje, a szkoda, bo zaręczynowy pierścionek dostałam bardzo ładny...
Nie lubię dostawać ciuchów od jego matki, bleee... raz trafiła wspaniale, ale to był jedyny trafiony raz. Ostatnim razem kiedy dostałam po prostu oddałam, bo już nie mogłam. Podziękowałam i więcej nie chcę. Poza tym niektóre kobiety mają tak, że w kupowaniu ciuchów najbardziej lubią właśnie wybieranie. Wróci do domu, przymierzy jeszcze raz i rzuci w kąt. Uwielbiam wybierać, ale nieraz mi się zdażyło, że założyłam raz czy dwa i na tym się skończyło. W niektórych wogóle jeszcze nie chodziłam, ale jak mi się coś spodoba, to chodzę do znudzenia. W kółko w tym samym. Teraz trochę krucho z kasą, więc nie kupuję do ubrania niczego czego nie muszę.
Macie takie ciuchy, których nie chciałybyście się nigdy pozbyć i często je nosicie?
Oj mamy, ale mam też dużo takich w których nie chodze, pomimo że ładne i nie zniszczone... od teściowej dostałam tylko szal (z ciuchów), turkusowy - nawet ładny :-) ale nie sądzę, żeby ona była z tych co kupują ciuchy - prędzej kosmetyki czy... ja wiem, może ksiazki? Na urodziny i imieniny nic nie dostaję od nich tylko na gwiazdkę (od 2 lat) i mikołaja (od zeszłego roku dopiero) więc niewiele okazji było smile
Ja bym nie ryzykowała kupowania komuś bluzki, swetra czy bluzy nie znając ani trochę czyichś upodobań i nawet o nie nie pytając, a tak się właśnie niektóre osoby zachowują i mają wielki żal, że ktoś się nie cieszy z tego, że dostał coś, czego nie chce, nie potrzebuje i mu się nie podoba.
teściowa to tak raczej średnio zna upodobania... widujemy się max raz na tydzień, praktycznie ani razu z nią nie gadałam tak "naprawdę" sam na sam...
ja uwielbiam praktyczne prezenty, moja Mama się czasem śmieje, ze najbardziej bym się cieszyła z torby proszku do prania i kilograma sera ziarenko prawdy w tym jest....
Ja tak "naprawdę" rozmawiałam tylko raz. Było trochę sztywno, z tego co zauważyłam z obu stron, było nawet lekkie nieporozumienie wynikające z jej nadinterpretacji tego co powiedziałam, ale cóż, jeśli ktoś na siłę chce czytać między wierszami to tak to się właśnie kończy. W tamtym roku chciała mi kupić buty, wykręciłam się. Przynajmniej o rozmiar spytała, bo kiedyś dostałam dwa rozmiary za duże. Gdyby nie udało mi się wybrnąć to i tak przysłałaby mi pewnie takie, w których chodziłabym raz do roku... na grzyby.
Hm... może ja jej kupię kiedyś bluzkę? I też taką, jaka wybitnie nie będzie jej odpowiadać.
A ja często gadam ze swoją teściową i świetnie się dogadujemy Co prawda prezentów sobie nie robimy, ale kontakt za to mamy świetny
Ninek, a ile jesteś po ślubie?? Ja mam nadzieję, że u mnie to kwestia czasu...
Mi w sumie z nią kontakt nie jest potrzebny, a nawet gdybyśmy się uwielbiały i tak byśmy nie miały ze sobą do czynienia częściej niż raz na dwa lata, kiedy przylatuje syna i wnuka odwiedzić. Co z tego że mnie niby lubi, dla mnie to i tak jest obca osoba.
A no widzisz, my mieszkamy w tym samym mieście - święta, obiadki, imieniny - jest miła, bardzo ją lubię, ale nei jest to ciepły bliski i serdeczny kontakt, mam nadzieję, że się dotrzemy
Ha ha, w takiej sytuacji lepiej być z teściową w zgodzie
Nie jestem jeszcze po ślubie. Ale na kontakt z teściami jestem "skazana", dlatego, że mój Narzeczony mieszka 160km ode mnie, więc kiedy jadę do niego, to siłą rzeczy mam kontakt z jego rodzicami, a że czasem podczas mojego pobytu u nich mój D. i tak musi iść do pracy, to najczęściej wtedy teściowie dotrzymują mi towarzystwa...
Ale Ciebie teściowa nie chce chyba ubierać zgodnie ze swoim gustem w grubaśne swetereczki na guziczki i o dwa numery za duże buty, w dodatku paskudne szpilencje. Nie mam nic do szpilek, lubię, ale trochę inne. Aha, mało bym zapomniała, do tego duża torba z tysiącem wewnętrznych kieszeni, bladozłota z masywnym, bardzo ciężkim logo Guess i paskudnymi uszyskami we wstrętnym kolorze, cała w firmowe znaczki, co jest odpychające, z domieszką koloru, którego nazwać nie potrafię, ale wygląda jak blady i brudny szarobeż, a całość 55+
fiu fiu fiu
nie, ubierać mnie nie ubiera... teraz widzę jaki to duży plus! ufff
zresztą jakby co, na szczęście ma dość dobry gust i ubiera się raczej na sportowo, więc jakby co tragedii nie ma...
Fajna teściowa to świetna sprawa, ale czy takowe w ogóle istnieją? Każda mamusia będzie starała się rozpieszczać swojego synka i jak znam życie wyręczać go we wszystki, znam kilku maminysynków, nawet mam kumpla, który mieszka z mamą, ma 35 lat i ani myśli cokolwiek zmienić w swoim życiu bo mamusia gotuje, pierze, sprząta itp
A ja mam fajna teściową
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 11 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź