Odp: Jakie macie plany na ten rok?
Tak, na 1 miejscu jest zdrowie, a potem jakoś z wszystkim można sprostać-w większym, czy w mniejszym stopniu.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tak, na 1 miejscu jest zdrowie, a potem jakoś z wszystkim można sprostać-w większym, czy w mniejszym stopniu.
Ja w tym roku planuje jeszcze kupić sobie narożnik do salonu...i samochód
nie wiedziałem ze chcesz kupić naroznik ciekawe
ale samochód jak najbardziej
Może doradzisz coś koleżance, na pewno jesteś obeznany w temacie...
No właśnie Sebastian doradż , jaki samochód mogłabym kupić?
Chłopaki to lubią BMW, porszaki... ostatecznie ford probe może być
To ma być auto tylko dla ciebie czy wspólne z mężem? Bo to ma znaczenie przy wyborze...
Wspólne z mężem i na pewno pięciodrzwiowe...
To teraz musisz sobie odpowiedzieć na 2 pytania: ile pieniędzy możecie na nie przeznaczyć i czy wolicie mniej renomowaną markę i młodszy rocznik czy coś lepszego ale z większym przebiegiem?
I wziąć pod uwagę równie ważne sprawy: kolor oraz wyposażenie... Bez klimy w upały ani rusz...
Już to wszystko przeanalizowaliśmy...
Ja bym chciała go mieć, ale to ogromny koszt.
No to wiecie pewnie już jaki kupić. Jak już będzie, to czekamy na fotkę
Jak będzie to wkleje fotkę... teraz myślimy skąd wziąć pieniądze
O, to widzę, że fajny wózek wam się marzy... A możecie liczyć na rodzinkę?
Być może.... spróbujemy....
Z moich danych wynika że na rodzinkę to możecie "liczyć" później, np. jak trzeba będzie kogoś podwieźć... Mam znajomą, która ma samochód więc jej brat ja ciągle gdzieś wysyła - a to z żoną i dzieckiem do lekarza (on pracuje), a to po pilne zakupy... I tak laska ma drugi "etat" - taksówkarza rodzinnego... Nawet nie zawsze dostaje na paliwo, ale skoro pozwala im tak sobą rządzić...
Że Ci ludzie nie mają wyczucia, że nadmiar szkodzi, że co za dużo, to nie zdrowo ?
Bywa i tak...
No tak.
Ona kiedyś stwierdziła, że im pomaga, bo może kiedyś potrzebować od nich pomocy... Tylko że jak na razie w niczym jej nie pomogli, jak raz jej się wieczorem na drodze popsuł samochód i dzwoniła do nich, to brat stwierdził, że on już idzie spać !!! Po czymś takim to już bym wiedziała co myśleć o tej ich pomocy, a ona nadal daje się wykorzystywać...
Tak, tak, smutne, ale prawdziwe.
A ona wciąż czeka ze nadejdzie dzień, w którym oni wszystko zrozumieją i się zrewanżują... Na świętego Nigdy na pewno
Przykre. I pewnie niejedna osoba mówiła jej coś na ten temat, ale ona nie chce uwierzyć?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź