151

Odp: Czym dziś pachniesz?

Teraz pewnie pachnę piwem... bo sobie popijam smile

152

Odp: Czym dziś pachniesz?

Ja pachnę jeszcze snem... dopiero wstałam i wypiłam kawę.

153

Odp: Czym dziś pachniesz?

Dzisiaj Hugo Boss Boss Orange .

154

Odp: Czym dziś pachniesz?

Ja zaraz będę do kompletu pachnieć Hugo Boss Orange Sunset... tylko pierw zmyję z siebie inne zapachy, a póki co pachnie mi z piekarnika mrożona pizza... mój dzisiejszy obiad w biegu. Pewnie będę ją jadła pod prysznicem, bo nieraz już tak bywało że piłam kawę lub jadlam śniadanie stojąc pod natryskiem.

155

Odp: Czym dziś pachniesz?

jesz pod prysznicem????????????????
SZACUN big_smile
jak Ty to robisz???? big_smile


mrożonej pizzy nie skomentuje wink jadłam RAZ u koleżanki .... i nigdy więcej nie tknę wink

156

Odp: Czym dziś pachniesz?

Żle trafiłaś. Ja lubię to ciasto, a dodatki można sobie samemu ... dodać.
Jak jem? Trzeba zrobić węższy strumień wody i wychylić nieznacznie głowę do przodu. Jak się musi to się da.

157

Odp: Czym dziś pachniesz?

możliwe, że była jakaś kiepska.... dla mnie to było obrzydlistwo... wolę jednak sama zrobić drożdżowe i na wierzch "przegląd lodówki" - przy okazji zjem resztki, które inaczej by się zmarnowały big_smile

a z tym prysznicem, może się kiedyś przyda big_smile

158

Odp: Czym dziś pachniesz?

Ja też wolę domową, ale jak robi moja mama, bo ja ciasto na oko robię wink

159

Odp: Czym dziś pachniesz?

Narobiłyście mi ochoty na pizze tongue Chyba będę musiała zrobić tongue ALe to pewnie w następnym tygodniu, bo w tym, już mam swój obiadowy dyżur za sobą big_smile

160

Odp: Czym dziś pachniesz?

Ja pełnię nieustanny dyżur konsumpcyjny.
Dziś będę pachniała jeżynowo-waniliowo, bo mam taki kaprys.

161

Odp: Czym dziś pachniesz?

Konsumpcyjny to ja też nieustannie pełnię. Ale mieszkam z trzema koleżankami, wiec raz w tygodniu przypada mój dyżur wyżywienia ich smile Przynajmniej w kwestii obiadu tongue One gotują mi 3 razy, a kolejne 3 razy jadam w domu smile I tak mi się tygodnie toczą tongue

162

Odp: Czym dziś pachniesz?

Układ ciekawy i nawet fajny, pod warunkiem, że koleżanki dobrze gotują big_smile
Dziś nie pachnę.

163

Odp: Czym dziś pachniesz?

niechcemisie - zaintrygowało mnie to jeżynowo-waniliowo powiedz coś więcej ?
a z tą pizzą to narobiłyście mi ochoty, a tu zakaz fast foodów ... ale domowa to przecież nie taka fast ?:D
a ja dzisiaj pachnę sobą nigdzie nie wychodzę, to się nie psikam ;p

164

Odp: Czym dziś pachniesz?

A ja dzisiaj pachnę Chanelkami No 5.

165

Odp: Czym dziś pachniesz?

[quote=mlodaa19]niechcemisie - zaintrygowało mnie to jeżynowo-waniliowo powiedz coś więcej ? [/quote]
A to jeżynowo-waniliowe to zwykła mgiełka z Avonu.

166

Odp: Czym dziś pachniesz?

aaa, myślałam , że jakieś fajne perfumy, ale jak mgiełka to podziękuje, nie mam przekonania smile

dzisiaj Marc Jacobs - Daisy

167

Odp: Czym dziś pachniesz?

Też nie miałam, ale koleżanka miała na zbyciu. Powąchałam, popsikała mnie i wyszło ok, druga koleżanka też się na zakup załapała. Jeśli chodzi o perfumy Avon i  ich trwałość, to śmiało mogę stwierdzić, że mgiełki Avonu trzymają się tak samo jak ich perfumy, co sprawia, że warto kupić mgiełkę i nie warto kupować perfum. A teraz to już nic u nich nie kupuję. Mieli jeden zapach, który chciałabym nosić na sobie ciągle i ciągle, ale już go nie mają i był nietrwały, ale cena stosowna do trwałości, ok. 40 zł i bywały promocje. Zapłaciłabym i dwieście, gdybym dostała flakon tego i gdyby zapach utrzymywał się tak długo jak trzeba.

168

Odp: Czym dziś pachniesz?

ja lubię z Avon barli bliss czy coś w ten deseń zwykła buteleczka z różowym ''ornamentem'' ładny zapach ale trwałość taka sobie. mgiełki z avonu ładnie pachną w katalogu , jak dla mnie za bardzo wyczuwalny jest alkohol... ale co kto woli smile Swoją drogą tak, promocje w Avonie można trafić niezłe i za to plus, ale mimo wszystko nie przepadam za ''katalogowymi'' kosmetykami smile

169

Odp: Czym dziś pachniesz?

A ja dziś pachnę Elizabeth Arden ArdenBeauty smile

170

Odp: Czym dziś pachniesz?

Ja dzisiaj Marc Jacobs - Daisy smile

171

Odp: Czym dziś pachniesz?

Też nie przepadam za katalogami, bo lubię dotknąć, obejrzeć itd. Najbardziej lubię drogerie Natury, ale że koleżanka konsultantka to zawsze tam jakąś próbkę pokazała albo kosmetyk i czasem coś się wybrało... do czasu. Hm... pisałam tu o tym. wrobić w niechciany zakup mnie chciała i od tej pory nic już tam nie kupiłam.
Dzisiaj to ja pachnę antyperspirantem, bo za bardzo się spryskałam.

172

Odp: Czym dziś pachniesz?

ja dzisiaj pachnę moimi ukochanymi perfumami Kenzo l'eau par - uwielbiam je smile) i jakbym miała do wybory jeden zapach na całe życie to chyba byłby to ten zapach smile
co do zakupów z katalogów - mam tak samo jak Ty, musze dotknąć, pomacać, podotykać . Chyba, że znam jakiś kosmetyk to wtedy mogę zamówić przez internet czy z katalogu.
oo chętnie poczytam o tym wrobieniu w niechciany zakup. czy pisałaś  o tym na tym wątku, w tym temacie?

173

Odp: Czym dziś pachniesz?

O tutaj jest moja historia: [url]http://urodaizdrowie.pl/forum/post/42327/#p42327[/url]

174

Odp: Czym dziś pachniesz?

przeczytałam Twoją historie i jestem w szoku. ;O .
i nie wiem nawet co powiedzieć . nie wiem czy to chęć zarobienia paru groszy tę dziewczynę zmusiła do takiego zachowania, czy czym się kierowała. ale tak się nie robi zwłaszcza koleżance czy przyjaciółce

175

Odp: Czym dziś pachniesz?

No właśnie. Na początku miałam do niej zaufanie, bo czasami mówiła:"Tego kremu nie bierz, bo klientki mówią, że jest nie za bardzo", "te lakiery mają zły pędzelek (choć mi odpowiadał jak się okazało)", no ale takie teksty zamiast samego zachwalania raczej wzbudzają we mnie zaufanie do sprzedawcy.
Pierwszy raz wpadła, kiedy próbowała mnie namówić na kupno kuferka na biżuterię. Kiedyś powiedzialam jej jakiego szukam i żeby dała znać jeśli coś w tym stylu się pojawi. Pojawił się inny, ale dała znać, że jest taki i taki. Był to produkt dostępny tylko i wyłącznie dla konsultantek, więc zalogowała się na stronie i  pokazała mi go mówiąc za ile mi może sprzedać i ile ona za niego zapłaci. Powiedziała:"Widzisz, o ten!" i umieściła palec wskazujący dokładnie w miejscu ceny i nie zdejmowała go z monitora dopóki nie obejrzałam kuferka i nie usiadłam z powrotem na kanapie. Rzecz jasna wzbudziło to moje podejrzenia, więc potem kątem oka zerknęłam na cenę widząc o połowę mniejszą niż podawała. Zawiodłam się wtedy, bo mnie naprawdę nie obchodzi ile ona zarobi na mnie, sprzedając mi cokolwiek. To przecież praca i jest normalne, że ktoś sprzedaje produkty, żeby zarabiać. Znam ceny kosmetyków, a kiedy szukałam kuferka zrobiłam rozeznanie gdzie co jest i za ile. Jeśli cena jest dla mnie przystępna, jeśli produkt jest  jej wart, to mnie g. obchodzi, czy ona ma z tego 20 zł czy 2 zł, skoro mi i tak opłaca się go kupić u niej zamiast gdzie indziej, bo jest i tak tańszy albo podoba mi się. Nie pytałam jej ile za niego zapłaci, więc nie musiała mi mówić. Po co wogóle kłamać?

Dziś pachnę złością. Odkąd wstałam chodzę wściekła.