1,276

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

A moja mała na pewno się ucieszy bo dostanie ulubione czekoladki (kinder coś tam takie jak cukierki czekoladowe)...
Dzisiaj mam w planach sprzątanie i spacer z córcią....

1,277

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

A ja przerabianie "Pana Tadeusza". Zestaw ponad stu pytań i trzeba samemu opracować lekturkę bazując na nich.

1,278

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

a ja właśnie wysprzątałam mieszkanie i znikam na zakupy - jakieś prezenty trzeba kupić w końcu :-)


niechcemisie - OMAWIANIE a nie przerabianie, moja polonistka zawsze nam wbijała do łbów żebyśmy na nic absolutnie nie przerabiali książek - jak nam się znudzą, to można je zawsze zanieść do biblioteki wink książki można ew. omawiać, dyskutować o nich  big_smile

Ostatnio edytowany przez justyna (2010-12-04 14:09:28)

1,279

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Ha ha, no tak, ale moja polonistka sama używa takiego określenia. Pamiętam polonistkę z podstawówki, ona mówiła tak:"Teraz każdo dziecko otwiera książkę..."

1,280

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

smile to naucz polonistkę smile
ja miałam polonistkę starej daty - była mocno pod 70tke jak mnie uczyła... prawdziwa dama, dziś już chyba nie ma takich nauczycieli, ona nie uczyła nas gramatyki, nie omawiała lektur,ona po prostu kochała swój ojczysty język!
uwielbiałam jej lekcje, naprawdę polubiłam ten przedmiot dzięki niej!

1,281

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

A mi brakuje właśnie lekcji gramatyki. Najpierw mialam taką nawiedzoną nauczycielkę, która orientowała sie jedynie w dołującej poezji i nosiła za krótkie spódniczki i za głębokie dekolty, więc raczej nauczanie jej nie interesowało, bardziej uwodzenie długowłosych chłopców znajomością romantycznych wierszy. Kolejne nauczycielki uczyły literatury i ortografii. Gramatyka przestała istnieć. W tej szkole nie ma już nawet ortografii - zgoda, powinniśmy ją już wszyscy mieć w jednym paluszku, ale co by jej szkodziło zrobić dyktando ort. raz na semestr, skoro w klasie są zaledwie trzy osoby znające zasady ortografii, a to jednak ważne. I po tylu latach marzy mi się lekcja gramatyki. Taka prawdziwa, jak za czasów podstawówki, kiedy uczyła mnie kobieta, która kładła równy nacisk na wszystko.

1,282

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

U mnie dzisiaj dddddddduuuuuuużżo śniegu i jest mrożno sad  W poniedziałek jadę podpisać umowę z urzędem pracy na własną działalność (dofinansowanie) smile

1,283

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

dostałaś dofinansowanie?? Świetnie!!!!!! ja wciąż czekam na decyzję ... denerwuję się sad
Dziewczyny, TRZYMAJCIE KCIUKI!!

1,284

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Tak dostałam i to szybko, bo wniosek złożyłam dwa tygodnie temu smile Będę trzymała kciuki!

1,285

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

ja jeśli się załapię to i tak dostanę dopiero w marcu sad
ale i tak dobrze, że zakupy będe mogła zrobić wcześniej i potem tylko sobie odliczyć z otrzymanej dotacji smile

załozyłaś działalność na ten sklep??

1,286

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Tak. A oprócz tego internetowego mam "stacjonarny" z tym co jest w internetowym i jeszcze z innymi gadżetami np. z tymi kubkami z nadrukiem.

1,287

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

fajnie!! smile
też trzymam kciuki, za rozwój! smile

1,288

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Dzięki !!!! Oby się udało!

1,289

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Tez trzymam kciuki dziewczyny! A Ty co planujesz rozkręcić, Justyna?

1,290

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

ja staram się o dofinansowanie już istniejącej firmy -różne rzeczy, m.in. grafikę komputerową (projektowanie plakatów, ulotek, loga, stron www) chcę w to wkręcić smile

1,291

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

A ten mój sklep też zajmuje się gadżetami reklamowymi smile

1,292

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

To też można? I to jest z Unii?

1,293

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

no jasne że można!!! z unii z unii :-)
tak naprawdę w każdej chwili możesz się starać, tylko w zalezności od momentu czy celu z innego programu ciągniesz kaskę smile

1,294

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

No proszę, czego tu się można dowiedzieć...

1,295

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

[quote=justyna]no jasne że można!!! z unii z unii :-)
tak naprawdę w każdej chwili możesz się starać, tylko w zalezności od momentu czy celu z innego programu ciągniesz kaskę smile[/quote]
Ciągniesz, ale potem trzeba się rozliczyć chyba...?

1,296

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Z tego co ja dostałam to trzeba we wniosku napisać na co konkretnie i ile planuję wydać a potem przedstawić im faktury...

1,297

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

nie no jasne że trzeba!!
ale co za problem???
przecież starasz się o kasę na konkretny cel.....

1,298

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Dokładnie !

1,299

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Bardzo dobrze smile Prawie jak co dzień. Bo pogoda ducha to moje drugie imię smile)) A jeszcze niedługo święta :DDD

1,300

Odp: jaki nastrój macie dziś...?

Ja jestem WŚCIEKŁA!!! Wczoraj byłam bardziej, ale dziś nadal mnie nosi. Firma ups transportowała przesyłkę z zamówieniem ze sklepu. Kurier wyrzucił mi ją na środek jezdni, wyobrażacie sobie? (nawet listonosz podchodzi pod furtkę, to chyba oczywiste, a przed furtką jest chodnik) i odjechał, po czym okazało się, że paczka jest uszkodzona, a w środku brakuje przedmiotu o wartości 40 zł. Natychmiast zadzwoniliśmy, aby firma powiadomiła kuriera, żeby sprawdził czy mu nie wypadło w samochodzie i wrócił się. Męczyli nas ponad godzinę. Zwodzili, podawali nr pod które trzeba dzwonić, straciliśmy mnóstwo kasy na te telefony.[b] Stwierdzili, że to niemożliwe aby skontaktować się z kurierem. Ja tego nie rozumiem, jak firma nie może się skontaktować z własnym pracownikiem, który w dodatku jest w tej chwili w pracy.[/b] W końcu puściły mi nerwy i zażądałam zwrotu oraz zagroziłam, że powiadomię o całej sprawie m.in. sklep, który wysyłał paczkę i jest bardzo cennym dla ups klientem oraz policję. Nie będę słuchać gadania, że to nie ich wina, bo to tym bardziej nie jest wina moja. Nawet na Poczcie Polskiej nie przyjmą przesyłki, która ich zdaniem nie jest wystarczająco zabezpieczona, więc nie wiem jakimi standardami kieruje się ups, ale jak widać niskimi. Szybkość dostaw zamiast jakości usług. Kurier nie chciał mi wydać reszty, choć widziałam, że ma, ale to nic, miałam pieniądze przygotowane tak, że reszta była groszową sprawą. Nie wiem co robił z tą paczką, że dostarczył ją w takim stanie i nigdy więcej czegoś takiego nie przyjmę. Proces wnoszenia reklamacji kosztuje w ups więcej niż przedmiot sporu. Nie wolno mi dotykać własnego zamówienia, a w poniedzialek ma przyjechać gość, który spisze protokół. Świetnie! Tylko że wtedy będzie za późno. Powiadomiłam o zajściu nadawcę paczki - sklep internetowy, obiecali się zająć sprawą. Chwilę później dostałam odpowiedź, że jeśli nie uda im się odzyskać od ups przedmiotu, który zaginął, wyślą mi nowy. Wieczorem jeszcze zatelefonowali, że dostarczą mi nowy produkt, a firmę kurierską pociągną do odpowiedzialności. To jest załatwienie sprawy - szybko, bez komplikacji, z szacunkiem do klienta, a nie to co robi ups. Tandeta, przestrzegam wszystkich. Wiem, że to zależy od człowieka, ale jednak, pracownik świadczy o firmie.