Odp: Światowy dzień...
Myszko, to ale wybiegłaś do przodu z fantazjami.
Do damskiego zastosowania tych "braci" to i nawet widzę, ale do męskiego wystatrczy mono-bratnia-gamiczna czynność rytmiczna.
O ile oczywiście jest się facetem, który sam sobie nic nie wsadzi, oooch! Fantazje poniedziałkowe...
W sumie jest też kilku, co to ich dualizm korpuskularno-falowy kręci.
Mnie jednak odtrąca owa falowość, pozostaję przy cząstkach, w tej przenośni.
36, no nie wierzę! Przecież ze stałym partnerem to Ty pewnie nie spacerujesz, bo i nie ma czasu (jak przyjeżdża, to rychło pewnie zajmujesz się usuwaniem efektu "tęsknoty"), zatem powstaje pytanie czyś nie zaspacerowała zbyt głęboko w ten cudzy umysł? O ile oczywiście nie mówisz o spacerze z kuzynką..................
Kuocie, dłonie to tylko wykonawcy, a przecież to w głowie dzieją się cuda.
Także dłonie to Ty co najwyżej - przemyj, bo oczywiście odradzam zabawy "na brudno". To już nie piąta klasa, a to miejsce, to nie brudnopis.
milagro - ciągnąc ostatni przytykowy wątek, czyżbyś w sobotę nie myślała przy literatce?