Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Witam, chciałbym rozpocząć dyskusje na temat chodzików. Ja nasz mały Michaś zaczynał chodzić to pomiędzy mną, a żoną doszło do ostrej wymiany zdań na temat tego czy mamy mu sprawić chodzik. Żona jest zdecydowaną przeciwniczką, ja nie widzę nic złego w tym. A u Was jak to wygląda, maluszki używają chodzików?
Mój Adaś uczył się chodzić samodzielnie, ale osobiście nie widzę przeciwskazań, aby inne maluchy uczyły się w chodziku.
a dlaczego przeciwniczką? jakieś argumenty?
Coś o problemach z biodrami czy coś wspominała.
e tam, większy % dzieciaków śmiga w chodzikach, mój mały jak podrośnie też będzie - wole żeby mały był zabezpieczony podczs nauki przez chodzik, niż miałby się przewracać i obijać o Bóg wie co Te z problemami to pewnie niewielki odsetek dzieci, które mają dodatkowo jakie wady układu ruchu
Mojemu bratankowi kupili chodzik. Wpadał w szal, jak go tam wkładaliśmy. Nauczył się chodzić trzymany za ręce. Chodzik to był niepotrzebny wydatek...
My przymierzaliśmy młodego do pojazdu jego kuzynki, która już biega w takim chodziku i nie było wyrywania czy kręcenia się. Młodemu się chyba spodobało. Jest na tym etapie (kilka kroków i bęc na pupę), że chodzik serio pomógłby mu się rozkręcić, ale Gośka nie i nie - bo niezdrowe ;/
Zgadałam się ostatnio z moją siostrą na temat chodzików i jej córka Kasia używała chodzika i problemów zdrowotnych nie było.
[quote=Lisiczka]Zgadałam się ostatnio z moją siostrą na temat chodzików i jej córka Kasia używała chodzika i problemów zdrowotnych nie było.[/quote]
I założe się, że nie był to jakiś wybajerzony przystosowany co do mm do dziecka chodzik. Można? Można ;D
Oczywiście, że standardowy - kupowała w sieci więc mowy o jakimś większym dopasowywaniu nie było.
No tak w sieci taniej 
A mi powoli chyba udaje się przekonywać żonkę do chodzika. Mały w sumie jeszcze świetnie nie chodzi, a i kolejny maluszek skorzystałby, gdyby dała się przekonać do zakupów.
Ostatnio edytowany przez thomasz (2015-10-22 12:13:45)
Podrzuć ukochanej jakiegoś linka do sklepu z takimi artykułami, pokaża jakie tanie, ładnie, funkcjonalne i kolorowe i będzie ok
Lisiczka, a ty mogłabyś zdradzić gdzie kupowała twoja siotra ten chodzik, to może nie będę musiał całych Internetów przeglądać ;D Tak wiem wysługuje się kobietą 
Nie da się ukryć, że się wysługujesz kobietą ;D Lisiczka żyjesz??
żyję, żyję - przez weekend człowieka nie ma i już pytanie czy żyję 
czytałam twojego posta thomasz i w weekend specjalnie zadzwoniłam do sis i spytałam oto gdzie dokładnie kupowali. W sumie to nie miałam przyjemności przeglądnąć, ale jak znajdziesz chwile to podejrzyj co i jak.
Dziękuje Lisiczka za szybki odzew. Jeszcze dziś przejrzę co i jak i jeszcze raz podejmę próbę przekonania żony Pozdrawiam miłe panie życząc miłego popołudnia.
Mój brat kupował jakiś na allegro. Odradzam ten pomysł. Te z tej strony wyglądają znacznie lepiej.
Chyba oprócz chodzika potrzebny jest też jakiś lekki wózek na spacery prawda? Znacie może ten model? Nadaje się na takie miejskie wyprawy?
Zamiast chodzika można kupić taki pchacz dla dziecka :)Ja osobiście tez nie jestem za chodzikami ale nie miałam z tym problemów bo mój synek po prostu stanął na nogi i zaczął śmigać :)Oczywiście na dzień dobry kurczowo czegoś się trzymał ale opanował na spokojnie
Ten chodzik to niby ułatwienie, ale sporo słyszałam negatywnych opinii. Właśnie o tym, że źle wpływa na rozwój dziecka. Ile w tym prawda? - tego nie wiem
Na pewno ułatwiają naukę chodzenia, ale i trochę pozbawiają dziecko kreatywności...
w chodziku dziecko tylko rusza nogami, nie musi umiec trzymać równowagi
Moim zdaniem takie udogodnienia trochę rozleniwiają dzieci
Małe dziecko jest z reguły bardzo aktywne, więc poznaje świat i na własną rękę, często porzucając chodzik...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
