Temat: Konkubinat - za i przeciw
Jakie są Waszym zdaniem zalety nieformalnego związku, a jakie wady?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jakie są Waszym zdaniem zalety nieformalnego związku, a jakie wady?
Wadą jest to, że w świetle prawa partnerzy są osobami sobie obcymi, nie dziedziczą po sobie itp.
Zaletą - że w razie rozstania nie trzeba przechodzić przez rozwód.
Do niedawna dzieci z nieformalnych związków były gorzej postrzegane, niże te "małżeńskie".. Ale odkąd jest większa tolerancja, to właściwie nie widzę większych wad bycia w wolnym związku:)
Dzieci pewnie potrzebują jakiejś większej stabilizacji, którą być może niesie ze sobą deklaracja o sformalizowaniu związku. Jako że nie zamierzam mieć ani dzieci, ani męża... tylko konkubinat póki co
To już postęp, bo jeszcze niedawno mówiłaś, że facet to samo złoooooo
Każde zło można oswoić i ugłaskać:)
No i mnie przyłapałaś Milagro. "Szyszynka mi spuchła i zgupłam" od faceta Ale za każdym razem, gdy mi podpada, myślę o tym, jacy oni są źli i że to tylko facet, a facet to zło wcielone Muszę obłożyć głowę lodem i wrócić do poprzedniego stanu i nie dać się wodzić na pokuszenie pięknemu ciału i łechtającym słówkom.
Finao... co jeszcze da się zrobić? Bo nie wiem czy iść po ten lód, czy może jeszcze nie czas.
Zaraz spadnie śnieg i wystarczy jak wystawisz głowę za okno
Za: nie ponosimy kosztów wesela:)
Przeciw: rodzina ciągle pyta, kiedy ślub:)
Za: Poczucie, że wciąż jesteśmy do wzięcia
Przeciw: wszystkie koleżanki już wyszły za mąż...
Hahah Kalinkaaaa
A jak mi od mrozu coś w mózgu obumrze? To ryzykowna metoda
Anays, wszystkie koleżanki wyszły za mąż i niebawem połowa z nich będzie rozwódkami.
Nie ma jak te słynne imprezy rozwodowe Dala takich chwil warto się choć raz rozwieść ...
szczerze to ja nie rozumiem pytania, wady i zalety nieformalnego związku. To jest normalny związek tyle że bez papierka i tyle. Moja mama z moim ojczymem żyje tak od 20 lat, maja wspólnie jedno dziecko i co? Dobrze im.
Więcej jest tych "za", tylko w przypadku śmierci partnera można zostać na lodzie, bo dziedziczyć będzie żona (jeśli się nie rozwiedli) i dzieci, a partnerka będzie poza nawiasem...
W testamencie można coś zapisać nawet tzw. obcej osobie, ale rodzina zawsze będzie dążyć do podważenia takiego zapisu...
Najlepiej zrobić darowiznę i wtedy żadna rodzina się nie przyczepi:) A do spraw urzędowych wystarczy pisemne upoważnienie i wszystko da się załatwić.
Wiosną wisiały w miastach takie bilbordy:P konkubinat to grzech... Ubawiłam się...
Wg mnie zwłaszcza to grzech przeciw dochodom księży
A jeszcze większy przeciw dochodom prawników, którzy później nie zarobią na rozwodach
W razie niepowodzenia unikamy rozwodu, szarpania nerwów i innych nieprzyjemności, nie dziedziczymy ewentualnych długów jeśli szanowny partner takowych narobi lub wcześniej narobił, zawsze można spakować walizeczkę i wyrzucić za drzwi, nie ma adwokatów, podziałów majątku, zmian nazwiska.
Przeciw różne nazwiska, trochę utrudnień w urzędach, pytania rodziny i znajomych(z doświadczenia wiem, że po jakimś 1000 oświadczeń większość daje za wygraną).
Tak w skrócie telegraficznym podstawowe plusy i minusy.
Dla tradycjonalistów jednak ten "papierek" ma znaczenie, część osób też widzi w nim jakiś tam dowód miłości...
Ja od dawna jestem za wolnym związkiem, nawet jeśli rodzina czeka na to, żeby potańczyć na moim weselu:)
ja naprawdę nie wiem czemu nazywają to konkubinat, to jest przecież normalny związek tylko że bez ślubu
I właśnie dlatego musi się jakoś dookreślająco nazywać "Na kocią łapę" przecież nie brzmi lepiej...
[quote=Kalinka01]Dla tradycjonalistów jednak ten "papierek" ma znaczenie, część osób też widzi w nim jakiś tam dowód miłości...[/quote]
I może jakieś zabezpieczenie, że skoro to takie oficjalne, to bardziej zobowiązuje do wierności, trwałości itd.
Dziś ludzie zbyt łatwo deklarują się, przysięgają, obiecują, a potem guzik z tego wychodzi. Z papierkiem czy bez, jak ma się udać, to się uda być razem.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź