Przepraszam, bo ja pokręciłam. Nie w gorszym. Zła. W kiepskim stanie. Powinnam napisać: jeśli
jest kiepski lub nie ma go wcale, to w jakim stanie jest relacja?
Ale dobrze mnie rozszyfrowałaś, mimo błędu
Jakość relacji, ta prawdziwa, bo przecież wiele można udawać i robić na pokaz, zawsze będzie rzutować na wszystkie jej poszczególne aspekty. Skoro wynika z relacji pomiędzy dwojgiem ludzi, to jeśli będzie ona marna, na jakie uniesienia możemy liczyć w łóżku?
Zacytuję dokładnie, żeby znów nie pokręcić: "Miłość między kobietą i mężczyzną nie jest nigdy lepsza, niż jakość relacji; s.. nigdy nie jest lepszy, niż jakość relacji." Navis Nord - „Sztuka Trzech Miłości"
I może jeszcze to (źródło to samo): "Relacja między kobietą i mężczyzną, aby przyniosła przynajmniej spełnienie, musi być przedmiotem pracy. Część ludzi wyobraża sobie, że o jakości związku decyduje spotkanie odpowiedniej osoby. Oczywiście, znalezienie pasującej do nas osoby jest istotne, ale – jeśli nie mamy odpowiednich umiejętności – prędzej czy później ją stracimy. Nie wystarczą starania i dobre chęci. Potrzebny jest dostęp do wiedzy jak ukierunkować wysiłek, na jakich polach i w jakim kierunku pracować, co przyniesie pożądane skutki i pomoże nam znaleźć spełnienie."
Przypadkowy może wynikać z chwilowych bodźców, ale w stałym związku wynika z dobrej relacji, takiej, którą się BUDUJE. Nie znaczy to oczywiście, że para nie rzuca się na siebie pod wpływem impulsu, tylko że na co dzień jest też coś więcej.
Kiedy w pubie on pozna ją i oboje poczują pożądanie, wylądują w hotelu i rano się rozstaną, to w zasadzie niewiele pracy ich to kosztuje, bo i po co mają się angażować? Pożądanie przyszło i poszło, ktoś kogoś uwiódł i nie muszą ze sobą żyć. [b]W związku potrzeba pracy nad relacją. Stałej pracy, skoro związek jest stały. Jednorazowy wysiłek daje jednorazowy efekt.[/b]