Odp: sterylizacja
Moja kotka jest po sterylizacji i poza tym, że jest spokojniejsza i nie miauczy jak wściekła nie zauważyłam jakichkolwiek zmian. Nie przytyła, nie rozleniwiła się.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Moja kotka jest po sterylizacji i poza tym, że jest spokojniejsza i nie miauczy jak wściekła nie zauważyłam jakichkolwiek zmian. Nie przytyła, nie rozleniwiła się.
ja wysterylizowałam swoją suczkę i nie widzę by jakoś się czuła "upośledzona" z tego powodu
Jestem zdecydowanie za. Nasza suczka była dość nerwowa, a jak miała ruję, to w ogóle można było oszaleć. Tylko siedziała pod drzwiami i piszczała. Weterynarz doradził sterylizację, jeśli nie chcieliśmy szczeniaków (podobno większość suk musi rodzić choć raz w życiu, bo inaczej "wariują"). Zrobilismy to i jesteśmy bardzo zadowoleni. mała się uspokoiła i zrobiła bardziej "przymilaśna". Tylko zwiększył jej się apetyt i jak wcześniej jedzenie cały czas stało w misce, tak teraz musimy je kontrolować:)
Zwierzęta różnie reagują na takie zabiegi, w końcu nie wszystkie są takie same. Ogólnie rzecz biorąc to lepiej nie czekać zbyt długo ze sterylizacją jeśli w ogóle bierzemy pod uwagę takie rozwiązanie. Bardzo często zwiększa się apetyty zwierzęcia, ale to po kilku miesiącach mija.
Potwierdzam, jeśli nie chcesz by zwierzątko się rozmnażało najlepsza jest sterylizacja, niestety w przypadku dziewczynek konieczna jest operacja pod narkozą, ale za to potem nie będą cierpieć. Bo niestety instynkty szaleją każda cieczka czy okres ten właśnie płodny to jest cierpienie zwierzęcia, które chce a ty mu nie pozwalasz. Po za tym w przypadku kotów, lepiej jest sterylizować bo jest ich zdecydowanie za dużo na ulicy i potem kończą pod kołami samochodów Na Śląsku polecam dobrego weta w [url]http://tychy.smartvet.pl/[/url] , najlepiej zabieg zrobić jeszcze w pierwszym roku życia jak zwierzak osiągnie płciową dorosłość. Naprawdę jest to lepsze rozwiązanie niż szalejące hormony i wynikające z tego męczarnie.
to prawda sterylizacja dla chociażby kotek to najlepsza droga do jej komfortowego i spokojnieszego życia i mniejsza szansa na to że dostanie jakiejś choroby ciągłej rui oczywiście że charakter kotki się zmieni i będzie więcej jeść ale jesli ktoś chce kota domowego niech tak postąpi
Nic bardziej mylnego... po kastracji/sterylizacji charakter kota się nie zmienia. Od lat hoduję koty i każde było kastrowane. Co do tycia to nie kastracja jest odpowiedzialna za tycie a nieodpowiednia dieta. Jeśli kot dostaje za dużo węglowodanów to zaczyna tyć a to może sprzyjać cukrzycy. Koty to mięsożercy ich dieta powinna składać się z dużej ilości białka [b]zwierzęcego[/b] i niskiej ilości węglowodanów.
Zapraszam na mój blog. Tam znajdziecie wiele porad dotyczących zdrowia, zachowania i żywienia kotów. [url]http://kocialkowo.blogspot.com/[/url]
Zgadzam się z powyższymi postami, sterylizacja zwierząt to nic złego. Zwierzęta działają instynktownie, jeżeli kotka ma ruję to nie myśli sobie jak my np. podczas miesiączki "za niedługo przejdzie". Kotki nie mają pojęcia co się z nimi dzieje, po prostu wariują... dzięki sterylizacji są spokojniejsze, mam na myśli momenty rui/cieczki, ponieważ w innych momentach charakter zwierzęcia w ogóle się nie zmienia...
można także zauważyć że prostu dla takiego zwierzaczka taka ciągła powtarzająca się ruja/cieczka jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia - wiec nie ma co się dużo matrwic bezpieczeństwem zwierzaka bo to jest bezpieczna operacja - chyba ze ktoś chce hodować koty / psy rasowe na sprzedaż...
jestem zdania że sterylizacja mimo wszystko jest dobra bo pomaga kotkom przezżyc i nie można być w takim znaczeniu sceptykiem bo to tak naprawdę dobre dla zwiarzątka zeby się nie męczyło ciągle i ciągle - dlatego jestem zdania ze oprócz tego ze jest troche bardziej leniwe jest ok
Ja również uważam, że sterylizacja czy kastracja dla kota to nic strasznego. Moja kotka jest już trzy lata po sterylizacji i nie zauważyłam żadnych większych zmian w jej zachowaniu, waga również się nie zmieniła, mimo że karmię ją tak samo jak przed sterylizacją.
Wszystko zależy od hormonów, jak są na dobrym poziomie, to zwierze nie utyje.
Mój kot po kastracji się nie zmienił. Taki kociakowaty pozostał. Nie roztył się, nie śpi całymi dniami, ma ochotę na zabawę, apetyt jak przed zabiegiem. I nie muszę się bać nadchodzącej wiosny
A piesek mojej koleżanki właśnie ma wielki problem z otyłością ,ciągle by tylko jadł i spał... Może też wiek robi swoje, bo nie jest już najmłodszy?
Moja kotka umówiona jest w poniedziałek na zabieg. Trochę się martwię - pierwszy raz mam kotkę, zawsze maiłam koty a chłopcy inaczej chyba przeżywają takie zabiegi niż dziewczynki. Zamówiłam jej taki uroczy fartuszek pooperacyjny na [url]https://kotbarnaba.pl[/url] bo podobno nie zawsze w klinikach od razu je dają w pakiecie a ja wolę być przygotowana.
ja wysterylizowałam swoją sunię już jakiś czas temu. Niestety trzeba liczyć się z tym, że piesek zacznie przybierać na wadze co obciąża stawy. Trzeba wtedy zadbać szczególnie o dietę. Zaczęłam podawać petvitę. Nie zawiera ona żadnych tanich wypychaczy ani "produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego" - mięso jakie karma zawiera jest najwyższej jakości. Posiada ono certyfikaty takie, jakie posiada mięso nadające się do spożycia przez ludzi (m.in. BRC). Wszelkie tanie źródła węglowodanów zostały zastąpione warzywami i owocami takimi jak jabłka, marchew, rozmaryn, cytrusy i inne.
Oprócz tego karma PETVITA zawiera wiele składników zapewniających prawidłowe funkcjonowanie organizmu, m.in wysoką zawartość glukozaminy i chondroityny wspomagającej pracę stawów.
Polecam wypróbować u swoich pupili
Przede wszystkim hormony się rozregulują, więc po sterylizacji tycie i choroby na tym tle to norma...
Lepiej jednak pilnować zwierzaka w tym czasie kiedy może być zapłodnienie i oszczędzić takiej traumy jak sterylizacja...
Są np. majtki dla suczek, więc istnieją inne sposoby niż chirurgiczne....
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź