Odp: Kim chciałaś być?
Która z nas, będąc dziewczynką, nie bawiła się w dom? W jakiś sposób dla większości z nas to było pociągające.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Która z nas, będąc dziewczynką, nie bawiła się w dom? W jakiś sposób dla większości z nas to było pociągające.
Bawiłam się lalkami i chciałam być mamą
Bawiłam się wszystkim, co jakiś czas chciałam być kimś innym
Witam, chce być nauczycielem szukam w tym kierunku pracy , mam już ukończone studia podyplomowe z przygotowania pedagogicznego, mam nadzieję za znajdę taką pracę.
Chciałam uczyć się w - liceum sztuk pięknych,
ale potem wyszło jakoś inaczej...
Ja chciałam być dyrektorką, obojętnie czego:)
Hahaha, Milagro Ambitne i do zrealizowania.
Subtellna, mnie chcieli zesłać do liceum plastycznego, ale obrałam inny kierunek, równie nietrafiony.
I tak... im bardziej nie wiem, kim chciałabym być, tym bardziej czuję się... nikim. Mam czasami takie depresyjne myśli w związku z tym nieokreśleniem się.
"Wiesz co jest największą tragedią tego świata? Ludzie, którzy nigdy nie odkryli, co naprawdę chcą robić i do czego mają zdolności. Synowie, którzy zostają kowalami, bo ich ojcowie byli kowalami. Ludzie, którzy mogliby fantastycznie grać na flecie, ale starzeją się i umierają, nie widząc żadnego instrumentu muzycznego, więc zostają oraczami. Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć." - Terry Pratchett
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-06-28 23:30:00)
Razem z koleżanką z klasy bawiłyśmy się lalkami. Ja miałam swój domek dla lalek i ona miała swój i jakoś je łączyłyśmy i wyobrażałyśmy sobie, że to jest jedna wielka willa. Ja mieszkałam w jednej połowie, ona w drugiej i byłyśmy niesamowicie bogate, oczywiście miałyśmy przystojnych i bogatych mężów.
Ja miałam wiele pomysłów na siebie, ale w rezultacie żaden nie wypalił, przez niską pewność siebie. I tak życie zweryfikowało, teraz pracuje tylko po to żeby zarabiać i mieć na utrzymanie swoje i dzieci. A to kim chciałam być wprawia mnie tylko w bolesne wspomnienia.
ja zawsze chciałam zostać dzienikarką ale moje sprawy życiowe inaczej się potoczyły i jestem teraz sekretarką dość dobrej firmie i naprawdę klimat tam jest fajny każdy się szanuje nikt po sobie nie skacze nie krzczy co rpawda zdarzy się wybuch nerwów ale to raczej jest normalną rzeczą w każdej firmie
Nfreitag, świetna sprawa. Atmosfera jak dla mnie jest na pierwszym miejscu, gdybym miała wymienić kryteria dobrej pracy. Gratulacje
Darmoslawa, smutno to zabrzmiało Pytanie czy boli Cię to dlatego, że nadal chciałabyś spełnić to marzenie, nawet jeśli uważasz je za niemożliwe, czy boli dlatego, że to, co jest teraz, nie zadowala.
W moim przypadku jest tak, że robię to, co lubię poza pracą, której aktualnie szukam. Chodzi o to, że jeśli trafię na coś, co nie będzie mnie satysfakcjonować i zostanę tam tylko ze względów finansowych, to i tak wracając do domu będę robiła coś, co daje mi poczucie spełnienia.
Może też powinnaś znaleźć coś takiego? To zmienia absolutnie wszystko.
Tak, po godzinach przecież można robić coś tylko dla siebie - i to jest fajna odskocznia, nawet jak praca nas nie zadowala w pełni...
W dzieciństwie to praktycznie o tym nie myślałam : ) Ale jeśli już, to architektem. Ale jest sporo czynników które uniemożliwiają mi spełnienie tego marzenia
Architektem? Ambitnie! Ja chciałam być fryzjerką.
Chciałabym być dobrym człowiekiem z przyziemnymi marzeniami - mieć dobrego męża, urodzić zdrowe dzieci. Chciałbym być pracownikiem w dobrze prosperującej firmie w której by mnie doceniali oraz bym otrzymywała stałą dobrą pensję pozwalająca mi na utrzymanie mojej rodziny.
Pracować w firmie reklamowej
Ostatnio edytowany przez dando (2018-03-14 15:41:38)
Ja bym chciała występować w operze, ale póki co śpiew ćwiczę w domu. Ostatnio zastanawiam sie czy jest szansa na realizację tego marzenia. Jest w sieci taki portal [url]https://portalludzisztuki.pl/[/url] na którym każdy może wrzucić swoją twrczość i poprosić o ocenę jej przez jakiegoś artyste, który na rynku już jakiś czas jest i się na tym zna. Chyba przez wakacje intensywniej poćwiczę a potem spróbuję swoich sił.
Cukierasku, a śpiewasz sama sobie czy bierzesz udział w jakichś zajęciach w domu kultury czy innej tego typu placówce?
Pielęgniarką... Ale na szczęście życie potoczyło się inaczej i dziś tylko współczuję pielęgniarkom, że muszą narażać się na zarażenie, bo taki mają zawód...
Chciałam być ogrodnikiem, ale wyszło inaczej i dziś mam tylko mały ogródek do hobbystycznych upraw:)
Nauczycielką , bo uważałam że to super mieć taką władzę nad uczniami....
Ostatnio edytowany przez filomena (2022-12-07 20:57:18)
Fryzjerką:)
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź