Odp: koniec świata
Wygląda na to, ze pozostaje nauczyć się panować nad nim i umiejętnie go rozładowywać.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Wygląda na to, ze pozostaje nauczyć się panować nad nim i umiejętnie go rozładowywać.
Mowa o świecie?
Nie nie o stresie, który dokonuje eliminacji naszego gatunku. Przetrwają najbardziej odporni, resztę ludzkości zeżre stres.
Prawdziwy kataklizm to chyba uderzyłby nawet w towarzystwa ubezpieczeniowe. To trzeba kupować działki na Marsie, a nie...
Jak koniec świata to koniec swiata. Nawet Mars nie pomoże
Ludzie boją się końca Świata, ponieważ nie znają podstaw biblijnych. Kraj niby chrześcijański...ale...
czy wiecie,że podstawa tego tematu jest zawarta w Piśmie Świętym? Proszę nie myśleć,że chcę tu kogoś nawracać, pouczać, ale jeśli ktoś chce, to proszę przeczytać, co na ten temat mówi Biblia. Nawet Syn Boży
nie wie, kiedy będzie koniec świata. Napisane jest w Ewangelii św.Marka „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn*, tylko Ojciec.” (Mk 13,32) W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo! Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.
Dla nas figa - to jeden z trudno dostępnych dzisiaj delikatesów. Starsi pamiętają, jak wyglądała, razem z innymi figami nawleczona jak wianuszek na sznurek przywoływała smak przedwojennej Wigilii. Dla Żydów zapowiadała już lato. Na tle zielonego krajobrazu tylko zrzucała liście na zimę i sterczała naga. Kiedy zazieleniła się, cieszono się latem.
Obraz kwitnącej figi, w czasie końca świata, miał budzić nadzieję. Koniec świata to jego początek. Starzy boją się więc starości, uciekających lat, śmierci - tymczasem zbliżają się do początku swego pełnego życia z Bogiem.
Pan Jezus powiedział: „Wiedzcie, że blisko jest”. Blisko może znaczyć - niedługo, wkrótce, zaraz. Może też znaczyć - przy nas, przy mnie, przy tobie - tuż, tuż. Ten, który przyjdzie z mocą i chwałą, jest już z nami, przy nas - tylko jeszcze Go nie widzimy.
Ewangelia nie mówi „czekajcie”, ale „czuwajcie i weselcie się” - wszystko znaki Boże dzieją się już teraz.
A każdy człowiek ma wolną wolę wierzyć w to co napisane w Słowie Bożym, albo bać się, żartować, czy układać jakieś kalendarze
Powracam trochę do tego tematu bo co myślicie o tych Majach skąd oni niby mieli wiedzę o tym, że akurat koniec świat miał być w 2012 roku ? Trochę napadła mnie nostalgia i co jeśli przeżyliśmy koniec świata i teraz już przez te 3 lata od 2012 żyjemy sobie po tym końcu świata...Ktoś już miał takie rozważania co do tego końca świata ; >
Zacytuję kogoś, kto mądrze napisał: "Zakładając, że każda cywilizacja dochodzi do momentu, gdzie potrafi wygenerować nieskończoną wirtualną rzeczywistość, to prawdopodobieństwo, że jesteśmy programem komputerowym jest większe, niż gdybyśmy mieli istnieć naprawdę."
Niewykluczone zatem, że żyjemy w rzeczywistości post-ap
Dzisiaj miałam sen, gdzie dziwne samoloty bojowe pojawiły się nad moim domem, po czym jeden z nich usiadł na podwórku i zmienił się w czołg uderzający w ścianę pod oknem... Zaraz pojawili się żołnierze, ale nic nie mówili, tylko rozglądali siei jakby na coś czekali...Okropne uczucie, miałam wrażenie że mój świat się kończy, bo oczywiście nie wiedziałam, że to tylko sen - tak był realistyczny.,..
Sny o wojnie, które ja miałam, też zawsze były niezwykle realistyczne i zawsze wiedziałam, że muszę walczyć. Są nieco przerażające, ale lubię je Dawno takiego nie miałam.
Ostatnio sny mi umykają z pamięci zaraz po przebudzeniu.. ale gdyby były straszne albo bardzo przyjemne to bym pamiętała
Lubię, kiedy wyśniony sen zostawia we mnie po przebudzeniu emocje Czuję się nieco nierealnie wtedy
Ja się czuję dość nierealnie po wyborach:) Mamy nikomu bliżej nieznanego prezydenta, po którym nie wiadomo, czego się spodziewać...
Prezydent wywodzi się z partii, która stoi w opozycji do partii rządzącej. W takiej sytuacji może równie dobrze nie zrobić nic i powiedzieć, że rząd mu nie pozwolił. Prezydent to pionek, prawdziwą władzę ma premier.
Wybory nie zapowiadają jeszcze końca świata, najwyżej koniec pewnej partii, która już teraz się boi o stołki...
Apokalipsa-Pismo Święte. Tam pisze o końcu świata.
[url]http://www.apokalipsa.info.pl/pismo_swiete/apokalipsa_cala.htm[/url]
Koniec świata to ja przeżywam raz na jakiś czas... koniec tego takiego osobistego świata A potem okazuje się, że jednak jest "życie po życiu"
Wtedy zaczynam z nowymi siłami
Teraz jest taki okres, że mam poczucie, że świat nie zawsze będzie istniał... Możliwe, że kiedyś jakiś wirus wytępi skutecznie życie na ziemi...
Obecny rok 2022 też jest typowany jako czas zagłady. Wierzycie w tą przepowiednię?
Raczej już się nie spełni. ... Ale moze w 2023?
Nuklearna zagłada jest chyba najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, ale przecież my nawet w czasach pokoju dążymy do samozagłady. Taki mądry i głupi gatunek jednocześnie...
Wg mnie kiedyś zabiją nas wirusy, jak będą tak produkowane w laboratoriach jak to się ujawnia ostatnio...
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź