Bielizna moich marzeń (Strona 2 z 6)

Bielizna moich marzeń? Najlepiej taka, która w magiczny sposób sprawi, że mankamenty mojej sylwetki nie będą widoczne, taka, która odwróci uwagę od fałdek i cellulitu Marzy mi się bielizna w moim ulubionym kolorze tj. khaki a zarazem zrobiłaby ona niesamowite wrażenie na moim Ukochanym, który uwielbia ten kolor, bo militaria to jego "konik", a tam głównie króluje khaki. No i jeszcze fajnie jeśli byłaby świetnie dopasowana do mojego ciała, czyli, żeby nigdzie ani nie uciskała ani nie była za luźna. Gdybym miała taką bieliznę to pewnie czułabym się w niej jak we własnej skórze, ale zarazem dzięki niej czułabym się seksowniej.

Bielizna moich marzeń to taka, po której założeniu każdego ranka będę od razu otulona pięknym zapachem moich ulubionych perfum:) Będzie go wydzielała przez cały dzień, dbając o moją świeżość i dobry nastrój. Wieczorem natomiast sama się pierze i szybko wysycha, żebym mogła używać jej bez przeszkód następnego dnia!

Bielizna moich marzeń jest wykonana z prawdziwej koronki, kupiona w Paryżu przez mojego ukochanego i podarowana mi na rocznicę ślubu, o której wyjątkowo pamiętał:) taki prezent by cieszył podwójnie; swoją wyjątkowością i tym, że jest dowodem tego, uczucia nadal są żywe między nami!!!

Marzę o bieliźnie która ciągle będzie śnieżnobiała - mimo upływu dłuższego czasu użytkowania i ilości prań, którym zostanie poddana...

Bielizna moich marzeń, to bielizna w moim rozmiarze dostępna w każdym sklepie bieliźniarskim. To bielizna, na pytanie o którą panie zza lady nie będą robiły wielkich oczu. To bielizna kolorowa, wzorzysta o najróżniejszych fakturach. To bielizna tania, taka do zakupu której nie muszę oszczędzać miesiącami. Marzę o bieliźnie niewyczuwalnej pod ubraniem, nie przeszkadzającej w uprawianiu sportu, takiej, której nie muszę zwężać zaraz po zakupie i której się nie wstydzę w przebieralni - czy to tak dużo?

Jeśli chodzi o bieliznę to ja stawiam na wygodę, bo nawet najmodniejsze koronki nie będą mnie cieszyć, jeśli zaczną podrażniać mi skórę albo nie będą dopasowane do moich wymiarów.
Idealna bielizna to taka, która dobrze leży i pozwala nam zapomnieć o tym, że ją w ogóle nosimy...

Moja bielizna marzeń to bielizna mieniąca się kolorami - zmieniająca je w trakcie dnia, żeby nie było nudno:)
Rano powinna być niebieska, żebym z niebiańskim spokojem zaczęła dzień, w południe powinna dodawać mi energii do działania soczystą czerwienią, a wieczorem kontrastować z półmrokiem sypialni śnieżną bielą:)

Bielizna moich marzeń przeobraża mnie w kuszącą boginię -odważną, piękną i potężną. Odwagi dodają mi czarne koronkowe obszycia, piękność uzyskuję dzięki doskonałemu krojowi, subtelnie podkreślającemu moje kształty. A moc władania umysłem i zmysłami mojego narzeczonego, to już szczyt potęgi. I taka właśnie jest bielizna moich marzeń!

Moja wymarzona bielizna jest zupełnie pozbawiona sztucznych dodatków, najlepiej gdyby była tak samo naturalna, jak roślinność rosnąca w dzikiej amazońskiej puszczy, gdzie nie zawitała jeszcze żadna ludzka stopa i nie dotarły pyły z fabryk... Powinna też być supermiękka w dotyku i przylegać idealnie do moich kształtów, podkreślając je i czyniąc jeszcze bardziej kuszącymi! Kolorystyka - także naturalna - najlepiej gdyby były to barwy, od których mienią się egzotyczne ptaki - pomarańcz, żółć lub czerwień, które przyciągają także uwagę płci przeciwnej:)

Bielizna moich marzeń idealnie podkreśla moje atuty i tuszuje mankamenty figury. Jest do tego seksowna, koronkowa. Sprawia, że czuję się w niej pewnie, pięknie i zmysłowo. Ostatnio znalazłam przepiękny zestaw, który idealnie pasuje do tego opisu... [img]//diores.pl/images/KONRAD/_foto_m/carly_gorset_push_up.jpg[/img]

Marzę o takim cudownym biustonoszu, który by chronił moje piersi przed oznakami upływu czasu, żeby ciągle były jędrne i kuszące jak świeże polskie jabłuszka:) Dzięki niemu nie musiałabym się martwić, że pewnego dnia przestaną być atrakcyjne dla mojego męża i będę musiała iść pod nóż chirurga plastycznego za pożyczone pieniądze - cierpieć i jeszcze spłacać raty

Bielizna powinna zniewalać,
zmysły rozpalać
tajemnice w sobie kryć,
mieć fason idealny do figury
który pozwala przenosić góry,
dawać pewność siebie - choćby w dresach się chodziło
to pod spodem jeśli takie cudeńko by się kryło,
nie ma miejsca na kompleksy,
każdy krok jest prężny i pewny.
Idealnie dobrana
poprawia humor z rana
przed rakiem naszą kobiecość chroni,
jest jak berło królewskie w dłoni.
Najważniejsze aby bielizna na mojego mężczyznę działała,
ogniki w jego oczach rozpalała i sprawiła
by chłodne wieczory ogniem płynęły pod hasłem miłości
i esencji kobiecości.
Bielizna, która tyle radości przynosi
to taka, którą właśnie ja chcę nosić!!!