36 - no to mamy już ile? 1,5 miliarda bezmózgów, na dodatek łączących się ze sobą poprzez piekło, a przecież na FB ponoć są też księża, ba!!! Całe kurie i inne wynalazki religijne...
Czyżby zatem było też prawdą piekielne pochodzenie Hello Kitty?
Może jednak warto się ukrystianizować na wszelki wypadek? Pobić plecki brzózką, namaścić w Jordanie (swoją drogą Jordan jest jedną z tych wielkich rzek, które obecnie nie docierają do morza - cała woda Jordanu jest przez nas spijana poprzez warzywa i owoce w marketach - to nie jest żart)?
Ksymena, ten jeden raz użyję przechwałki bezpośredniej i powiem, że moje ręce, choć fizjologię stosowaną na poziomie szkolnictwa wyższego jedynie liznęły, to czynią cuda. Mam normalnie koleżankę, taką bez podtekstów, która się zawsze doprasza - za każdym razem, mych dłoni na jej plecach.
A skoro to potrafię, to przecież ostatecznie molestowany byłbym ja (jak to na tych filmach "ślizgaczach", gdzie masowana kobieta nagle się podnosi i rozpina masażyście rozporek yhm), ale nie jestem świnia, nie będę zgłaszał takich przypadków na policję. Wszystko dla zadowolenia klientki.
Chociaż może właśnie pomyliłem kręgarstwo z masażem? To chyba inne dziedziny, co nie?
Ja ukrywam siebie Słodka Wschodnia dlatego, że moje myślenie podburza do sprzeciwiania się władzy oraz jej doktrynom, podatkom, a także wszelkiemu "establishowanemu" przemysłowi, namawiam do samodzielnego myślenia co wiadomo, że jest nie na rękę w świecie Matrix'a.
Co prawda bez problemów by mnie znaleźli co do czego, ale niechaj sobie poszukają bardziej, a poza tym - gdybym tu wyskoczył ze zdjęciem i imieniem oraz nazwiskiem, to jaką tajemnicą byłbym dla jakiejś tam kolejnej Pani czy Dziewczyny?!?
To byłby właśnie ten sromotny błąd Facebookowiczów, Twittowców i Instagłupków - dawanie innym naszego życia na tacy.
Co to za frajda iść na randkę z laską, o której już wiem, że uwielbia zupę brokułową, "Przyjaciół" i Smashing Pumpkins?
No więc dobrze mówię?
P.S. Zmodyfikowałem nieco teorię dla co bardziej digitalnie zaangażowanych - poznawajcie się w internecie i super, czasem trzeba, np. jak się mieszka na zadupiu!
Natomiast nie spędzajcie w internecie razem czasu! To samo tyczy się smsów.
To, że dwój facet napisał, że kocha i myśli o Tobie cały czas, NIC NIE ZNACZY! ZNACZY ZERO!
On w tym momencie może mieć drugą rękę pod sukienką innej laski (a tą pierwszą pisać do Ciebie).
Tutaj dobrze mówię!
Justin miał rację - "I'm tired of using technology". To nauka ulicy dziecak elo! B-)
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-12-13 14:05:19)