1

Temat: Moje odchudzanie

Nasze osiągnięcia, doświadczenia, wzloty i upadki podczas kuracji odchudzającej...

2

Odp: Moje odchudzanie

Na początku była waga...

Waga stała w mojej łazience i nieubłaganie wskazywała 67 kg przy wzroście 162... Nie pomogło zdejmowanie wszystkiego co się dało... Nagle okazało się, jak mało ważą ubrania, a jak dużo JA!!!
Co robić? Jeść albo czy nie jeść - oto jest pytanie...
Po raz pierwszy w życiu zaczęłam się interesować tym, ile kalorii mają lody czy pyszny obiadek. Wkrótce stałam się domorosłym ekspertem od ich liczenia, ale waga ani drgnęła. Moje wyobrażenia na temat tego, że po tygodniu odmawiania sobie słodyczy osiągnę talię osy legły w gruzach. Zapisałam się więc na siłownię, żeby mieć motywację do ćwiczeń, ale zwykle:
1. nie miałam czasu
2. padał deszcz
3. bolał mnie brzuch
4. przyszła koleżanka
5. znowu nie maiłam czasu...

3

Odp: Moje odchudzanie

Temat bardzo na czasie, bo właśnie trochę próbuję schudnąć... Tylko chwilowo, na razie mi to nie wychodzi, bo co prawda kupiłam dwa poradniki: jak jeść wszystko i tracić zbędne kilogramy, ale niestety, nikt mi nie powiedział, że po samym ich przeczytaniu raczej się nie schudnie...:)
Od trzech dni nie jem kolacji i intensywnie ćwiczę brzuszki (bo tu mam najwięcej do stracenia).

Na razie mam zakwasy, bo chyba się przeforsowałam, ale niech tylko mi przejdzie, to pokażę na co mnie stać!

4

Odp: Moje odchudzanie

[quote=viola]Temat bardzo na czasie, bo właśnie trochę próbuję schudnąć... Tylko chwilowo, na razie mi to nie wychodzi, bo co prawda kupiłam dwa poradniki: jak jeść wszystko i tracić zbędne kilogramy, ale niestety, nikt mi nie powiedział, że po samym ich przeczytaniu raczej się nie schudnie...:)
Od trzech dni nie jem kolacji i intensywnie ćwiczę brzuszki (bo tu mam najwięcej do stracenia).

Na razie mam zakwasy, bo chyba się przeforsowałam, ale niech tylko mi przejdzie, to pokażę na co mnie stać![/quote]

Wydaje mi się, że kolację warto zjeść. Chociaż w głównej mierze zależy od tego o której się kładziesz. Z większości źródeł można wyczytać, iż warto zjeść coś lekkiego (np. twaróg, serek wiejski, warzywa, drób) na 2-3 godziny przed snem. Myślę, że jeśli odpuścisz kolację i przerwa między ostatnim posiłkiem a snem będzie zbyt duża to kolejne posiłki mogą się odkładać. Organizm będzie wolał magazynować energię na "czarną godzinę".  Ale nie jestem do końca pewna. Tak mi się przynajmniej wydaje biorąc pod uwagę artykuły, które na ten temat czytałam.

5

Odp: Moje odchudzanie

W swoich dietach stosowałam już chyba wszystko, od picia octu z ogórków i soku z kapusty kiszonej po jedzenie dużych ilości białka. Żadna nie pomogła w utrzymaniu zadowalających efektów, więc już się poddałam... Krótkotrwałe okresy "szczupłości" okupywałam osłabieniem, omdleniami i anemią - teraz cenię sobie dobre samopoczucie i wolę być zdrowa niż szczupła...

6

Odp: Moje odchudzanie

Dieta- ja stosuje na uda
balsam chodź jestem chuda smile
Stosuje balsam z Soraya wyszczuplająco - antyceluitowy (różowy pieprz ) .
Nie pomaga zbyt dobrze, ale no nic nie poradzę. Ja robię codziennie rano ćwiczenia . Odchudzam się, temat jest na czasie. Każdy próbuje z chudnąć. Ale jak 13- latce poradzić coś na odchudzanie ?
Jak to mówią :
Moja ręka,gdy się nudzi,
ciastko włożyć chce do buzi.
Czekolady cały kawał,
żeby siły mi dodawał.
Hi hi.

Recepta na odchudzanie

Chcę Wam dać panowie, panie,
receptę na odchudzanie.
Zamiast ziółek, kropeleczek,
strzelcie szybki numereczek!
Przy nim ćwiczysz mięśnie brzucha,
krew napływa do serducha,
płuca chłoną tlen jak miechy,
ile przy tym jest uciechy!
A nie wspomnę, że pośladki
u panienki, czy mężatki,
są jak pupa niemowlęcia,
albo jak policzki księcia!
Biedni, nędzni, czy bogaci,
w gatkach, gaciach, czy bez gaci,
niechaj, jęczą, posapują,
pocą się, ale pompują!
Bo od kiedy świat istnieje,
Masajowie, czy Pigmeje,
wiedzą, że numerek z rana,
to jest cymes proszę pana!
Byłem rano też poczęty!
Ojciec mój był wypoczęty
po przespanej całej nocy
jestem pięknym jej owocem!!!
Więc od jutra już rodacy,
w wodzie, w lesie, w domu, w pracy,
nago, w różu, w czerni, bieli,
każdy niech numerek strzeli!!!

P.S.
Przyszła mi do głowy, myśl być może chora,
że niektórych posłów naszych, poczęto z wieczora,
A po całym dniu roboczym, gdy rodzice są zmęczeni
to efekty mamy takie, że są chyba źle zrobieni!!! 



22 oznaki że pora na dietę:

1. Zamiast kazać Ci ruszyć dupę dzwonia po dźwig.

2. Ty tańczysz, a orkiestra podskakuje.

3. Lekarz wykrywa u Ciebie wirusa pożerającego tkanki i daje Ci 35 lat życia.

4. Aspiryna najlepiej smakuje Ci z majonezem.

5. Kupiłeś talerzyk do zupy, a ponton i koło ratunkowe dorzucili gratis.

6. Słoń w ZOO rzuca Ci orzeszki.

7. Zdjęcie Twojej klasy na zakonczenie roku robili z lotu ptaka.

8. W prawie jazdy masz adnotację: ciąg dalszy zdjęcia na stronie nastepnej.

9. Twój kark wygląda jak paczka bułek do Hot-Dog'ów

10. Wszystkie restauracje w Twoim mieście mają wywieszki: "Możemy przyjąć 240       gości lub [Twoje nazwisko]"

11. Wsiadasz do windy i ona jedzie w dół.Nawet jeśli to parter.

12. Rzucane w Ciebie śnieżki wchodzą na Twoja orbitę.

13. W kaliforni zarobiłbyś na luksusowe życie sprzedając cień.

14. Na przejściu dla pieszych to samochody uważają na Ciebie.

15. Ktos dwukrotnie obszedł Cię dokoła... i zbłądził.

16. Poleciały Ci oczka w dzinsach.

17. Stwierdzono u Ciebie unikatową grupe krwi: gulaszową.

18. Kelner w restauracji nie podaje Ci karty lecz kosztorys.

19. Sprzedawcy w sklepie obuwniczym zmuszony jesteś wierzyć na słowo, że                 wychodzisz w starych butach.

20. Pasek zakładasz za pomocą bumerangu.

21. Odwracasz się.... a znajomi urządzają Ci przyjęcie powitalne.

22. Ostatnio w kinie siedziałes obok wszystkich.

Takie ja śmieszne wierszyki znalazłam .
Kto na diecie
niech warkoczyki plecie.
Bardzo bym chciała zdobyć tą książkę, ale jak dużo osób się zgłosi to marne szanse będę miała, ale to nic będę siedziała i się odchudzała.

7

Odp: Moje odchudzanie

Od razu mi się humor poprawił,jak to czytałam i przy okazji śmiejąc się jakieś 200 kalorii straciłam:):) - więc  mój pomysł na odchudzanie śmiechem muszę chyba opatentować! może nawet jury doceni i nagrodzi moją kreatywność w tym względzie...?

8

Odp: Moje odchudzanie

[quote=wiktoria kalbarczyk]
Moja ręka,gdy się nudzi,
ciastko włożyć chce do buzi.
Czekolady cały kawał,
żeby siły mi dodawał[/quote]

Popieram:) Dieta to wyczerpująca sprawa...

9

Odp: Moje odchudzanie

Moja ręka,gdy się nudzi,
ciastko włożyć chce do buzi.
Czekolady cały kawał,
żeby siły mi dodawał.
Hi hi.

Ośmiałam się jak trzeba. Doskonałość tematyczna...

10

Odp: Moje odchudzanie

To też dobre:

W prawie jazdy masz adnotację: ciąg dalszy zdjęcia na stronie następnej.

11

Odp: Moje odchudzanie

Zawsze gdy przychodzi lato, patrzę w lustro i myślę, że muszę zrzucić parę kilogramów. Parę lat temu, postanowiłam kupić sobie preparat, który był ciągle reklamowany w telewizji. Zamówiłam go i zaczęłam stosować. Stosowanie jego polegało na łyknięciu 1 tabletki przed posiłkiem, co miało za zadanie zmniejszenie apetytu. Łyknęłam więc tabletkę przed obiadem, wszystko było w porządku, dopóki nie wzięłam 2 tabletki na wieczór. Po upływie ok godziny od jej zażycia, zaczęłam odczuwać dreszcze, słabłam w oczach i ledwo na nogach doszłam do mojej mamy ze słowami "Ratuj". Serce kołatało mi jak po bardzo ciężkim wysiłku. Od razu dostałam tabletkę spowalniającą pracę serca. W tamtej chwili naprawdę myślałam, że umrę. Nigdy tak źle się nie czułam w życiu. Od tamtej pory, zamiast stosować te tak zwane przyśpieszacze spalania zbędnego tłuszczu, wolę zdrowo się odżywiać i uprawiać sport. To mi na pewno nie zaszkodzi smile

12

Odp: Moje odchudzanie

Słyszałam o jakichś chińskich, które miały podobne działanie obezwładniające... Moja koleżanka sie nacięła, kupiła na allegro

13

Odp: Moje odchudzanie

Był czas że na zwykłym bazarze można było to świństwo kupić... Nie polecam takich środków o nieznanym składzie - szkoda zdrowia i pieniędzy

14

Odp: Moje odchudzanie

A ja tak na "swojską nutę":

Ach, te kilogramy,
skąd w nich taka moc?
Ciągle przybywają,
kiedy tylko chcą!
Prawie każdej nocy
w koszmarach mi się śnią -
te nieszczęsne kilogramy gubią linię mą!!!

15

Odp: Moje odchudzanie

Gospodyni księdza podpowiedziała kiedyś takie rozwiązanie:

"Koleżanka do Chicago pojechała raz,
aby trochę pochałturzyć, tak jak każdy z nas
A, że miała nadwagę, to czując luz
pomyślała, że ja zbije, pijąc "oranż dżus".
Koleżanka przeczytała, po hajłeju mknąc,
że w Czikago urzęduje pewien zielarz - ksiądz.
Ogłoszenie zajmowało szpalty dwie i pół,
że usuwa ksiądz nadwagę przy pomocy ziół.
Więc
Łaps, za telefon, pierwszy z brzegu
i słyszy głos w słuchawce: "Cegój?"
Koleżanka referuje, co i jak,
a głos jej odpowiada tak:
"Ksiądz wyjechany jest do Łynnipeg,
ja jest księdza gospodyni,
ksiądz ma tam aż do maja być,
a jeśli chodzi o dajad - mniej zryć!
Więc jeżeli chcesz być szczupła tak, jak ja,
stosuj dietę gospodyni księdza z USA,
Od maja, do maja, gdy szczupłym chcesz być,
jeżeli chodzi o "dajad" - mniej zryć, mniej zryć...

I dużo w tym prawdy.... nie objadać się, zażywać ruchu, nie jeść tuż przed snem. Menu powinno być
urozmaicone, pełne warzyw i owoców, zawierających błonnik.

16

Odp: Moje odchudzanie

[quote=viola]Słyszałam o jakichś chińskich, które miały podobne działanie obezwładniające... Moja koleżanka sie nacięła, kupiła na allegro[/quote]

No tak, takie z bazarku mogą być niebezpieczne, ale ten mój preparat kupiłam w aptece ;/

17

Odp: Moje odchudzanie

Myślę, że dobrym pomysłem na smaczne odchudzanie może być dieta sokowa - któraś z Was stosowała?

18

Odp: Moje odchudzanie

Ja tylko na oczyszczanie organizmu, jednodniowe kuracje...

19

Odp: Moje odchudzanie

Ja stosuję raz na miesiąc oczyszczające głodówki - wtedy piję tylko wodę mineralną, nie soki, bo w nich też są dodatki i cukier

20

Odp: Moje odchudzanie

Dwukrotnie próbowałam zbić wagę tabletkami, bo ze względu na pracę nie mam czasu na ćwiczenia ani nie mogę ograniczać zbyt jedzenia... Nic to nie dało na dłuższą metę, jak przestawałam brać tabletki to waga wzrastała. Teraz na urlopie dużo ćwiczę i jem bardziej lekko i dietetycznie - i już schudłam 3 kg!

21

Odp: Moje odchudzanie

[quote=Zafira]Dwukrotnie próbowałam zbić wagę tabletkami, bo ze względu na pracę nie mam czasu na ćwiczenia ani nie mogę ograniczać zbyt jedzenia... Nic to nie dało na dłuższą metę, jak przestawałam brać tabletki to waga wzrastała. Teraz na urlopie dużo ćwiczę i jem bardziej lekko i dietetycznie - i już schudłam 3 kg![/quote]

Zgadzam się, same tabletki nie pomogą, bo jeśli objadamy się tak jak do tej pory np. jemy słodycze, fast-foody itp, to tabletki nic tu nie poradzą, ważne jest by ćwiczyć minimum 15 min dziennie i odżywiać się zdrowo wink

22

Odp: Moje odchudzanie

Fast foody to uważam, nawet dla szczupłych nie są wskazane, to przecież śmieciowe jedzenie napompowane kaloriami. Sama się brzydzę tych budek, z których czuć nieświeży olej, a obsługa też zostawia wiele do życzenia jeśli chodzi o czystość...

23

Odp: Moje odchudzanie

Za miesiąc biorę ślub i od początku lipca jestem na restrykcyjnej diecie, bo zamierzam szałowo wyglądać:) Przede wszystkim nie jem kolacji, piję dużo kefiru, notorycznie jem owoce i surówki. Do tego ograniczyłam do zera słodycze, jak również nie jem w fast-foodach. Zapomniałam już, jak smakuje kiełbaska z grilla i deser z  bitą śmietaną...
Już mi ubyło 4 kg, a chcę jeszcze zrzucić choć 3!

24

Odp: Moje odchudzanie

na mojej diecie jest jak na wojnie...
Naprzeciwko siebie stoją: silna wola i wielki apetyt. Silna wola, popierana przez rozum, przytacza wszystkie racjonalne argumenty za tym, bym nie dała się skusić na czekoladki czy pyszne ciasto u cioci na imieninach, a wielki apetyt kusi: sięgnij po ciasteczko, poczęstuj się... Czuję się rozdarta między tym co możliwe, a tym, co nieosiągalne - i tak już od dwóch lat...
Mój cel to 57 kg przy wzroście 164 cm. Obecna waga to 61 kg. Najbliżej ideału byłam w kwietniu - ważyłam wtedy 58,5 kg...

25

Odp: Moje odchudzanie

Taaak, ja mam za sobą wiele takich bitew przed lodówką, kiedy serce i rozum "stały" naprzeciwko siebie i "dyskutowały" na temat tego, po co sięgnąć:) Serce podpowiadało słodki tort albo ociekającą tłuszczem pieczeń, a rozum liczył kalorie i zabraniał popuszczania pasa wskazując na dietetyczny jogurt... W rezultacie zwyciężył jednak rozum, bo chciałam wreszcie móc pokazać latem moje dłuuugie nogi i zrzucić trochę z bioder i talii. I tak po pół roku wyrzeczeń mogę się pochwalić prawie idealną figurą (49 kg przy 159 cm wzrostu) - ciekawe tylko na jak długo?... Ostatnio znowu w kwestiach kulinarnych zwycięża serce, a to oznacza kłopoty...