Odp: A może tak bez zaręczyn?
trzymasz go tylko podczas mszy albo kilkuminutowej uroczystości w USC, także dasz radę
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
trzymasz go tylko podczas mszy albo kilkuminutowej uroczystości w USC, także dasz radę
Justyna, miałaś piękny bukiet Sama bym taki chciała
[quote=summerlove]To musi być strasznie niewygodne trzymać ten bukiet ciągle... Ja bym go pewnie zaraz gdzieś odłożyła, a potem zapomniała[/quote]
Możesz rzucić nim we mnie. Nie obrażę się. I nie zapomnę Ci przypomnieć.
[quote=Ninek]Justyna, miałaś piękny bukiet Sama bym taki chciała [/quote]
dziękuję
też byłam nim zauroczona jak go dostałam do ręki
[quote=niechcemisie][quote=summerlove]To musi być strasznie niewygodne trzymać ten bukiet ciągle... Ja bym go pewnie zaraz gdzieś odłożyła, a potem zapomniała[/quote]
Możesz rzucić nim we mnie. Nie obrażę się. I nie zapomnę Ci przypomnieć.[/quote]
Chciałabyś - na pieszczoty trzeba zasłużyć
Ja akurat mam 22 lata, mój mąż 26. Mieszkamy razem od 1,5 roku, oboje mamy dochody a ja jeszcze się uczę.
Marianna witaj
a z jakiego miasta jesteś?? moja koleżanka miała zwykły bukiet... taki lejący się
plus minus takie coś - tylko inne kwiaty
a ja miałam coś w tym stylu - bardzo prosty, ale piękny
Ten lejący nie podoba mi się...
Twój o wiele ładniejszy!
MonikaM - jest ładny, klasyczny:) mam bardzo podobny.
Mi się takie podobają najbardziej. Moje koleżanki wolą pierścionki, które praktycznie nie kojarzą się nawet z zaręczynami. Ja wolałabym taki, który ma jednoznaczny przekaz Te, o których pisze MonikaM są śliczne.
ja miałam zaręczyny ok. 2tyg. przed ślubem, bo ślub był skromny i spontaniczny:) ale Mąż się postarał i zabrał mnie na romantyczny spacer po molo, łabędzie i takie tam.... nie spodziewałam się w ogóle zaręczyn;P aż płakałam ze szczęścia - a później pojechaliśmy do moich rodziców z winem i kwiatami. No i jeszcze tydzień przed ślubem rodzice musieli się poznać - to dopiero miałam stresa.....
Moje zaręczyny były prawie rok temu. Też się ich nie spodziewałam. A pierścionek? Najpiękniejszy Nie rzuca się w oczy, że to zaręczynowy, ale jak już ktoś popatrzy na niego to nie ma wątpliwości
Dla mnie zaręczyny to coś niesamowitego. Nie chciałabym wiedzieć kiedy to będzie. Jedynie mogę się domyślić.
Zaręczona mogę chodzić kilka lat. A ślubu nigdy w życiu nie chciałabym brać z przymusu!!
A może ktoś ma ochotę na taki? Hehehe Idealny pierścionek
O nie ! Heh dla mnie straszny nie dałam bym się tak przekłuć
Wczoraj mieliśmy pierwszą rocznicę naszych zaręczyn i zostało nam do ślubu 8 miesięcy Ahh Wszyscy mi mówią, że nie mogą się doczekać...
Ja też nie mogłabym się doczekać, ale jesteś szczęściara A pierścionek taki nie do zgubienia haha
To akurat w nim dobre... Ja czasem swój tak zostawię byle gdzie Ehh... A ostatnio jak sprzątałam to go ściągnęłam i gdzieś położyłam... I potem szukam i szukam i nie ma... Już się nieźle wystraszyłam, a tu się po dwóch dniach okazało, że go włożyłam do pudełeczka w którym go dostałam... Heh nie mam zwyczaju go tak trzymać, więc zapomniałam, że tam jest
[quote=Ninek]To akurat w nim dobre... Ja czasem swój tak zostawię byle gdzie Ehh... A ostatnio jak sprzątałam to go ściągnęłam i gdzieś położyłam... I potem szukam i szukam i nie ma... Już się nieźle wystraszyłam, a tu się po dwóch dniach okazało, że go włożyłam do pudełeczka w którym go dostałam... Heh nie mam zwyczaju go tak trzymać, więc zapomniałam, że tam jest [/quote]
hahaha dobra jesteś Ale dobrze, że się nie zgubił;)
No jak opowiadałam o tym mojemu Narzeczonemu to się śmiał ze mnie, że głowę kiedyś zgubię
Dobrze, że nie był zły Ja bym nie chciała zgubić, a co dopiero posiać obrączkę hehe
Nie był... Powiedział nawet, że pierścionek nie jest najważniejszy... Że to tylko symbol... I zawsze można kupić drugi
No tak, mądry chłopak. Ale roztrzepania się nie pochlebia
Dzięki
[quote=taml92]Dla mnie zaręczyny to coś niesamowitego. Nie chciałabym wiedzieć kiedy to będzie. Jedynie mogę się domyślić.
Zaręczona mogę chodzić kilka lat. [/quote]
A ja chcę wiedzieć i muszę być narzeczoną przez kilka lat, bo wydaje mi się że to fajne, pomijając już istotność tego okresu dla pary i jego szczególną wartość.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2011-12-29 01:57:45)
Tak, to musi być coś ekscytującego:) Ja od nowego roku mam postanowienie aby ulepszyć nasz związek i muszę pozbyć się czegoś co psuje między nami harmonię.
Dam radę sama, muszę i nikt nie da rady mi pomóc. Wiesz co u mnie w związku zawsze problemem było moje palenie... On tego nie akceptuje i zawsze kazał mi wybierać, nigdy tego nie zrobiłam i zawsze sprawa ucichała do momentu kiedy mnie nie zobaczył, nie wyczuł albo znalazł. Ciągle przez to awantury itd. Jedynie na imprezach mogłam kiedy on też palił. A chcę to zmienić, raz, że kasa, dwa zdrowie i 3... spokój i żadnych tajemnic... Wypalam ostatnią paczkę i już nie kupuję
Nasz okres narzeczeństwa będzie trwał dokładnie 20 miesięcy... Dla mnie wystarczająco
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź