Odp: Czym dziś pachniesz?
Teraz pewnie pachnę piwem... bo sobie popijam
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Teraz pewnie pachnę piwem... bo sobie popijam
Ja pachnę jeszcze snem... dopiero wstałam i wypiłam kawę.
Dzisiaj Hugo Boss Boss Orange .
Ja zaraz będę do kompletu pachnieć Hugo Boss Orange Sunset... tylko pierw zmyję z siebie inne zapachy, a póki co pachnie mi z piekarnika mrożona pizza... mój dzisiejszy obiad w biegu. Pewnie będę ją jadła pod prysznicem, bo nieraz już tak bywało że piłam kawę lub jadlam śniadanie stojąc pod natryskiem.
jesz pod prysznicem????????????????
SZACUN
jak Ty to robisz????
mrożonej pizzy nie skomentuje jadłam RAZ u koleżanki .... i nigdy więcej nie tknę
Żle trafiłaś. Ja lubię to ciasto, a dodatki można sobie samemu ... dodać.
Jak jem? Trzeba zrobić węższy strumień wody i wychylić nieznacznie głowę do przodu. Jak się musi to się da.
możliwe, że była jakaś kiepska.... dla mnie to było obrzydlistwo... wolę jednak sama zrobić drożdżowe i na wierzch "przegląd lodówki" - przy okazji zjem resztki, które inaczej by się zmarnowały
a z tym prysznicem, może się kiedyś przyda
Ja też wolę domową, ale jak robi moja mama, bo ja ciasto na oko robię
Narobiłyście mi ochoty na pizze Chyba będę musiała zrobić ALe to pewnie w następnym tygodniu, bo w tym, już mam swój obiadowy dyżur za sobą
Ja pełnię nieustanny dyżur konsumpcyjny.
Dziś będę pachniała jeżynowo-waniliowo, bo mam taki kaprys.
Konsumpcyjny to ja też nieustannie pełnię. Ale mieszkam z trzema koleżankami, wiec raz w tygodniu przypada mój dyżur wyżywienia ich Przynajmniej w kwestii obiadu One gotują mi 3 razy, a kolejne 3 razy jadam w domu I tak mi się tygodnie toczą
Układ ciekawy i nawet fajny, pod warunkiem, że koleżanki dobrze gotują
Dziś nie pachnę.
niechcemisie - zaintrygowało mnie to jeżynowo-waniliowo powiedz coś więcej ?
a z tą pizzą to narobiłyście mi ochoty, a tu zakaz fast foodów ... ale domowa to przecież nie taka fast ?:D
a ja dzisiaj pachnę sobą nigdzie nie wychodzę, to się nie psikam ;p
A ja dzisiaj pachnę Chanelkami No 5.
[quote=mlodaa19]niechcemisie - zaintrygowało mnie to jeżynowo-waniliowo powiedz coś więcej ? [/quote]
A to jeżynowo-waniliowe to zwykła mgiełka z Avonu.
aaa, myślałam , że jakieś fajne perfumy, ale jak mgiełka to podziękuje, nie mam przekonania
dzisiaj Marc Jacobs - Daisy
Też nie miałam, ale koleżanka miała na zbyciu. Powąchałam, popsikała mnie i wyszło ok, druga koleżanka też się na zakup załapała. Jeśli chodzi o perfumy Avon i ich trwałość, to śmiało mogę stwierdzić, że mgiełki Avonu trzymają się tak samo jak ich perfumy, co sprawia, że warto kupić mgiełkę i nie warto kupować perfum. A teraz to już nic u nich nie kupuję. Mieli jeden zapach, który chciałabym nosić na sobie ciągle i ciągle, ale już go nie mają i był nietrwały, ale cena stosowna do trwałości, ok. 40 zł i bywały promocje. Zapłaciłabym i dwieście, gdybym dostała flakon tego i gdyby zapach utrzymywał się tak długo jak trzeba.
ja lubię z Avon barli bliss czy coś w ten deseń zwykła buteleczka z różowym ''ornamentem'' ładny zapach ale trwałość taka sobie. mgiełki z avonu ładnie pachną w katalogu , jak dla mnie za bardzo wyczuwalny jest alkohol... ale co kto woli Swoją drogą tak, promocje w Avonie można trafić niezłe i za to plus, ale mimo wszystko nie przepadam za ''katalogowymi'' kosmetykami
A ja dziś pachnę Elizabeth Arden ArdenBeauty
Ja dzisiaj Marc Jacobs - Daisy
Też nie przepadam za katalogami, bo lubię dotknąć, obejrzeć itd. Najbardziej lubię drogerie Natury, ale że koleżanka konsultantka to zawsze tam jakąś próbkę pokazała albo kosmetyk i czasem coś się wybrało... do czasu. Hm... pisałam tu o tym. wrobić w niechciany zakup mnie chciała i od tej pory nic już tam nie kupiłam.
Dzisiaj to ja pachnę antyperspirantem, bo za bardzo się spryskałam.
ja dzisiaj pachnę moimi ukochanymi perfumami Kenzo l'eau par - uwielbiam je ) i jakbym miała do wybory jeden zapach na całe życie to chyba byłby to ten zapach
co do zakupów z katalogów - mam tak samo jak Ty, musze dotknąć, pomacać, podotykać . Chyba, że znam jakiś kosmetyk to wtedy mogę zamówić przez internet czy z katalogu.
oo chętnie poczytam o tym wrobieniu w niechciany zakup. czy pisałaś o tym na tym wątku, w tym temacie?
O tutaj jest moja historia: [url]http://urodaizdrowie.pl/forum/post/42327/#p42327[/url]
przeczytałam Twoją historie i jestem w szoku. ;O .
i nie wiem nawet co powiedzieć . nie wiem czy to chęć zarobienia paru groszy tę dziewczynę zmusiła do takiego zachowania, czy czym się kierowała. ale tak się nie robi zwłaszcza koleżance czy przyjaciółce
No właśnie. Na początku miałam do niej zaufanie, bo czasami mówiła:"Tego kremu nie bierz, bo klientki mówią, że jest nie za bardzo", "te lakiery mają zły pędzelek (choć mi odpowiadał jak się okazało)", no ale takie teksty zamiast samego zachwalania raczej wzbudzają we mnie zaufanie do sprzedawcy.
Pierwszy raz wpadła, kiedy próbowała mnie namówić na kupno kuferka na biżuterię. Kiedyś powiedzialam jej jakiego szukam i żeby dała znać jeśli coś w tym stylu się pojawi. Pojawił się inny, ale dała znać, że jest taki i taki. Był to produkt dostępny tylko i wyłącznie dla konsultantek, więc zalogowała się na stronie i pokazała mi go mówiąc za ile mi może sprzedać i ile ona za niego zapłaci. Powiedziała:"Widzisz, o ten!" i umieściła palec wskazujący dokładnie w miejscu ceny i nie zdejmowała go z monitora dopóki nie obejrzałam kuferka i nie usiadłam z powrotem na kanapie. Rzecz jasna wzbudziło to moje podejrzenia, więc potem kątem oka zerknęłam na cenę widząc o połowę mniejszą niż podawała. Zawiodłam się wtedy, bo mnie naprawdę nie obchodzi ile ona zarobi na mnie, sprzedając mi cokolwiek. To przecież praca i jest normalne, że ktoś sprzedaje produkty, żeby zarabiać. Znam ceny kosmetyków, a kiedy szukałam kuferka zrobiłam rozeznanie gdzie co jest i za ile. Jeśli cena jest dla mnie przystępna, jeśli produkt jest jej wart, to mnie g. obchodzi, czy ona ma z tego 20 zł czy 2 zł, skoro mi i tak opłaca się go kupić u niej zamiast gdzie indziej, bo jest i tak tańszy albo podoba mi się. Nie pytałam jej ile za niego zapłaci, więc nie musiała mi mówić. Po co wogóle kłamać?
Dziś pachnę złością. Odkąd wstałam chodzę wściekła.
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź