Odp: W co jesteście teraz ubrane?
Kiedyś miałam tak, że co szłam na zakupy to wracałam z czarną bluzką, bluzą, sweterkiem, t-shirtem, sukienką, spódniczką, no... spodnie to kupowalam różne. Kilka razy podczas oglądania ciucha miałam nagłe ocknięcie, że przecież trzymam w ręku znów coś czarnego.
Wtedy kiedy była taka szalona moda na róż, dostałam manii różowego... miałam szafę Barbie. Od trzech lat kupuję ciągle coś szarego. Rok temu liczyłam i było ponad dwadzieścia szarych bluz, bluzek, koszulek itd. Od tego czasu przybyło. Kiedy chciałam kupić kolejną parę szarych butów uratowało mnie to, że nie było mojego rozmiaru i musialam wziąć czarne.
A jaki miałam dylemat wiosną na wyprzedaży zimowych butów!
Moja wewnętrzna walka:
[color=#FF0000]Idealne te szare![/color]
[color=blue] Weź brązowe...[/color]
[color=#FF0000]O cholera, te szare są cudowne![/color]
[color=blue]Nie masz ani jednej pary brązowych butów.[/color]
[color=#FF0000]Bo nie lubię brązowego koloru.[/color]
[color=blue]Ale nie chcesz znowu chodzić w szarych butach.[/color]
[color=#FF0000]Jak nie chcę jak chcę.[/color]
[color=blue]No weź brązowe, zmuś się.[/color]
[color=#FF0000]Jejku, nie mogę...[/color]
[color=blue]Przecież są takie same, tylko kolorem się różnią.[/color]
[color=#FF0000]Które ładniejsze? (myśli: powiedz, że szare)[/color]
Złapałam brązowe, poleciałam zapłacić i uciekłam z tego sklepu. Hm... dziś żałuję.