Odp: jaki nastrój macie dziś...?
a ja miałam i w piątek i w sobotę imprezki u znajomych ... dawno się tak nei "wybawiłam"
było miło, ale troszkę jednak jestem senna po takim weekendzie
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 83 84 85 86 87 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
a ja miałam i w piątek i w sobotę imprezki u znajomych ... dawno się tak nei "wybawiłam"
było miło, ale troszkę jednak jestem senna po takim weekendzie
Emilko ! Trzymam za Ciebie kciuki!
A co do mojej wizyty u lekarza, to na razie dostałam Luteinę na 3 miesiące... i zamierzam poczekać do końca, czyli jeszcze dwa i wtedy pójdę do lekarza...
Jaki mam dziś nastrój? A jaki można mieć nastrój kiedy się dowiedziało wieczorem o dzisiejszym sprawdzianie z niemieckiego? Nawet nie miałam kiedy się nauczyć.
Normalnie jestem zbulwersowana strasznie!!! Wróciłam od ginekologa i okazało się, że tą torbiel z którą szłam do szpitala na laparoskopię dalej mam nieruszoną!!!! Wycinek histopat. zrobili mi z jajnika, który by całkowicie zdrowy bo torbiel jest obok... masakra... jestem załamana... nacierpiałam się, miałam niewładną rękę a oni w sumie nic mi nie zrobili... albo nie owszem zrobili ale nie to co trzeba...
o rany................ brak słów!!!!!!!!!
Normalnie to nie wiem co robić. pani doktor każe mi iść do tego lekarza co mnie po operacji kontrolował i stwierdził że wszystko jest ok i pokazać mu , że jest ciągle to samo. Chyba jednak pójdę do innego ginekologa...
najlepiej jakbyś poszła do jednego i drugiego, a potem złożyła skargę na tego co zaniedbał - koniecznie, nie pozwól żeby mu to uszło płazem!!!!!!!!!!
biedna jesteś
trzymaj się!
Gnoje.
Od torbieli miałaś niewładną rękę?
Od tego że żle mnie ułożyli na stole operacyjnym (bo miałam znieczulenie ogólne) i jakiś nerw w łokciu był zbyt długo uciskany i efekt był taki, że nie miałam czucia w lewej dłoni....
TRAGEDIA. i idź tu człowieku się lecz to Cię pokroją, nic nie zrobią, zamkną i powiedzą, że jest ok. A Ty emilia_s292 nie zostawiaj tak tego, przecież z innymi pacjentkami może zrobić to samo, masakra ;/
Normalnie nie wiem co z tym zrobić... w poniedziałek chce iśc do tego lekarza co po operacji mnie skontrolował i było wszystko ok (według niego)....
Ciekawa jestem jak załatwisz tą sprawę. Draństwo wszędzie.
Mi to lekarka nie zauważyła torbieli, a ordynator twierdzi, że powinna była i trafiłam na stół, bo zaczęła się skręcać i pękać.
Nasza polska służba zdrowia... ehh brak słów... Ale Emilko dziewczyny mają rację... Nie możesz tego tak zostawić !
pisz skargę, do lekarza, do dyrekcji, do rzecznika praw pacjenta - MASZ DO TEGO PRAWO!!!!!!! możesz spokojnie ubiegać się o odszkodowanie, NIE ZOSTAWIAJ TEGO TAK!
W poniedziałek idę do tego lekarza, który po operacji mnie skontrolował... zobacze co powie i jestem nastawiona na to, że za jakieś dodatkowe badania na pewno nie będę płaciła!!!
Napisz co powiedział... Ale nie pozwól, żeby mu to uszło na sucho... Wycierpiałaś się na darmo i pewnie powtórka Cię czeka, więc nie możesz tego tak zostawić!!
Ciekawi mnie to czy się bedzie tłumaczył czy wykręcał jeśli będzie mowa o tym jak zawalił sprawę.
No ciekawe...
Ehh... A ja dziś umieram ze zmęczenia Miałam koszmarny dzień...
Emilka daj znać jak wrócisz od lekarza, napisz nam co bandyta powiedział!!!!!
dziś miałaś być u niego???
Uuuu... niedobrze. Ja za to miałam ciekawy. Na dobry humor kupiłam sobie trzy szaliki, tzn. w zasadzie chustę i dwa szaliki, bo akurat byłam przy pieniądzu, a nie mogłam się zdecydować którą wybrać. Potem piąteczka z kartkówki z matmy i ...
Przez cały weekend kłóciłam się z koleżanką z klasy. Zaczęło się od tego, że skomentowałam picie napojów winopodobnych (wino marki wino) przez naszego kolegę z klasy słowami: "bla bla bla... robić z siebie śmietnik." Koleżanka jest natomiast zafascynowana owym panem, naskoczyła na mnie, choć jeszcze kilka dni wcześniej miała o "winach" takie samo zdanie jak i ja, zaczęła go bronić, na koniec przekręciła moje słowa i napisała:"tak, nazywaj mnie śmietnikiem", a potem "nazywaj mnie dalej śmieciem". Nigdy jej tak nie nazwałam, ale w moim i nie tylko moim mniemaniu ta dwudziestolatka myślaca jak dwunastolatka ma mocno zaburzone postrzeganie rzeczywistości. Kiedy ktoś spędza z nią czas twierdzi, że z łaski, kiedy ktoś nie ma czasu - ma ją w d..., kiedy ktoś jej radzi - wymądrza się, kiedy ktoś ma inne zdanie - nienawidzi jej, kiedy nauczycielka bierze ją do tablicy tak jak wszystkich po kolei - uwzięła się, kiedy nauczyciel prowadzi lekcję - cały czas na nią patrzy, kiedy w klasie sama do nikogo się nie odzywa - klasa chce zniszczyć jej życie. Ufff... panna jest wampierm energetycznym, zasypuje ludzi smsami, że coś sobie zrobi, że siedzi i ryczy, gdy tymczasem jest na przejażdżce z kolegą. Za wszelką cenę dąży do tego, żeby wszyscy o niej myśleli i się zamartwiali, chce mieć ludzi na wyłączność. Bywały okresy, że codziennie dostawałam po kilka - kilkanaście smsów, że świat jest taki i taki, że wszyscy jej nienawidzą, że ona cierpi, że tnie się, że pocięła sobie całe ręce (widziałam to jej cięcie... zadrapanie paznokciem jest głębsze niż jej "sznity", a krew na pewno nigdy z nich nie leciała). Pewnego razu spotkała się ze mną i moim chłopakiem, odwaliła przedstawienie:"Jadę, nie wiem gdzie, nie wiem kiedy wrócę, może się już nigdy nie zobaczymy, mam dość wszystkiego, mam dość życia, przyszłam się pożegnać, idę teraz na dworzec, jadę dokądkolwiek, przed siebie..." Wiem, że to dziecinne co potem zrobiłam, ale musiałam - śledziłam ją i namówiłam do tego chłopaka. Nigdzie nie jechała, nakryliśmy ją na ławce i jak się okazało czekała na gościa, którego poznała na czacie, była umówiona z frajerem.
Nasza ostatnia kłótnia zaczęła się od wspomnianego "wina" a skończyła na wszystkim. Teraz ta osoba próbuje mącić między mną a koleżankami z klasy, trzema koleżankami, bo reszta klasy jej nie znosi, no oprócz wspomnianego pana. Wyobraźcie sobie, albo lepiej nie, a nawet chyba nikt nie dałby rady wyobrazić sobie co tkwi w głowie dziewczyny, która stwierdza, że zostaje poganką i chce zmienić swoje imię i swoje nazwisko, idzie z tym do urzędu, a kiedy dostaje decyzję odmowną chce się zabić, bo (cytuję) URZĘDNIK ZNISZCZYŁ JEJ ŻYCIE I TOŻSAMOŚĆ.
o matko.... nieźle ma narąbane.... Niestety są takie "wampiry energetyczne" trzeba ich unikać jak ognia i nie dać się wmanewrować w ich "nieszczęścia". A co do zmiany religii, to ja miałam na roku dziewczynę, która trzy razy zmieniała wyznanie w trakcie studiów
Byłam u lekarza. Nie wypierał się błędnej opinii kontrolnej. Niestety chciał mnie zbadać usg kolorowym ale w trakcie badania... dostałam miesiączkę... masakra. pewnie przez to ciągłe "grzebanie" przyszła szybciej. Musze iść do niego w przyszłym tygodniu.
O ja, ale numer. Dostać podczas badania. Najdziwniejsza sytuacja w jakiej dostałam to lekcja szkolna, podczas gdy moja koleżanka z ławki dostała... na tej samej lekcji
Przyznam, że byłam strasznie skrepowana i chciałam jak najszybciej stamtąd uciec...
W szpitalu jedna z pacjentek powiedziała, ze była operowana podczas okresu i założyła sobie cztery podpaski, żeby nie zrobić plamy... dziwne to.
Strony Poprzednia 1 … 83 84 85 86 87 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź