Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 63 64 65 66 67 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[quote=Ninek][quote=niechcemisie]U mnie słoneczka nie brakuje, tyle że trochę mokro jest, bo w nocy pada coś ostatnio.
Skręciłam wczoraj wieczorem nogę w kolanie... wrrr... odnowiła się stara kontuzja. Zła jestem, kuleję, he he[/quote]
Ajj kolana - moja zmora 
Byłaś u lekarza?[/quote]
Dziś idę. Liczyłam, że samo przejdzie. Jak zawsze czekam do ostatniej chwili i wynajduję sobie tysiące wymówek, żeby uniknąć wizyty u lekarza. A czemu kolana to Twoja zmora?
[quote=niechcemisie][quote=Ninek][quote=niechcemisie]U mnie słoneczka nie brakuje, tyle że trochę mokro jest, bo w nocy pada coś ostatnio.
Skręciłam wczoraj wieczorem nogę w kolanie... wrrr... odnowiła się stara kontuzja. Zła jestem, kuleję, he he[/quote]
Ajj kolana - moja zmora Byłaś u lekarza?[/quote]
Dziś idę. Liczyłam, że samo przejdzie. Jak zawsze czekam do ostatniej chwili i wynajduję sobie tysiące wymówek, żeby uniknąć wizyty u lekarza. A czemu kolana to Twoja zmora?[/quote]
Bo podobnie jak Ty zerwałam kiedyś więzadła... I niby jestem po dwóch operacjach i teoretycznie wszystko powinno być ok, to nie jest tak do końca Ostatnio lekarz stwierdził, że mam chondromalację i stąd te problemy...
Emilka brawo 
czyli całkiem przypadkiem oduczyła sie dość bezboleśnie
co do kolan - znam problem! też mam po kontuzji i operacji, odnawia sie przy najmniejszym skrzywieniu, czy przeciażeniu, a na zmianę pogody boli
Współczuje dziewczyny U nas dzisiaj słoneczko ale jest chłodno. Zaraz idę z małą na spacerek
I Justynko wszystkiego najlepszego !!!! (Trochę spóżnione życzenia ale szczere)
Oooo, mamy imprezę na forum? Wszystkiego najlepszego
Co do naszyn kolan kochanych:
Przerażacie mnie dziewczyny Ostrzegano mnie, że z kolanami nie ma żartów.
Wczoraj lekarz stwierdził, że tym razem mam uszkodzone więzadło krzyżowe. Masakra, są jeszcze jakieś w kolanie oprócz krzyżowych i bocznych piszczelowych? Bo jeśli są to na pewno będą następne. Nie znam się na anatomii. A to słowo "chondromalacja" - pierwszy raz się z nim zetknęłam, poszukałam definicji i się przeraziłam. Straszne. Można coś zrobić, żeby to wyleczyć? Ninek, dostałaś jakieś leki czy coś?
dziękuję bardzo
[img]//t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTFOE14SgUyCT6JMMEnSIEqWj0r8JI_VOnvfXmAOGoyl9Ldg1y4PQ&t=1[/img]
[quote=niechcemisie]Oooo, mamy imprezę na forum? Wszystkiego najlepszego
Co do naszyn kolan kochanych:
Przerażacie mnie dziewczyny Ostrzegano mnie, że z kolanami nie ma żartów.
Wczoraj lekarz stwierdził, że tym razem mam uszkodzone więzadło krzyżowe. Masakra, są jeszcze jakieś w kolanie oprócz krzyżowych i bocznych piszczelowych? Bo jeśli są to na pewno będą następne. Nie znam się na anatomii. A to słowo "chondromalacja" - pierwszy raz się z nim zetknęłam, poszukałam definicji i się przeraziłam. Straszne. Można coś zrobić, żeby to wyleczyć? Ninek, dostałaś jakieś leki czy coś?[/quote]
Chondromalacji nie można wyleczyć, można tylko opóźnić i spowolnić rozwój. Stosowałam Aspicam, Traumon 3 razy dziennie, i okłady żelowe 1-2razy dziennie po 40-50 minut. Do tego codziennie na rowerze stacjonarnym mam jeździć po godzinie bez żadnych obciążeń, żeby tylko był ruch stawu, ale bez obciążania. I jeszcze byłam na 15 zabiegach fonoforezy z Traumonem i krioterapii. I ogólnie trochę to pomogło.
Ale u mnie dzisiaj ładna pogoda Aż chce się spacerować My po południu jedziemy do mojej rodziny ale wieczorem już wracamy Martwię się bo 8.04 powinnam dostać miesiączkę a jeszcze nie mam. Po tej operacji mówili, że mogę mieć spóznioną ale to jest wkurzające bo brzuch mnie boli i od okresu i od operacji a okresu nie widać...
Emilio, mi po operacji też się miesiączka spózniała o jakiś tydzień. Także chyba to normalne, pozdrawiam ;-)
Mam nadzieję
Ninek, widzę że dużo przeszłaś
Jestem zszokowana ilością tego wszystkiego: zabiegi, operacje, leki.
Emilka, ja też myślę że to przez operację.
[quote=niechcemisie]Ninek, widzę że dużo przeszłaś
Jestem zszokowana ilością tego wszystkiego: zabiegi, operacje, leki.
Emilka, ja też myślę że to przez operację.[/quote]
To nie jest wszystko, to tylko relacja z ostatnich 3 miesięcy niestety =/ Ale cały czas sobie powtarzam, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni =P
Współczuję Trzymaj się
okropne.
Ale fajnie, że masz takie podejście, zazdroszczę. Ja się nad swoją nogą użalam strasznie.
ja od 2004 (od operacji) mam rocznie po trzy serie (każda po 15 dni) rehabilitacji 
jonoforeza, prądy, krioterapia, gimnastyka, laser, pole magnetyczne... itd.
chodzę, bo chodzę, nie wiem czy pomaga - czasem mam wrażenie, że najbardziej pomaga gimnastyka i rowerek... no ale, szkodzić nie szkodzi na pewno
[quote=niechcemisie]:( okropne.
Ale fajnie, że masz takie podejście, zazdroszczę. Ja się nad swoją nogą użalam strasznie.[/quote]
Ja też się użalałam, ale staram się teraz podchodzić do tego jakoś bardziej optymistycznie, bo inni mają gorzej.
Swoje też przez to wypłakałam, bo było mi z tym strasznie ciężko, kiedy np. poszłam do nowej szkoły, a po miesiącu musiałam jechać do szpitala, na operację... Po pierwsze bałam się samej operacji, po drugie bałam się, że potem zostanę taka sama, odizolowana w klasie, a po trzecie, że po powrocie i dwumiesięcznej przerwie nie dam sobie rady w szkole...
Nie było mi łatwo, ale jak się ma przy sobie bliskich, to wszystko jest do przejścia
Ja właśnie się boję, że zrobią mi zabieg albo operację, bo coś takiego lekarz wspominał i wyląduję w gipsie na 8 tygodni. Co wtedy ze szkołą? Gips sięga od krocza do stopy, więc nie za bardzo jest się w co ubrać oprócz spódniczki i jednej pończochy, która od razu się rozedrze. Tak więc musiałabym zrobić sobie wolne w szkole, a nie mogę, bo w czerwcu trzeba się stawić na egzaminy, a poza tym boję się bardzo zaległości. Nie miałby mi kto wytłumaczyć lekcji, bo oni sami nie ogarniają, w zeszytach piszą bzdury, więc nie ma od kogo przepisać. Właśnie przepisywałam chemię - niepełny wzór ogólny, niepełny sumaryczny, źle zapisane reakcje, a ty się człowieku głów nad czymś co widzisz po raz pierwszy.
Mi myśl, że inni mają gorzej nigdy nie pomogła. Muszę jakoś inaczej do tego podejść. Rzeczywiście na Twoim miejscu też bym się denerwowała, może co prawda nie tym, że nie mogę się aklimatyzować w klasie w tym samym czasie co inni, bo to zawsze mi wychodziło, ale zaległościami makabrycznie. Tyle przepisywania, tyle tematów, których nauczyciel nie wytłumaczy, do tego jeśli jeszcze język inny niż w poprzedniej szkole to już całkiem...
Oby do wakacji, wtedy pomyślę.
najgorzej jest w gipsie latem ....
a ja nigdy nie miałam gipsu, na żadnej części ciała
Nie założą Ci gipsu, tylko ortezę - taki stabilizator... Wiele osób nosi taki na spodniach czy legginsach, choć ja osobiście, wtedy szukałam szerokich spodni, bo nie chciałam, żeby wszyscy to widzieli.
oo, tak ortezę mam
pogoda jest bajeczna... słońce, ciepło, a ja dziś od rana ziewam i usypiam przed kompem ...
Dobrze by było. Miałam gips założony na 6 tygodni i to była masakra, bo zsuwał się na stopę i ją ranił. I ciężki był (długi od krocza do stopy). Nosiłam go w zimie, gdzieś tak od połowy stycznia mniej więcej.
Ale u mnie dzisiaj cieplutko A w sklepach tłumy... ludzie szykują się na święta
Ostatni dzień szkoły za mną. Dobrze. Trzeba odpocząć.
Strony Poprzednia 1 … 63 64 65 66 67 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
