51

Odp: Wakacyjna miłość...

Wtedy to nie myslałam...byłam i jestem nadal tak nim zauroczona, że nie myslałam o co chodzi.

52

Odp: Wakacyjna miłość...

No to długo Cię trzyma... A podobno po 2 latach się "stygnie"...

53

Odp: Wakacyjna miłość...

Ja jeszcze nie ostygłam... Zresztą mój też nie. Wczoraj mi powiedział, że jak spałam to tak patrzył na mnie i stwierdził, że jestem bardzo seksowna i piekna i że chciałby jeszcze raz się ze mną ożenic.

54

Odp: Wakacyjna miłość...

Jesteś pewna że Cię nie bajeruje? A poważnie to jest coś takiego jak odnowienie przysięgi małżeńskiej...

55

Odp: Wakacyjna miłość...

ach... jakby słyszała mojego... też jeszcze nie ostygł... zresztą ja też ...
nawet pomimo, że widzi mnie codziennie... dzień i noc


właśnie mi podgrzewa naleśniki z kurczakiem smile

56

Odp: Wakacyjna miłość...

na pewno nie bajeruje... wiem, ze coś takiego jest, ale z tym to poczekamy dłużej.

57

Odp: Wakacyjna miłość...

Teraz to już nie musi. Ale miło że chce:)

58

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=justyna]ach... jakby słyszała mojego... też jeszcze nie ostygł... zresztą ja też ...
nawet pomimo, że widzi mnie codziennie... dzień i noc


właśnie mi podgrzewa naleśniki z kurczakiem smile[/quote]
A mój w pracy....stęskniłam się...

59

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=justyna]ach... jakby słyszała mojego... też jeszcze nie ostygł... zresztą ja też ...
nawet pomimo, że widzi mnie codziennie... dzień i noc


właśnie mi podgrzewa naleśniki z kurczakiem smile[/quote]
Niechby spróbował przed ślubem ostygnąć! Z teściem by miał do czynienia! smile

60

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=Ewelina]Jaaasne, oni się aż palą do ślubu...[/quote]
Palili by się, gdyby seks był tylko i wyłącznie dopiero po ślubie.

61

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=justyna]tak akurat czas smile
nam stuknie w listopadzie 5 lat, uważam że to max[/quote]
Rety, ja to wogóle ślubu nie chcę. Już dwóch takich miałam i myślałam jak to jest, że kobiety niektóre wysilają się żeby do ołtarza faceta zaciągnąć, a on stawia opór, a ja, która nie chcę tego trafiam na takich którzy sami chcą.

62

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=emilia_s292]Nie uważałam to za desperację, bo wiem że mój mąż "miał wzięcie" bo był D.J-em i nie narzekał na brak zainteresowania płcią przeciwną. On stwierdził, gdy mnie zobaczył, że ja to ta jedyna i do końca życia! Ja też tak pomyslałm, gdy go zobaczyłam![/quote]
Znam taką parę, od razu wiedzieli, załatwili wszystko jak najszybciej się dało i po trzech miesiącach wzięli ślub, są zgodnym małżeństwem już od wielu lat. Po protu trafił swój na swego, dobrali się, ale ryzyko moim zdaniem było ogromne.

63

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=emilia_s292]Oprócz tego, że byłam wolna to byłam cholernie zmęczona i wcale mi się nie chciało tam jechać , bo od rana byłam na jagodach a to męczące dość. Cała brudna i spocona wracałam do domu a ta koleżanka po drodze mnie zaczepiła i na to, że  musze z nią tam jechać[/quote]
Kurczę, ja bym zaczęła uważać "jagody" za swój talizman w takiej sytuacji.

64

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=emilia_s292]Chciałam, ale juz potem aż do dzisiaj jej więcej nie widziałam.[/quote]
Może to jakaś dobra wróżka jagodowa była. Albo jak w tym serialu "Dotyk anioła" - pojawiła się, żeby pomóc, a potem się ulotniła na zawsze.

65

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=emilia_s292]Raczej nie bo ona tam była z chłopakiem i poszła z nim do hotelu a mnie zostawiła samą w samochodzie. Jej postepowanie tak mnie wkurzyło, że miałam na nią focha![/quote]
No jak na podryw Cię wyciągnęła to co się miała ociągać ze swoim.

66

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=emilia_s292]A wyobraż sobie, że rozmawialiśmy. Podszedł jak tańczyłam i spytał czy jak będą wolne piosenki to zatańczę z nim. Zgodziłam się i nie minęło minuty i już były wolne...[/quote]
Upatrzył sobie Ciebie i zaczął postępować zgodnie z planem. Wybornie!

67

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=emilia_s292]Ja jeszcze nie ostygłam... Zresztą mój też nie. Wczoraj mi powiedział, że jak spałam to tak patrzył na mnie i stwierdził, że jestem bardzo seksowna i piekna i że chciałby jeszcze raz się ze mną ożenic.[/quote]
Słooooodko.... roll

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-07-10 07:59:28)

68

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=summerlove]No to długo Cię trzyma... A podobno po 2 latach się "stygnie"...[/quote]
Pierwsze słyszę.

69

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=niechcemisie][quote=emilia_s292]Chciałam, ale juz potem aż do dzisiaj jej więcej nie widziałam.[/quote]
Może to jakaś dobra wróżka jagodowa była. Albo jak w tym serialu "Dotyk anioła" - pojawiła się, żeby pomóc, a potem się ulotniła na zawsze.[/quote]
Ta wróżka ma teraz dzieciątko i męzulka....

70

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=niechcemisie][quote=emilia_s292]Nie uważałam to za desperację, bo wiem że mój mąż "miał wzięcie" bo był D.J-em i nie narzekał na brak zainteresowania płcią przeciwną. On stwierdził, gdy mnie zobaczył, że ja to ta jedyna i do końca życia! Ja też tak pomyslałm, gdy go zobaczyłam![/quote]
Znam taką parę, od razu wiedzieli, załatwili wszystko jak najszybciej się dało i po trzech miesiącach wzięli ślub, są zgodnym małżeństwem już od wielu lat. Po protu trafił swój na swego, dobrali się, ale ryzyko moim zdaniem było ogromne.[/quote]
Może i ogromne, ale coż poradzić gdy serce szaleje....

71

Odp: Wakacyjna miłość...

Sęk w tym, że jeśli to TEN/TA, to wie się od razu, ale jeśli to nie on/ona, to często wydaje się od razu że to ten/ta.

72

Odp: Wakacyjna miłość...

[quote=emilia_s292]Może i ogromne, ale coż poradzić gdy serce szaleje....[/quote]
Tak, pierw z miłości, potem z rozpaczy. Czasami. Kurczę, przecież można być ze sobą, potem można się zaręczyć, mieszkać też ze sobą można. Ja teraz ostrożna jestem.

73

Odp: Wakacyjna miłość...

My ze sobą to długo nie mieszkaliśmy przed slubem bo tylko rok.

74

Odp: Wakacyjna miłość...

Wystarczy. Wiesz, Wam się udało, bo jesteście dla siebie. Ale nie każdy tak trafia szybko. Czasem sparzy się kilka, kilkanaście nawet razy.

75

Odp: Wakacyjna miłość...

Tak jest. Ja tez kilka razy się sparzyłam, ale jak zobaczyłam swojego męża to....mówię ci to coś innego, to coś, czego jeszcze nigdy nie poczułam, od razu wiedziałam, że to ten i nie wiem skąd.