Odp: Radiorandka - Opinie, jak korzystał ktoś
Oczywiście piękna główka! To dlatego poświęcamy jej tyle uwagi zanim pokażemy się publicznie
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Oczywiście piękna główka! To dlatego poświęcamy jej tyle uwagi zanim pokażemy się publicznie
Nogi, które prowadzą nas po krętych ścieżkach życia...
Skrajny radykalizm owych dwóch Pań; ja jednak typowo dla siebie, zostałbym pośrodku tej kwestii.
Takim matematycznym pośrodku...
Ale że brzuszek?... Jeśli nie za duży, to owszem jest ważny, ale jak za bardzo wstaje to wolę o nim zapomnieć...
Chcesz powiedzieć, że reszta naszego ciała to tylko nic nie znaczące "okolice"?!?
Chyba chodziło o biust, skoro chcesz mierzyć połowę drogi od nóg i głowy
Coś w tym jest...
Od stóp do głów, drogie koleżanki, w dowolnej proporcji damy jest to podbrzusze, a pod-brzuszem podbrzusza jest cel całego tego gonienia przez całe życie, jak tępy bizon na skraju klifu Alaski (czy Kanady?).
milagro, nie no oczywiście, że głowa. Trochę się nabijam.
Z drugiej jednak strony, to właściwie czemu nam opowiadali bajki Andersenów, Brzechw i wszelkich tam, gdzie uwięzione księżniczki ratowane są przez ich rycerzy?
Uroda musi być.
Podbrzusze tym bardziej!
Od rycerzy też należy wymagać urody w takim razie, bo te smoki do walki z nimi wyzdychały przecież z powodu ocieplenia klimatu...
baśnie mocno się zdezaktualizowały. Dziś bywa, że to księżniczka musi zakasać rękawy i wziąć się do roboty, żeby ocalić rycerza przed nim samym.
Coraz więcej z nich jest chyba Kopciuszkiem który ciągle tylko czeka na tego nie istniejącego Księcia, a pantofelek coraz ciaśniejszy...
Kuocie, tylko czy ładna miska daje jeść?
Na próżno szukać ideałów...
Dlatego zostawiam tylko dwie cechy - mój idealny wygląd i mój idealny podatno-respondujący umysł.
Może być zimna, nie myć naczyń, nie kochać dzieci, olewać rodzinę, nic nie zarabiać, wierzyć w religię, uznawać medialne autorytety (biedna), nosić się w krótkiej kurtce i wystąjącej spod niej, a wiszącej koszuli (co one mają na myśli poprzez to? zasłaniają tyłek? to taki trend?), może to wszystko. Na moje potrzeby te dwie ważne cechy wystarczą.
Zatem nie potrzeba mi księżniczki, tylko ładnej i inteligentnej nawet Kobity ze Wsi. Ja sem prosty chłop.
A Ty? Myślisz, że ów Maciek od komedii romantycznych to ucieleśnienie marzeń każdej z nich?
No więc 36 słusznie, słusznie, najgorszy wróg rycerza, to on sam i jego zapadłości wewnątrz czaszki.
Ale myslisz, że są tacy choć bliscy rycerstwu? Jak mieliby oni funkcjonować w tym czasach i jak korelować z Kobietą?
milagro również słusznie, tu wraca temat czy ładna miska daje jeść i przede wszystkim - czy ładna miska jest wierna?
Bliscy rycerstwu to dziś mają ciężki żywot bo nic tak nie irytuje dziewczyny jak ułożony i grzeczny, gotowy na każde skinienie. Takim ona będzie pomiatać, bo wie, że on będzie mimo wszystko, a on będzie oczywiście cierpieć.
[quote=incognito]Kuocie, tylko czy ładna miska daje jeść?
Na próżno szukać ideałów...
Dlatego zostawiam tylko dwie cechy - mój idealny wygląd i mój idealny podatno-respondujący umysł.
Może być zimna, nie myć naczyń, nie kochać dzieci, olewać rodzinę, nic nie zarabiać, wierzyć w religię, uznawać medialne autorytety (biedna), nosić się w krótkiej kurtce i wystąjącej spod niej, a wiszącej aż za dupę, koszuli (co one mają na myśli poprzez to? zasłaniają tyłek? to taki trend?), może to wszystko. Na moje potrzeby te dwie ważne cechy wystarczą.
Zatem nie potrzeba mi księżniczki, tylko ładnej i inteligentnej nawet Kobity ze Wsi. Ja sem prosty chłop.
A Ty? Myślisz, że ów Maciek od komedii romantycznych to ucieleśnienie marzeń każdej z nich?
korelować z Kobietą?[/quote]
Nie daje ale przecież można żyć jakiś czas samą miłością A co do mojego M. to na szczęście nie jest w typie "każdej" - co daje szansę na wyłączność, czyli nie ma tego złego...
[quote=incognito]milagro również słusznie, tu wraca temat czy ładna miska daje jeść i przede wszystkim - czy ładna miska jest wierna?[/quote]
Z wiernością to prawie wszyscy macie problemy, więc tu chyba nie ma wyboru: przystojny czy wierny...?
36 - słusznie, słusznie, słusznie. Mam nadzieję, że jakieś samczyki czytają nasze wypacanie werbalne odnośnie damsko - męskich spraw, może nawet coś do nich dotrze, np. to, że zarzucając kobietę prezentami, uwagą i gorliwą pomocą, ostatecznie - szkodzą sami sobie i tym kobietom.
Może założymy szkołę podrywu - Ty byłabyś trenerką, a jednocześnie szkołę wdzięku, gracji i wapmizmu - gdzie zajęcia prowadziłbym ja? Na zasadzie przeciwpłciowej - najlepszej zasadzie.
Kuotu - jaki to "jakiś czas" - czyżby równy okresowi czystej ekscytacji, ostatecznie zastępowanemu przez słodkie adorowanie z pierwszymi symptomami spowszednienia? Pyta Inżynier.
milagro - z wiernością każdy człowiek ma problemy.
Jest to, co rośnie samo w głowie i to, co z kościółka, szkółki, od dziadków poprzez rodziców, z mediów.
Generalnie zauważam, że świat dąży do wmawiania nam, że jest tylko jeden model szczęśliwego życia na dłuższą metę.
Dom, pies, kredyt, wuchta pociech, wakacje w Maroko, tylko we dwoje, zapatrzeni w siebie, w ogóle forever, obrączki niczym u więźnia (acz mniejsze i złote).
A co jeśli wszyscy jesteśmy po nocach Hyde'ami, a jednocześnie w zwiazki wchodzimy z zaborczości?
Oraz, że właśnie dlatego mediom zależy na eksploatowaniu tej części - seksualnej - w reklamach.
Jest przecież skrywana, wyuczono nas ją skrywać, a oni podają ją na tacy, to i bardziej kusi.
(Miodkowi nie podobałoby się zaczynanie od "Oraz").
Tak właśnie - czas kiedy jesteśmy poddani hormonom szczęścia, jest adrenalina, a więc nie czujemy przyziemnych potrzeb (albo rzadziej niż zwykle) - i tak do następnego zakochania;)
Z mediów to raczej płynie przekaz, że każdy z każdym, poogladaj sobie te seriale oparte na faktach, już nawet obecne w "misyjnej" TVP, z serii "Prawdziwe życie":
Poniedziałek: "Uwikłani"
Wtorek: "Małżonkowie"
Środa: "Prawnicy"
Czwartek: "Komornicy"
Piątek: dzień na przemyślenia
Szkoła podrywu to niezły pomysł, zwłaszcza w kurortach, gdzie życie lokalne kręci się wokół tego... Przecież ogólnie wiadomo że większość bywalców sanatorium to ludzie zdrowi, poszukiwacze przygód Chory przecież nie pomyśli o harcach...
Z radiorandki nie korzystałam, pewnie w dużej części ludzie tam się ogłaszają z ciekawości lub dla żartów:)
Część osób naprawdę kogoś szuka, a wiele tych samych ogłoszeń pojawia się codziennie, więc to daje do myślenia, jak słabe jest zainteresowanie radiorandką....
Mam wrażenie że tam sami desperaci szukają.
Dlatego to jest ryzykowna sprawa...
Kiedyś w Bydgoszczy w Radio GRA był "SMS Service" wysyłało się smsa, a speaker radiowy czytał je. Niekiedy był ubaw po pachy, ale i z takiego poznania się - założyły się 3 rodziny. Poznali poprzez "radio", aż w końcu znajomość zakończyła się ożenkiem ;-)
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź