Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Szukałam sposobów na to w jaki sposób przedłużyć opaleniznę na dłużej niż zwykle, bez ustanku mam z tym problem i po krótkim czasie moja cera wraca do swojego początkowego koloru. Udało się znalazłam dobry artykuł z którego wyczytałam kilka niezłych wskazówek które na pewno sprawdzę na sobie, jeżeli macie też jakieś skuteczne sposoby proszę o podzielenie się doświadczeniem w tym wątku.
Ja włączam do diety marchewki, pomidory, produkty bogate w witaminę A - beta karoten.
Nawilżam skórę olejkami, mocno nawilżającymi balsamami, stosuję łagodne peelingi - które odświeżają opaleniznę.
To prawda, też słyszałam że warto jeść duzo marchewek, bo mają karoten który wzmacnia opaleniznę. Do tego ważne żeby mocno nawilżać ciało, najlepiej olejkami lub balsamami dedykowanymi do używania po opalaniu. U mnie dobrze sprawdza się nawilżająco-łagodzący balsam po opalaniu sos Bikini.
Dobrze nawilżona skóra będzie długo miała ładny kolor. Mi przez cały rok optymalne nawilżenie zapewniają olejki arganowe. Ostatnio moje ulubione to od Indigo. Takie olejki mają mnóstwo składników odżywczych. Chronią i nawilżają skórę. Świetnie sprawdzają się przy skórze suchej, ale nie tylko. Ja polecam.
Polecam relaksujący balsam Ziaji
Bardzo ładny odcień nadaje skórze, taki naturalny, zdrowy 
Ja używam balsamu brązującego albo samoopalacza. Lubię te z St. Moriz (bo mają naturalny odcień), a że ostatnio są dostępne w SuperPharmie, więc mam pod przysłowiowym nosem.
a widziałaś te nowe sezonowe rękawice? Na instagramie wrzucili, piękne
dobry balsam brązujący używany codziennie i naprawdę długo utrzymuje sie opalenizna
Kaweczka, ale czadowa.. a ja mam taką zwykłą dwukolorową ;(
Ale fakt by przedłużyć opaleniznę ale dla mnie by też wyrównać to tylko samoopalacz.
I właśnie najlepszy wg mnie z st.moriz. a już sporo ich przetestowałam
Żeby przedłużyć opaleniznę trzeba ją intensywnie nawilżać, bo tylko na zregenerowanej i odżywionej skórze opalenizna utrzyma się na dłużej. Jednak nie zaszkodzi wspomóc naturę odpowiednimi suplementami diety czy balsamami brązującymi. Warto pamiętać też o tym aby na kilka dni przed rozpoczęciem kąpieli słonecznych warto wykonać peeling całego ciała. Dzięki niemu usuniesz zrogowaciały naskórek, a opalenizna równomiernie utrwali się na odnowionych warstwach skóry i będzie dłużej widoczna. O peelingu należy pomyśleć także po opalaniu. Opalenizna tkwi w głębszych warstwach skóry, dlatego usunięcie martwych komórek naskórka odsłoni świeższą i bardziej naturalną opaleniznę. W czasie opalania konieczne jest aplikowanie kremu z filtrem 20-30 (jeśli twoja skóra jest wrażliwa 50) SPF, koniecznie co 2 godziny, dlatego że tyle czasu działa zawarty w nim filtr, poza tym krem ściera się ze skóry pod wpływem potu, piasku. W przeciwnym razie dojdzie do oparzenia skóry i powstania białych śladów na ciele.
kosmetyki Ziaji z serii kakaowej dobrze się sprawdzają przy opalaniu.
Przy opalaniu tak, zgadzam się ale potem jak chcesz przedłużyć opaleniznę możesz użyć kremu magic bronze bielendy, ma naturalny odcień i wygląda bardzo naturalnie, ja się tak ratuję w sumie aż do wiosny bo nie przepadam za solarium a mam bladą skórę
balsamy do ciała z masłem kakaowym. Podobno też można przez picie soku z marchwi, choć chyba wtedy się robi człowiek bardziej pomarańczowy, albo jak wspominałam dobry samoopalacz 
Nie wiem ile bym musiała tej marchwi i balsamu, żeby mieć efekt jak po StMoriz. Już chyba wolę zostać przy tym co dobre i sprawdzone.
No chyba najlepiej kupić jakiś kosmetyk, samoopalacz, żeby skóra miała opalony kolorek. Ja też już zbladłam, bo pogoda taka za oknem, że nie ma szans na opalanie na słońcu:P na razie ratuje się mgiełką z eveline: sprawdź sobie, jest z olejkiem arganowym, więc przy okazji ladnie nawilża skórę. No i ten kolor-złocisty, bardzo naturalny, skóra wygląda jak muśnięta słońcem, głównie używam na twarz i dekolt
Ja wolę samoopalacze z st.moriz przetestowałam, są świetne dają naturalny, przyjemny kolor. Nałożone po peelingu i ich rękawicą ładnie i równomiernie się utrzymują. To fajny sposób na przedłużenie, albo w ogóle "zdobycie" opalenizny.
Ja nie będę w stanie nic doradzić. Kompletnie się na tym temacie nie znam.
[quote=a_grestowa]Nie wiem ile bym musiała tej marchwi i balsamu, żeby mieć efekt jak po StMoriz. Już chyba wolę zostać przy tym co dobre i sprawdzone. [/quote]
Nie ma co porównywać opalenizny po st.moriz a próbie przedłużenia naturalnej
Ale ich kosmetyki sama znam i stosuję
Latem szczególnie na nogi
Gdzie kupię te st.moriz ? Jak z ich trwałością? Zostawiają smugi?
Na słońce to już w tym roku nie liczę, a smug nie lubię.
Ostatnio edytowany przez Tama (2017-11-18 00:32:22)
Słyszałam, że luksusowy mus samoopalający marki SOSU nie pozostawia smug. Znajome w pracy używają i są zadowolone. Dla samego podtrzymania opalenizny dobrze jest zastosować Medium, no chyba, że jesteście strzaskane na mahoń to mozna wybrać ciemniejsze odcienie. Przy okazji odżywicie zmęczoną po okresie letnim skórę, bo mus zawiera w swym składzie witaminy A i E, jagody Goji, kwas hialuronowy i jeszcze jakieś cuda, nie pamietam. Musiałybyście poczytać.
Podobno wystarczy samo picie soku marchewkowego, mi osobiście wystarczy wystawianie się co jakiś czas na słońce;)
Są samoopalacze, niestety te mocniejsze zmywają się najczęściej szybko, np. ja mam taki spray, który mocno opala, ale po prysznicu 90% koloru schodzi...
Jeść dużo marchewki, bo karoten wspomaga koloryt skóry:)
Właśnie miałam to pisać, jak zauważyłam temat. Opalenizna u marchewkożerców ma też ładniejszy, zdrowszy odcień. No i beta-karoten dodatkowo chroni skórę od wewnątrz.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
