Temat: Jak 40-latka może znaleźć partnera?
Jak, skoro samotnie wychowuje dzieci, ma wolny tylko co drugi weekend, a wtedy nadrabia zaległości, po czym pada na twarz zmęczona, albo w najlepszym wypadku rozkoszuje się błogim spokojem w pustym domu?
Jak, skoro nigdzie nie chodzi? Oprócz supermarketów w najlepszym wypadku odwiedza koleżanki, których życie też kuleje!
Jak, skoro nawet pary małżeńkie, niegdyś "zakolegowane", do dawna nie mają ochoty zapraszać samotnych na imprezy i bawią się w gronie zaprzyjaźnionych par?
Jak, skoro prowadzi małą firmę, polegającą na świadczadczeniu usług ludziom, którzy na ogół są w stałych związkach, a i tak kontakt z klientami jest niezbyt częsty, więc na "przypadek w pracy" nie ma co liczyć?
Jak, skoro nawiązywanie znajomości przez internet jest obce, niewiarygodne, niemożliwe?
Jak, skoro w realu, nawet, gdyby fajny facet siedział naprzeciwko, ucieka wzrokiem i jest spięta, bo się boi, że facet uzna ją za "ryczącą czterdzestkę", wygłodzoną i ... no sami wiecie?
Jak, skoro już dawno zapomniała, jak się flirtuje, wysyła sygnały, wzbudza zainteresowanie?
Jak, po prostu -JAK???