Odp: Zdrada
Czasem jest następstwem problemów w związku, trudno np. winić faceta, że szuka kochanki, kiedy żona mu ciągle odmawia...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 75 76 77
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czasem jest następstwem problemów w związku, trudno np. winić faceta, że szuka kochanki, kiedy żona mu ciągle odmawia...
Ale uczciwiej byłoby chyba odejść niż oszukiwać...?
Dawno temu w liceum zdarzyl mi sie jeden skok w bok, ale mialam strasznego kaca moralnego po nim. W aktualnym zwiazku nawet sobie nie wyobrażam czegos takiego i pomimo okazji zawsze mowilam nie.
Ostatnio edytowany przez Misty (2019-01-16 13:39:08)
Nigdy nikogo nie zdradziłam, chyba nie potrafiłabym.
A może nie nadarzyła się odpowiednia okazja?
Nie chodzi o to, że szukam okazji, ale często, kiedy ktoś opowiada o zdradzie, mam wrażenie, że trafił go jakiś piorun. Nie chciałabym, żeby coś takiego mnie spotkało. Uważam, że jeżeli człowiek jest w związku niezadowolony i zaczyna go ciągnąć w inną stronę, powinien zrobić jedną z dwóch rzeczy: naprawić to, albo odejść, zanim zacznie inną ,,zabawę''.
Nic mi też nie wiadomo o tym, że zostałam zdradzona.
Dokładnie tak samo myślę. Dodam do powyższej wypowiedzi, że nie chciałabym być w związku z kimś, kto nie pociąga mnie wystarczająco, aby chcieć być tylko z nim, pod każdym względem, zwłaszcza TYM.
Jakiś czas temu dowiedziałam się o zdradzie kogoś, kogo uważam za przyjaciela. Facet niby z zasadami, z tych porządnych takich, z całą pewnością myślący, inteligentny człowiek. Spotykał się z kimś przez chyba miesiąc, przekroczyli TĘ granicę. Koniec końców utwierdziło go to tylko w przekonaniu, że jednak chce być ze swoją kobietą i takie przygody nie są mu potrzebne. Uciął to. Wiem, że nie chce tego więcej zrobić. Pytanie czy zawsze będzie tak myślał? Czy może skoro raz przekroczył granicę, to następnym razem będzie mu łatwiej zrobić to znowu...
Faceci są pod tym względem niepewni, bo za jakiś czas przyjdzie kryzys wieku średniego i ponownie może go rzucić w wir przygód...
Zdrada często wynika ze znudzenia życiem codziennym. Wiele par narzeka na to, że każdy ich dzień jest podobny do poprzedniego, o partnerze wiedzą już wszystko i dawny ogień zgasł - więc nowa relacja ma im przywrócić radość życia, zaciekawienie drugą osobą, pozwala znów poczuć się atrakcyjnie i wyjątkowo... A że wszystko musi dziać się potajemnie to jeszcze dodaje emocji, o które tu chodzi...
Dlatego w życiu potrzebne są zmiany. I to zmiany na różnych płaszczyznach. Myślę, że jeśli dwie osoby mają możliwość prowadzić ciekawe życie, to dłużej się sobą nawzajem nie znudzą.
Ciekawe życie to też spotykanie innych ciekawych osób... A stąd tylko krok do zdrady:)
Wiele osób mówi, że nigdy by nie zdradziła, ale ja szczerze się zastanawiam ile z tych osób realnie miało szansę zdradzić i odmówić. "Realnie" mam na myśli sytuację, w której jesteśmy z osobą, z którą moglibyśmy pójśc do łóżka do tego sprzyja sytuacja i do tego zaczyna niebezpiecznie iskrzyć, ale ostatecznie rezygnuemy, bo przecieć jestesmy w związku. Odmówienie typowi w klubie albo komuś kto nam się nie podoba to nie wyraz silnej woli
To pewnie zależy od siły uczuć... Na początku związku pewnie skłonność do zdrady jest mała, a potem rośnie:)
Nie wyobrażam sobie wybaczyć coś takiego...
Ale czasem ludzie nawet to sobie wybaczają , najczęściej z powodów materialnych...
Strony Poprzednia 1 … 75 76 77
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź