Odp: Zdrada
Oglądam różne filmy .Na nie których są czasami pikantne sceny ,wtedy moja wyobraźnia jest pobudzona i wyobrażam czasami siebie w takiej sytuacji .Można powiedzieć ,że w pewnym stopniu w marzeniach zdradzam ,ale nigdy w realu
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 71 72 73 74 75 76 77 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Oglądam różne filmy .Na nie których są czasami pikantne sceny ,wtedy moja wyobraźnia jest pobudzona i wyobrażam czasami siebie w takiej sytuacji .Można powiedzieć ,że w pewnym stopniu w marzeniach zdradzam ,ale nigdy w realu
Justyna czadowe są te sytuacje ,ale ja bym nie mogła się skusić .Nie raz w marzeniach jak oglądałam film wyobrażałam sobie ,że się kocham z tym aktorem ,ale nie uznaję tego za zdradę .
To co niemożliwe do spełnienia, właśnie dlatego jest takie pociągające... A partner przecież nie musi wiedzieć o naszych fantazjach
Co innego marzyć, a co innego robić... Takie fantazjowanie to na szczęście jeszcze nie zdrada...:)
[quote=Caroline]To co niemożliwe do spełnienia, właśnie dlatego jest takie pociągające... A partner przecież nie musi wiedzieć o naszych fantazjach [/quote]
On o naszych wiedzieć nie musi, my o jego wiedzieć nie będziemy. Pewnie tak samo, oglądając film, wyobraża sobie, że uprawia seks z aktorką
To przez ten telewizor w domu robią nam się czworokąty
hahaha "D trafiłaś w samo sedno hahaha
[quote=milky]To przez ten telewizor w domu robią nam się czworokąty [/quote]
Więcej problemów jest w związkach przez komputer... Pomyślcie ile mniej by było zdrad gdyby nie było takiej łatwości poznania kogoś w sieci...
Ale techniki nie zatrzymamy i ciekawości ludzi też kto kryje się po drugiej stronie ekranu .
Dawno temu czytając romantyczną książkę ,tak się podnieciłam ,że dostałam orgazmu ,wcale nie przyznałam się partnerowi ,ale chyba nie jest to zdradą
na litość Boga! Za chwilę zwykła rozmowę będziecie traktować na równi ze zdradą.
Ale facet zaraz taką rozmowę kieruje na wiecie jakie tory... I co, to jeszcze nie zdrada, jak opowiada obcej lasce, co by z nią chętnie robił...?
póki tylko opowiada a nie przechodzi do czynów to nie, nie jest to zdrada. Przynajmniej w moim odczuciu.
Ostatnio edytowany przez perelka1 (2016-01-19 16:06:56)
Teoretycznie nie, al chyba każdą kobietę boli to, że on okazuje zainteresowanie innej, robi jakieś aluzje - ja bym się źle z tym czuła.
no jasne, że tak. Nikomu by w takiej sytuacji nie było przyjemnie.
Minęło już pół roku, a ja nadal nie mogę dojśc do siebie... nawet nie zdawałam sobie sprawy jak potężny jest to cios... totalnie zwalił mnie z nóg... wyrażenie "złamane serce" idealnie oddaje ten stan... czuję jakbym popękała w środku, a ból jest niemalże fizycznie odczuwalny... na co dzień staram sie zachować dobry nastrój, poświęcać się pracy i pasjom, ale w chwilach samotności nadal mam stan kryzysowy... a najbardziej boję się tego, że te rany się nie zagoją i nie będę w stanie otworzyć się już w pełni przed nikim i zbudować udany, trwały związek...
musisz dać sobie czas, niestety są takie momenty kiedy wszystko do człowieka wraca. Grunt to nie dać się zniewolić tym emocjom i walczyć z demonami przeszłości.
Ja nie potrafię wybaczać zdrad, dla mnie zdrada to coś okropnego.
Jeśli ktoś raz zdradził to będzie go ciągło ,aby jeszcze to robić .
ja też zdrady nie wybaczam ale jeśli już się zdarzyła to nie można dać się przez nią dominować, chodzi mi o to żeby ie oceniać innych ludzi przez pryzmat tego co nam się przytrafiło.
Myślę, że możliwość wybaczenia najczęściej jest proporcjonalna do tego, jak bardzo nam zależy na partnerze i związku... Są też kobiety skłonne wybaczyć bo po prostu nie chcą odchodzić, być same...
tak to się zgadza. I to jest błędne koło.
[quote=Anays]Myślę, że możliwość wybaczenia najczęściej jest proporcjonalna do tego, jak bardzo nam zależy na partnerze i związku... Są też kobiety skłonne wybaczyć bo po prostu nie chcą odchodzić, być same...[/quote]
Najczęściej chyba kierują się tzw. dobrem dzieci i nie chcą im odbierać ojca... Wśród moich znajomych to dość częste, potem takie pary i tak sięrozwodzą, jak już dzieci wyjdą z domu...
jeśli ktoś w kwestii wybaczenia kieruje się dobrem dzieci czy innymi zewnętrznymi czynnikami, to znaczy że w głębi duszy tak naprawdę nie wybaczył, że się do tego zmusił dla czyjegoś dobra.
Ale może czasem warto spojrzeć na sytuację też z punktu widzenia dzieci, i jeśli da się wybaczyć, to po prostu spróbować...?
Cokolwiek robim7 nie z własnego przekonania, tylko ze względu na kogoś (nawet jeśli to dotyczy dzieci), to zawsze kiedyś się na nas odbije wyrzutem, że kiedyś podjęliśmy złą decyzję bo poświęciliśmy siebie dla innych...
Strony Poprzednia 1 … 71 72 73 74 75 76 77 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź