Z przyjemnością informujemy, iż niebawem ukaże się nowa powieść Kate Hewitt W godzinie próby. Nakładem Wydawnictwa FILIA ukazały się do tej pory dwie powieści autorki: Dziewczyna z Berlina oraz Wybór sióstr, które czytelnicy przyjęli z entuzjazmem i bardzo pozytywnie ocieli. Obie książki szybko zyskały status bestsellera.
Poruszająca, wspaniała powieść o odwadze, prawdziwej miłości i zawiedzionym zaufaniu. Nowa powieść Kate Hewitt to historia, o której nie da się zapomnieć.
Kocham cię. – popatrzył jej w oczy.
– ale jest coś, co musisz wiedzieć… o tym, kim naprawdę jestem.
Londyn, 1944:
Gdy Lily poznaje żołnierza armii amerykańskiej, Matthew, jest nim urzeczona. Wie, że jego misja zaprowadzi go na pole walki i że ich miłość praktycznie nie ma szans. Ale chce słuchać swojego serca. Jednak jak może to zrobić, skoro dowiaduje się, że Matthew nie jest tym, za kogo się podaje? Że skrywa sekret, który może zmienić nie tylko jej życie, ale życie wielu innych…
Nie może jej powiedzieć o tym wszystkim, co widział, czuł i zrobił. O wojnie (…), tych rzeczowych opisach przedstawianych podczas procesów norymberskich, od których czuł, jakby dusza miała opuścić jego ciało. Nie może jej tego powiedzieć, przynajmniej teraz, choć gdy na nią patrzy, dociera do niego, że pewnego dnia będzie chciał wszystko jej opowiedzieć, a ona zrozumie. Zaakceptuje i wybaczy. Nawet w tej chwili, gdy wypowiedział zaledwie jej imię, ona już rozumie, a on nie musi mówić ani słowa więcej
Fragment
Prolog
Gdy wygląda przez okno i czeka, na ulicy panuje spokój, a miasto tonie w szarości. Czekała miesiącami, latami, całe swoje życie. I nie wie, kiedy – i czy w ogóle – czekanie się skończy. Rozumie, że obietnic nie zawsze da się dotrzymać, wie też, żeby nie prosić, ani nie oczekiwać wypełnienia zobowiązań, bo przecież świat – życie samo w sobie – chwieje się teraz niczym dmuchawiec na wietrze. Mimo to przybliża głowę do szyby, by spojrzeć w dół. Jedynymi oznakami życia są teraz sprzątaczka niosąca kubeł oraz dwoje umorusanych dzieciaków. Jest późne popołudnie, niebo spowijają ciemnoszare chmury. Świat wygląda przygnębiająco. Minęły trzy miesiące od zwycięstwa w Europie. Niemal miesiąc, odkąd zakończyła się panująca na świecie wojna, a mimo to nikt nie wkłada wysiłku w świętowanie, nie mówiąc już o okazywaniu jakiejkolwiek radości. Może są zbyt zmęczeni. Może zapomnieli, jak to jest żywić nadzieję. Gdy wpatruje się w ulicę, nie wie, czy czegoś oczekuje, czy nie. Jej wiara zdaje się czymś pewniejszym, jest oczekiwaniem z solidną podstawą, a mimo to nie wie, co się stanie. On przyjdzie, myśli. Gdy światło dzienne słabnie, pozwala swoim myślom błądzić. Noc w hotelu Berkeley, gdzie tańczyli i pili szampana. Ta chwila na schodach do podziemia, a potem w wąskim korytarzu, gdzie podała mu płaszcz, a świat zawirował, bo zapomniała, jak się oddycha. Każde wspomnienie jest cenne, ponieważ jest to wszystko, co ma. Nie napisał od września zeszłego roku ani słowa. Może nie żyje. Jest pewna, że wiedziałaby o tym. Podświadomie wierzy, że poczułaby, ale może się myli. Może nigdy się nie dowie. Możliwość, że te uczucia będą jej towarzyszyć całe życie, niesamowicie jej ciąży. Przekonuje samą siebie, że są gorsze rzeczy. Oczywiście, że są. O wiele gorsze. Z Niemiec dotarły wieści, a wraz z nimi zdjęcia, na które nie jest w stanie patrzeć, mimo to nie potrafi oderwać od nich wzroku. Tak, to o wiele, wiele gorsze. Dotyka dłonią zimnej szyby i rozwiera palce, a z jej ust wyrywa się westchnienie bardziej oznaczające pogodzenie się z sytuacją, niż rezygnację. Ciemność zaczyna opadać na miasto niczym mgła. Skoro nie stało się to dziś, może nadejdzie jutro. Będzie czekać. Nieważne jak długo, nieważne jak daremne to jest, będzie czekać.