Czy schizofrenia jest dziedziczna?

11 lipca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Moja mama i jej brat  mieli zaburzenia psychiczne. U kuzyna, syna wujka rozwinęła się schizofrenia, a ja do dziś jestem zdrowa. Mój syn (30 lat) także rozwijał się prawidłowo i nie ma zaburzeń, chociaż słyszałam, że ta choroba może pojawić się także w późniejszym wieku. Najbardziej boję się o przyszłe wnuki. Synowa jest w pierwszym trymestrze ciąży. Czy dziecko może odziedziczyć chorobę po przodkach? Czy są jakieś badania, które synowa mogłaby zrobić w czasie ciąży, aby wykryć czy dziecko jest zagrożone schizofrenią?
(Krystyna, 54 l, Andrespol)

odpowiada: Sławomir Wolniak, lekarz psychiatra

Jak podkreśla znakomity polski neurobiolog, profesor Jerzy Vetulani, choroba ta dotyka blisko 1 proc. populacji i mimo rozpowszechnienia, pozostaje wciąż jedną z najmniej poznanych chorób psychicznych. Wielu badaczy, w tym sam profesor, skłania się ku opinii, że choroba ta powstaje we wczesnym okresie rozwoju, ale ujawnia się dopiero na etapie dojrzałości, kiedy dochodzi do ostatecznego ukształtowania się w mózgu kory przedczołowej. U mężczyzn następuje to między 15.
a 25 rokiem życia, u kobiet w wieku 25-35 lat. Miliardy neuronów i komórek, rozbudowany system naczyń krwionośnych, delikatna struktura naszego mózgu niosą wielkie ryzyko wystąpienia uszkodzeń. Profesor Vetulani uważa, że struktura połączeń w korze mózgowej może być zaburzona już w okresie rozwoju płodowego. Szczególne niebezpieczeństwa występują w drugim trymestrze ciąży, kiedy kształtują się najważniejsze połączenia układu nerwowego. Infekcje wirusowe, takie jak grypa, silny stres czy niedożywienie mogą poważnie zaburzyć ten proces.

Istnieje potwierdzona zależność pomiędzy ryzykiem zachorowania na schizofrenię, a pokrewieństwem z osobą chorą, ale nie zawsze  dotyczy to samej genetyki. Wiele badań wskazuje, że najbardziej szkodliwe dziedzictwo po przodkach, to patologia w życiu rodzinnym, stosunkach społecznych, braku higieny psychicznej. Dziedziczona jest raczej predyspozycja do zachorowania, którą potęgują czynniki środowiskowe i społeczne. Oznacza to, że organizm obciążony genetycznie, w przyjaznych warunkach może w ogóle nie wykazać skłonności do choroby. Dowodem może być Pani syn, który pod opieką troskliwej matki prawdopodobnie nie doznał traumatycznych doświadczeń i jest okazem zdrowia psychicznego. Narażony natomiast na nadmierny stres, traumę czy patologię – alkoholizm, narkomanię, marginalizację społeczną, konserwanty i chemię  – mógłby zareagować objawami psychozy czy wybuchem schizofrenii.

Synowa, podobnie jak wszystkie przyszłe matki, powinna wykonać nieinwazyjne badania prenatalne USG i analizy biochemicznej krwi, które pozwolą wykluczyć niektóre choroby genetyczne bądź wady rozwojowe. Jeśli lekarz wykryje w takich badaniach niepokojące wyniki, zapewne skieruje matkę na dalsze obserwacje. Badania prenatalne płodu w czasie ciąży nie są w stanie uchwycić wszystkich mikroskopijnych zmian struktury połączeń w mózgu, odpowiedzialnych za dalszy rozwój psychiczny człowieka, w tym schizofrenię. Z doniesień naukowych, a także  moich obserwacji klinicznych wynika jednak, że im bardziej ochroni się matkę przed zewnętrznymi wpływami czynników ryzyka – chorobami, stresem, zatruciami, substancjami psychoaktywnymi, a także trudnym porodem –  tym łatwiej będzie potomstwu pokonać genetyczne zagrożenia. W żadnym wypadku nie powinna Pani stresować swoimi obawami przyszłych rodziców.  Im więcej ciepła od Pani i swojego męża odbierze synowa, zarówno w czasie ciąży, porodu, jak i po urodzeniu dziecka, im więcej okażecie jej troski, tym zdrowsze będą  wnuczęta.Jeśli tego zabraknie, to nawet w nieobciążonym genetycznie organizmie mogą powstać nieodwracalne zmiany psychopatologiczne, które objawią się u przyszłych pokoleń.


Sławomir Wolniak jest ordynatorem Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień „Wolmed”,
w Dubiu k. Bełchatowa (www.wolmed.pl)
Blog Sławomira Wolniaka  http://swolniak.blogspot.com