Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem
Księża mają dziwny sposób myślenia, nie potrafią się wczuć w położenie zwykłego człowieka, może dlatego , że ich nie dotyczą problemy jakie mamy...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Księża mają dziwny sposób myślenia, nie potrafią się wczuć w położenie zwykłego człowieka, może dlatego , że ich nie dotyczą problemy jakie mamy...
nie zaufałabym mężczyźnie w więzieniu, ale gdyby wyszedl i się zmienił to chyba mogłabym się zakochać, każdy popełnia błędy...
Do zmiany trzeba chęci, a więzienie wypacza psychikę, nie wiadomo do czego mógłby być zdolny...
Zależy, o co by był oskarżony, przecież są różne przestępstwa - cięższe i lżejsze
Zawsze to jest ryzyko... Ja bym się go bała
Nie chciałabym być bliżej z taką osobą, np. przyjaźnić się. Właśnie przez wzgląd na to, co podkreśla Wittchen.
Może i się mylę, może to wredne, ale nie wierzę, że stamtąd wychodzi się lepszym. Błędy owszem, można naprawić i wystrzegać się ich popełniania w przyszłości, ale środowisko więzienne i sam fakt znalezienia się tam, wpływają chyba na człowieka za bardzo negatywnie.
Jest się też takim jak miejsce, w którym się jest przez dłuższy czas...
Więzienie robi z psychiką więcej złego niż dobrego, owszem może taki skazany spokornieje, ale też się nauczy tej bezwzględdności jaka tam panuje...
Ja jestem za tym, żeby więźniowie pracowali na swoje utrzymanie. Uważam, że tego typu częściowa samodzielność miałaby dobry wpływ na psychikę.
Słusznie. Nie wszyscy mogą wychodzić za mury więzienia,, ale dla tych najgroźniejszych można stworzyć małą fabryczkę, niech coś produkują:) Np. kajdanki... ;p
Taa... kajdanki. To by fuszerka na całego odchodziła Rozpadałyby się jeszcze w ręku policjanta.
Mogliby ich zawozić do kopalni, na najcięższy odcinek;) Spod ziemi przecież by nie uciekli:)
O to to właśnie. W radio raz wypowiadała się specjalistka od czegoś tam, ze to wykluczone, aby praca była karą, że tak nie wolno itd. ale kto mówi o tym, by karać pracą? Karą jest pozbawienie wolności, umieszczenie w więzieniu, a pracą zarabialiby na utrzymanie, czy to kara?
Że też Tusk na to nie wpadł, jako specjalista od tego na czym by tu zaoszczędzić...?
Niektórzy sądzą, że bardziej specjalizuje się w stwarzaniu warunków bezrobocia
Gdyby zapędzić do pracy te tysiące osadzonych, to pewnie by spowodowało, że ileś tysięcy osób na wolności by tę pracę straciło..
A nie tak powinno być. Praca powinna być dla, może nie dla każdego, ale powinno być tyle miejsc pracy, żeby ludzi mogli utrzymać siebie i swoje rodziny, a nie jak teraz, że jedni pracują i zarabiają, inni muszą żyć z ich podatków
To prawie tak było za komuny, wszystko było wspólne czyli niczyje - i inflacja urosła pod samo niebo:)
I dziś ludzie wołają "komuno wróć!"
Gdyby im odebrać wszystkie przywileje cywilizacji , dać znów tylko 2 programy w Tv,pralkę Franię i radio Pionier to już by tak nie wołali:) Za bardzo kochają elektronikę:)
Powiedzcie mi jak te wszystkie mamy to robiły, że stały w kolejkach, prały pieluchy w rękach, obywały się często bez mikserów, robotów itd. i miały czas, a teraz nie mają? Nawet te niepracujące zawodowo.
To się nazywało: organizacja pracy. Pojęcie dziś nie istniejące
Dziś za to świetnie sprzedają się poradniki dotyczące umiejętności zarządzania czasem.
Kiedyś tyle czasu nie zabierała nam TV i internet...
Osobiście jakoś nie potrzebuję takich poradników, zwykle ze wszystkim sobie radzę na czas, a jak nie to przecież zawsze mogę poprosić o pomoc:)
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź