Wzorowa Łazienka – wyniki konkursu z marką Domestos!
Miło nam zaprosić Was do wyników kolejnego konkursu na powitanie jesieni – tym razem bawiliśmy się z marką Domestos – patronem akcji Wzorowa Łazienka!
Do wygrania były 3 zestawy świetnych produktów, niezbędnych w każdej łazience, które z pewnością ułatwią Wam zadbanie o to ważne miejsce w domu!
W każdym zestawie znajdują się:
Nowy Domestos „Przedłużona Moc” – 1250 ml
Ręcznik i kosmetyczka z logo akcji „Wzorowa Łazienka”
2 kostki toaletowe Domestos: 5 Lime, 5 Pink Magnolia
Mokre i suche chusteczki, płyn antybakteryjny.
Pytanie konkursowe brzmiało:
Która rzecz w Twojej łazience jest najważniejsza i dlaczego?
Oto nagrodzone wypowiedzi, które najbardziej nas zaskoczyły, urzekły i rozbawiły:
passiflore
Najważniejszy w mojej łazience jest CZAS… Czas relaksu, czas tylko dla mnie, to te parę chwil, które przeżywam pełnią siebie. Jestem tu i teraz, nie szczędząc sobie przyjemności. Zapalam świecę, wlewam aromatyczny olejek, żeby zanurzyć się w jego zapachu… I upajam się tą upragnioną ciszą, której nie przerwie dźwięk telefonu czy głos kogoś, kto znów czegoś ode mnie oczekuje… To miejsce, w którym mogę całkowicie być sobą, nie muszę udawać najpiękniejszej i najbardziej poukładanej kobiety na świece, mam tu swoje chwile prywatności i czas, który płynie tylko dla mnie… nie liczą się przyziemne sprawy, ograniczenia i goniące terminy, jestem tylko ja, woda, pachnące kule do kąpieli i leniwie płynący czas…
lacarabia
Jest w mojej łazience jedna taka rzecz, bez której nie mogę się obejść rano i wieczorem – bo gdyby nie ona, to byłabym już skazana na sztuczną szczękę jak moja babcia… To szczoteczka do zębów, która chroni je przed stadem dzikich, bezlitosnych bakterii, walczy o ich zdrowie jak Piłsudski o niepodległość i tylko dzięki niej mogę z rozkoszą wgryzać się w jędrne owoce, zamiast je miksować na papkę ;)
koralova
Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie…? Już od wieków to właśnie lustro było dla kobiet ważne, więc i dla mnie też jest – bo daje mi pełny obraz mnie samej – nie tylko tej pięknej i upudrowanej, ale i tej „domowej”, w wałkach na głowie i w wyciągniętym podkoszulku… Dlatego jest najważniejsze także w mojej łazience – bo każdego ranka mówi o mnie całą prawdę… Nie ukrywa, że czasem jestem niewyspana, niezbyt „wyjściowa” i mam worki pod oczami, ale czasem po prostu promienieję i wtedy daje mi mnóstwo powodów do radości! To mój szczery powiernik kobiecych sekretów, który zagląda na samo dno mojej duszy…
Serdecznie gratulujemy!
Regulamin naszych konkursów znajdziecie TUTAJ
Zobacz również:
Strefa Domu – aranżacje i inspiracje
Piękne i eleganckie obrusy na Twój stół
Piękne i ciepłe koce na chłodną jesień
Świąteczne dekoracje domu magiczne przez cały rok!
Hm, niby wanna, pralka, ukochane kosmetyki są ważne, ale w razie czego mogłabym się umyć w misce, pranie zrobić w rękach, obejść się bez kosmetyków, ale poradzić sobie bez ubikacji- tego sobie nie wyobrażam. Dlatego myślę że najważniejsza rzecz w mojej łazience to właśnie toaleta. Z wiadomych względów należy szczególnie dbać o jej czystość i przestrzeni wokół niej- nie wyobrażam sobie aby można było tego zaniechać.
Gdy zza zamkniętych drzwi dobiega dla domowników istne „szuru-buru” to znak że ja i moja szczoteczka elektryczna mamy randkę:) Jest wiele rzeczy w łazience bez których każda kobieta nie może się obejść…fluid, krem, balsam…można wyliczać w nieskończoność! Dobra szczoteczka elektryczna to dla mnie podstawa – gwarancja zachowania pięknego uśmiechu, dobrego samopoczucia i humoru, którym tryskam od samego rana! I jest jeszcze jeden niewątpliwy plus- takiemu zniewalającemu uśmiechowi się nie odmawia!:)
Najważniejsze są moje kosmetyki, bo to moje największe skarby w łazience! Bo to grają główną rolę podczas mycia, pielęgnacji i makijażu!
Najczęściej w łazience korzystam z lustra, bo to ono mi podpowiada rano, jak dużo makijażu muszę nałożyć żeby wyglądać jak człowiek… Dlatego to ono jest tam najważniejsze, bo jak nikt dba o mój wizerunek;)
Za najważniejszy uważam dywan, który leży koło wanny i dlatego wychodząc z niej nie ląduję na zimnych kafelkach tylko mogę rozkoszować się miłym podłożem… czuję się wtedy, jakbym stąpała po miękkim mchu, choć oczywiście jest to tylko sztuczny dywanik z Ikei:) Ale i tak świetnie spełnia swoje zadania!