W związku z akcją „Podejmij wyzwanie Fleur de Force i bądź GLAM”, prowadzoną wraz z FB Proza kobieca oraz Wydawnictwem Literackim, serdecznie zapraszamy do zapoznania się z efektami pierwszego, wykonanego przez blogerki, zadania! Jak sobie poradziły?
Zadanie 1
Torebka. Kobiecy fetysz, niezbędnik, ulubiony – oprócz butów – element naszej garderoby. Zaprezentuj nam swoją torebkę i jej zawartość – na co dzień i od święta. Zrób zdjęcie i spisz akcesoria, które w niej nosisz.
GREEN WITH ENVY
Wpis na blogu TUTAJ.
Torebka jest ukochanym elementem mojej garderoby. Wkładam do niej całe swoje życie:) Pierwsze zdjęcie przedstawia jedną z moich ulubionych kopertówek, którą zakładam od święta. Może nie należy ona do najpraktyczniejszych, ale coś sprawia, że nie mogę się z nią rozstać. Przeżyła ze mną już niejedno wesele i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie mi służyła. Z racji tego, że nie mogę w niej nosić zbyt wielu rzeczy to zazwyczaj wybieram to co najpotrzebniejsze: portmonetka, rozświetlacz do twarzy, stylowy dodatek oraz moje ukochane okulary, dzięki którym widzę świat w różowych barwach:)
Wersja na co dzień nieco się różni. Jest bardziej pakowna i praktyczna. Spokojnie mieści wszystkie moje drobiazgi: klucze, portfel, tablet ( zawsze muszę mieć dostęp do sieci ), tangle teezer, szminkę, dezodorant, mgiełkę do twarzy z witaminą C oraz dobrą książkę. Choć często w mojej torbie panuje nieziemski bałagan to jej oryginalny design i kwiatki w moim ulubionym kolorze potrafią poprawić mi nastrój od samego rana.
Torebka bywa dla mnie drugim domem – a najchętniej „pomieszkuję” w prostej, niewielkiej shopperce z wygodnymi uchwytami i doczepianym paskiem, który pozwala nosić ją również na ramieniu. Mimo niewielkich rozmiarów torebka jest bardzo pakowna, dzięki dodatkowym kieszeniom. Potrafię zmieścić w niej rozbudowany zestaw survivalowy ;). A oto, co pakuję najczęściej:
M.AKE UP CH.ARM
Wpis na blogu TUTAJ.
1. Portfel. Niezbędny, sam w sobie jest mini-torebką mieszczącą nie tylko pieniądze, dokumenty i karty, ale też wytarte paragony, ładne wizytówki, ulubione zdjęcia, stare bilety do kina, muszelki i kamyki zebrane w różnych miejscach, drobniaki w obcych walutach, wycinki z gazet i inne „pamiątkowe rupiecie”, które przechowuję w portfelu latami. Też tak macie? :)
2. Telefon – zawsze chowa się na dnie torebki, mimo, że mam dla niego specjalną kieszonkę. Kolorowe etui pomaga mi go szybciej zlokalizować. Zwykle zapominam o spakowaniu słuchawek.
3. Notatnik lub kalendarz – wiem, że można zrobić zapiski w telefonie, ale ja lubię przelewać myśli na papier, dlatego dokładam sobie ciężaru pakując obszerny notatnik. Dzięki żaden nowy pomysł, temat, termin czy zadanie nie zostaje „w kałamarzu” :).
4. Ołówki – w parze z notatnikiem, najlepiej w większej ilości, bym nie musiała ich długo szukać. Lepsze od długopisu – można nimi rysować i nie ubrudzą podszewki.
5. Szczotka (kompaktowy Tangle Teezer)- układanie włosów ograniczam do ich rozczesania, dlatego dobrze mieć pod ręką taki gadżet.
6. Małe lusterko – wysłużone, ale ulubione. Bez klapki, którą mogłabym urwać, poręczne i urocze :).
7. Ulubiona „dzienna” pomadka – taka, którą mogę szybko podkreślić usta, w idealnie dopasowanym kolorze, naturalna i trwała. Aktualnie używam Bourjois Velvet Matte nr 11.
8. Balsam do ust – ochronny i głęboko nawilżający, najchętniej sięgam po Carmex w słoiczku.
9. Bibułki matujące – zamiast pudru, do szybkich poprawek makijażu.
10. Ulubione perfumy przelane do mniejszego atomizera – natychmiastowo poprawiają humor!
11. Gumki do włosów i kilka wsuwek – na wypadek gdybym jednak postanowiła spiąć włosy.
12. Krem do rąk – zawsze kupuję osobny do torebki – musi szybko się wchłaniać i ładnie pachnieć :).
13. Książka – niekoniecznie ta, którą aktualnie czytam. Zwykle wybieram coś lekkiego (dosłownie i w przenośni ;)), by nie dokładać ciężaru i mieć pod ręką rozrywkę w razie nudy. Mam „torebkowe” wydanie „Dziennika Bridget Jones”. W efekcie znam tę książkę niemal na pamięć. Polecam też krótkie love stories, a to Segal’a w szczególności ;).
Wymienione rzeczy noszę w torebce zawsze – oczywiście jak przystało na ten tajemniczy element garderoby, często znajdują się w niej przedmioty, które zaskakują nawet mnie ;). W tym pozornym bałaganie, zbieraninie przedmiotów życia codziennego znajduję przyjemność, częściową definicję siebie.
AMETHYST BLOG
Wpis na blogu: TUTAJ.
Na co dzień moja torebka jest duża, mam w niej „wszystko” i czasem nie łatwo jest „coś” w niej znaleźć. Też tak macie? Ostatnio moją ulubioną jest torebka z frędzlami marki LYDC London. Na co dzień potrzebuję oczywiście portfel, notes, długopis, etui na okulary korekcyjne, kluczyki i dokumenty od auta, chusteczki higieniczne, gumy do żucia, błyszczyk EOS, power bank, rękawiczki, perfumy, kosmetyczkę z pomadkami/błyszczykami kolorowymi oraz lusterkiem, a także kosmetyczkę z artykułami higienicznymi, pilnikiem do paznokci, kremem do rąk i chusteczkami nawilżającymi. Na zdjęciu nie załapał się smatfon, ale był akurat w ładowaniu.
Od święta wyciągam przepiękną kopertówkę z kryształkami, którą noszę na specjalne okazje i pakuję do środka pomadkę, próbkę perfum, puder, lusterko i bibułki matujące. Mieści się w niej także smartfon.Bardzo ją lubię, zawsze robi ogromne wrażenie <3
ZDROWA I PIĘKNA
Wpis na blogu: TUTAJ.
Moja torebka w wersji do pracy jest generalnie rzecz ujmując lekko zagracona, co jakiś czas staram się robić w niej porządki, bo czasami jest tam kilka niepotrzebnych rzeczy. Z racji tego, że do pracy dojeżdżam komunikacją miejską zawsze mam w torebce jakąś książkę do czytania, bo nie lubię jechać i patrzeć się pusto w okno… Obecnie zaczytuję się w swego rodzaju poradniku, porównaniu dwóch ponadczasowych stylów, dwóch jakże odmiennych ikon mody: Pierwszej Damy Jackie Kennedy oraz seksownej Marylin Monroe. Bardzo ciekawie napisana, z wieloma ciekawostkami z życia obu Pań, polecam wszystkim kobietom poszukującym inspiracji lub pracującym nad własnym stylem. Kolejny niezbędnik to mały kalendarz, w którym zapisuję wszystko to co może mi wypaść z głowy, staram się robić to sumiennie i regularnie, bo czasami zdarza mi się zapomnieć o czymś ważnym i potem różne historie z tego wynikają… W torebce nie może oczywiście zabraknąć telefonu i kluczy.
Z kosmetycznych produktów zawsze mam w torebce suchy szampon (obecnie używam Radical), aby w ciągu dnia odświeżyć włosy, zwłaszcza teraz, kiedy noszę czapkę, a moje włosy są przez to klapnięte i wyglądają na nieświeże. Kilka pryśnieć, przeczesanie włosów szczotką i fryzura gotowa.
Mam pracę biurową i stykam się z mnóstwem dokumentów, przez co moje ręce są niemiłosiernie suche, dlatego absolutnym niezbędnikiem, zwłaszcza o tej porze roku, jest odżywczy krem do rąk. Obecnie bezkonkurencyjny jest krem BorntoBio z masłem karite, które świetnie radzi sobie z przesuszonymi dłoniami.
Czasami zdarzają mi się sytuacje, zwłaszcza kiedy wracam do domu, że muszę coś zjeść, a nie mam gdzie umyć rąk. Wówczas z pomocą spieszy mi żel do mycia rąk bez użycia wody Nivelazione naszej rodzimej marki Farmona. Usuwa absolutnie wszystkie zanieczyszczenia, odświeża i nie wysusza dłoni. Oczyszczam nim rączki również mojej córci, kiedy wracamy z przedszkola, a ona jest umorusana po zabawach i chce coś zjeść.
Kolejny niezbędnik to odżywcza pomadka do ust BeBe, która chroni moje usta przed wysuszeniem i pierzchnięciem, a do tego ładnie pachnie. Oprócz tego delikatny różowy błyszczyk Delii i obowiązkowo lusterko, żeby nie umazać się nim. :D
Z racji tego, że nie używam podkładów tylko kremy BB, zawsze mam jeden w torebce (obecnie jest to azjatycki krem BB Mischa), aby ewentualnie poprawić makijaż w ciągu dnia, wiadomo różne sytuacje się zdarzają.
W stresujących sytuacjach ratuje mnie antyperspirant w kremie Rexona Maximum Protection, najlepszy jaki do tej pory używałam.
No i oczywiście w torebce nie może zabraknąć moich ukochanych perfum, Boss Femme, delikatne, niesamowicie kobiece, uwielbiam i wracam do nich co jakiś czas.
zobacz również:
- Konkursy na portalu z nagrodami
- Testujemy – zgłoś się do testów!
- Odbierz darmowy zabieg depilacji laserowej w Laser Depil!
- Klub Przyjaciółek Urodaizdrowie.pl – przyłącz się do nas!
Oj dziewczyny zmotywowałyście mnie. jak patrzę na moja torebkę i porównuję z waszymi, to chyba czas żebym zabrała się za porządki
A
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nieważne czy torebka jest mała czy duża, upchniemy do niej wszystko :-). A w mojej muszę przede wszystkim zrobić porządek…
Mamy z dziewczynami podobne zawartości torebek :)
mjastrzebska – dziękuję :) wiem, może się to wydawać zabawne ale tak na prawdę ostatnio bliskie kobiety mnie zaskakują i od pewnego czasu lubię mieć przy sobie taki komplet rzęs, gdyby któraś z nich potrzebowała żeby ją upiększyć ;)
często też nie mieszczę się z kosmetykami gdy jadę do klientki i wtedy właśnie rzęski chowam do torebki :) Pozdrawiam :)
PAULA VISAGE ma piękną torebkę ,ale w życiu bym nie przypuszczała ,że można w torebce nosić sztuczne rzęsy .