Wygraj zestawy produktów Bio Botanical – wyniki! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Wygraj zestawy produktów Bio Botanical – wyniki!

1 września 2019, dodał: pinkmause
Artykuł zewnętrzny

Serdecznie dziękujemy za liczny udział w konkursie, w którym do wygrania były fantastyczne zestawy produktów Bio Botanical do pielęgnacji włosów. Po burzliwych i długotrwałych naradach postanowiliśmy nagrodzić autorki następujących komentarzy:

Evi (za zwrócenie uwagi na konieczność stosowania peelingujących produktów)

Pielęgnacja włosów po lecie to poważna sprawa,
zwłaszcza gdy włosy osłabiła długotrwała na słońcu zabawa.
Nie ociągam się więc i nie stosuję żadnej ulgowej taryfy
i wtedy moje włosy zawsze budzą same zachwyty.
Rozpoczynam od regeneracji skóry głowy,
oczywiście całej a nie tylko jednej połowy.
Delikatne peelingi z pomocą mi przychodzą
i od wszystkich powakacyjnych zanieczyszczeń mnie oswobodzą.
Następnie niezbędna jest włosów odbudowa,
żeby ich struktura była gładka i zdrowa.
Na włosy maska np. keratynowa i turban z ręcznika
i czeka mnie minimum półgodziny relaks w głębi mojego wygodnego fotelika.
Do tego systematyczna pielęgnacja i nawilżanie
a moja fryzura niczym u bajkowej Roszpunki się stanie.
A gdy moje włosy potrzebują zastrzyku mocy dodatkowego
przystępuję do niezwykle skutecznego ataku olejowego.
Sięgam po złoto Maroka czyli olejek arganowy
lub niezwykle pachnący i działający olejek migdałowy.
Zamykają łuski włosa, odżywiają, nawilżają
i zjawiskowy wygląd o każdej porze roku zapewniają.

kasiaczek (za mądrość życiową babci)

Kochani moją pielęgnację włosów można przyrównać do nieustającej pracy zwyczajnej małej czarnej mrówki, która z wielkim zaangażowaniem (ciało i umysł), starannością (dbanie nawet o najmniejszy włos :-D ) i w skupieniu (nawet wybuch bomby w tym czasie nie jest w stanie oderwać mnie od domowego zabiegu) dąży do zamierzonego celu. A cel jest na wyciągnięcie ręki, tylko potrzeba w tym wytrwałości i myślę, że ja takową mam, kiedy kolejny raz ulepszam moją domową maskę do włosów specyfikami, kombinuję z ziołami zebranymi na mojej pobliskiej łące i radzę się najlepszego fachowca w tej dziedzinie, mojej ukochanej babci. Mądrość życiową jaką posiada moja babcia nawet w kwestii włosów jest inspiracją do działania, więc działam. Wiadomo, ze po zimie włos jest bardzo osłabiony i potrzebuje odnowy, dlatego też zabiegi na włosy zaczynam wczesną wiosną. Latem skupiam się na wolności…na wolności mojej czupryny od puchowych czapek czy ocieplanych kapturów. Latem odpływam wraz z moim włosami w jeziorze i tarzam się w piasku. Cieszę się jak dziecko dodając im wakacyjnego powera dzięki mgiełce odświeżającej do włosów czy za sprawą lekko muśniętego w końce olejku arganowego. Latem wiele im nie potrzeba oprócz słomianego kapelusza, który ukryje moje świetliste dłuższe oblicze w formie pojedynczych brązowych pas i schowa kolejny pieg słoneczny, znamię lata. Uwielbiam o tej porze swoje włosy, bowiem czesane wiatrem dodają mi dziewczęcości, stwarzają, że kosmyk opadający lekko na twarz uświadamia mi, że kobiecość to nic innego jak radość, która płynie z wnętrza kobiety i wprawia wszystkich w cudowny nastrój. Wolność włosa-to pieśń dla moich uszu, pod warunkiem, że wiem jak nie przekroczyć tej granicy na skutek ciasno upiętego koka czy pozbawienia ich nakrycia, kiedy za oknem dosłowny żar z nieba. Dorosłam również do stwierdzenia, że tak naprawdę życie włosa zaczyna się pod skórą, także właściwa pielęgnacja skóry jak najbardziej wskazana. Peeling z kawy połączony z odrobiną szamponu do włosów stał się dla nich podporą. Zaczęły pojawiać się małe włoski jak grzyby po deszczu. Stronię od środków stylizujących, które natarczywie łapią się włosa i nie chcą puścić, w wyniku czego włos traci na lekkości, ulega zmatowieniu i rośnie zdecydowanie wolniej, bowiem „skóra nie oddycha”. Od niedawna doceniłam miód, który połączeniu z wodą sprawdza się świetnie podczas ostatniego płukania. Po niej moje włosy stają się jakby owiane magią, są lśniące, odżywione i lekkie, ale nie na tyle lekkie, żeby same odfrunąć (śmiech). Samodzielnie zrobione wcierki z pokrzywy, która rosła akurat w moim ogródku powodują, że o nadmiernym wydzielaniu sebum nie ma już mowy, a ja mogę dłużej cieszyć się jego świeżością. Zakupiona specjalnie szczotka do włosów cienkich/delikatnych również świetnie spełnia swoją rolę w pielęgnacji włosów. Włos nie zostaje zniszczony mechanicznie, ale wręcz przeciwnie…odpowiednia szczotka to dodatkowy tuż za myciem włosów masaż, który przyczynia się do lepszego ukrwienia skóry głowy i szybszego porostu włosów. Mam bzika na punkcie swojej czupryny i za nic w świecie nie mogłabym zrobić jej przykrości, także prawidłowa dieta na moim talerzu nie tylko poprawia relację mojego ciała z duszą, ale również kontroluje to, co dzieje się na głowie. To mój GPS, który daje znak, że na dziś wystarczy słodyczy, albo wręcz odwrotnie poproszę więcej brokułów. Nie zapominajmy o wodzie i biotynie, która działa na włosy niczym najpiękniejsza melodia…także działam

Pali (za trafność w wyborze olejów naturalnych)

Moja recepta jest ekologiczna. Przywiązuję wielką wagę i wierzę w działanie olejów naturalnych. Stosowanie olejów umożliwia zabezpieczenie skóry i włosów przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych, bowiem oleje tworzą warstwę ochronną, która z jednej strony nie pozwala na utratę wilgoci i dba o prawidłowe nawilżenie skóry i włosów, a z drugiej chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Oleje roślinne są produktami w 100% naturalnymi. Możemy ich używać w różny kosmetyczny sposób: bezpośrednio na całe włosy lub wcierać w końcówki włosów lub dodawać do ulubionych odżywek lub lotionu. Oleje naturalne można także włączyć do codziennej diety, jako źródło dobroczynnych składników. Najzdrowszym i zarazem najlepszym wyborem dietetycznym są oleje nierafinowane, tłoczone na zimno, z krótkim terminem przydatności do spożycia, w szklanych, ciemnych butelkach. Z szerokiej gamy produktów możemy wybrać olej w zależności od naszych preferencji smakowych czy potrzeb zdrowotnych. Oleje roślinne to bogactwo witamin, minerałów i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, a dieta, obok sposobu i warunków życia, jest jednym z najważniejszych czynników zdrowia i dobrego samopoczucia. Chcąc zregenerować włosy po lecie, warto skorzystać z dobrodziejstw, jakie niesie za sobą stosowanie naturalnych olejów. Dzięki ich regularnemu stosowaniu zapomnicie, co to przesuszone, poszarzałe włosy. Szybko zauważycie różnicę w ich kondycji, poziomie nawilżenia i elastyczności. Warto więc wypróbować sposoby i poznać oleje kosmetyczne i spożywcze, które pozwolą nam cieszyć się pięknymi włosami przez cały rok.

 

nasze gratulacje!

Nagrodami w konkursie były 3 zestawy nagród: zestaw podróżny Bio Botanical 3 x 100 ml, tj. zestaw 3 produktów, wszystkie produkty w pojemnościach 100 ml, tj.:

1. Bio Botanical Shampoo

2. Bio Botanical Vital Cure

3. Bio Botanical Serum

Zapraszamy do zabawy, w konkursie wygrywają 3 osoby!

 

 

O NAGRODACH:

Bio Botanical Shampoo – szampon przeciwko wypadaniu włosów i anty-łupieżowy

Delikatny szampon wzbogacony składnikami aktywnymi i ziołowymi ekstraktami regulującymi wydzielanie sebum takimi jak: ekstrakt z liścia morwy białej, pączków brzozowych,  wyciąg z łopianu i skrzypu polnego, liścia nasturcji, aloesu, olejek rycynowy, olejek z nasion słonecznika, octopirox.

Do codziennego stosowania. Poprawia mikro cyrkulację  skóry oraz stymuluje wzrost włosa. Idealny do wszystkich rodzajów włosów dla mężczyzn i kobiet skarżących się na wypadanie włosów.

Bio Botanical Vital Cure – peelingująca odżywka do skóry głowy i włosów przeciw wypadaniu i antyłupieżowa

Delikatna odżywka ułatwiająca rozczesywanie włosów  i nadająca im połysk.

Lekko peelinguje skórę głowy, usuwa zanieczyszczenia, martwy naskórek, nawilża i pobudza porost włosa.

Zawiera kwas salicylowy, glicerynę, wyciąg z pokrzywy, skrzypu polnego i łopianu, ekstrakt z rozmarynu, kasztana, nasturcji, aloesu, Panthenol olejek z nasion słonecznika, olejek rycynowy, kwasy tłuszczowe oleju lnianego, retinol, octopirox.

Idealna do wszystkich rodzajów włosów dla mężczyzn i kobiet skarżących się na wypadanie włosów.

Bio Botanical Serum – serum przeciw wypadaniu włosów i na porost włosów

Intensywne serum wzmocnione ekstraktami roślinnymi takimi jak ekstrakt z liścia morwy białej, liścia nasturcji, z pączków brzozowych, aloesu, rozmarynu,  olejek z nasion słonecznika, wyciąg z pokrzywy,  korzenia łopianu i skrzypu polnego, Panthenol, kwas salicylowy, octopirox.

Odświeża skórę głowy, stymulujące mikro cyrkulację skóry głowy i przyśpiesza porost włosów.

Idealne do wszystkich rodzajów włosów dla kobiet i mężczyzn skarżących się na wypadanie włosów.

Do codziennego stosowania.

Cena zestawu: 129 zł



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

12 komentarzy do Wygraj zestawy produktów Bio Botanical – wyniki!

  1. avatar Karolinka29 pisze:

    Włosy to jeden z atrybutów kobiecości. Aby cieszyć się pięknymi i zdrowymi trzeba poświęcić im wiele uwagi. Jesienny czas to szczególny czas na regenerację po lecie nie tylko skóry, ale i włosów.
    Działam wtedy od wewnątrz oraz na zewnątrz.Przede wszystkim sięgam po zioła, które są od dawna znane ze swoich właściwości dobroczynnych na włosy. Zaparzam herbatki i pije 2 razy dziennie.
    Robię z ziół płukanki oraz wcierki.
    Stosuję domowe maseczki, które bardzo dobrze odżywiają, wzmacniają i dodawają blasku włosom. Dzięki temu wlosy po gorącym lecie odzyskują dawny stan oraz stają się zregenerowane.

  2. avatar onlyme30 pisze:

    Gdy lato minie to dobra pora aby zregenerować włosy i dać im odpocząć, ale jednocześnie przywrócić im blask. I właśnie dzięki naturalnemu jedwabiu, moje włosy zyskują piękny połysk, miękkości i zdrowy wygląd. Sięgam też po kuracje, maski i odżywki z wygładzającym aloesem aby nabrały świeżości i lekkości. Na wypadające włosy stosuję sok z czarnej rzepy, zaś aby je wzmocnić spryskuję je keratyną w spray’u. Oraz doraźnie korzystam z suplementów diety ze skrzypem, krzemem czy witaminami z grupy B, aby jak najdłużej cieszyć się ich pięknym wyglądem zaraz po lecie :)

  3. avatar Evi pisze:

    Pielęgnacja włosów po lecie to poważna sprawa,
    zwłaszcza gdy włosy osłabiła długotrwała na słońcu zabawa.
    Nie ociągam się więc i nie stosuję żadnej ulgowej taryfy
    i wtedy moje włosy zawsze budzą same zachwyty.
    Rozpoczynam od regeneracji skóry głowy,
    oczywiście całej a nie tylko jednej połowy.
    Delikatne peelingi z pomocą mi przychodzą
    i od wszystkich powakacyjnych zanieczyszczeń mnie oswobodzą.
    Następnie niezbędna jest włosów odbudowa,
    żeby ich struktura była gładka i zdrowa.
    Na włosy maska np. keratynowa i turban z ręcznika
    i czeka mnie minimum półgodziny relaks w głębi mojego wygodnego fotelika.
    Do tego systematyczna pielęgnacja i nawilżanie
    a moja fryzura niczym u bajkowej Roszpunki się stanie.
    A gdy moje włosy potrzebują zastrzyku mocy dodatkowego
    przystępuję do niezwykle skutecznego ataku olejowego.
    Sięgam po złoto Maroka czyli olejek arganowy
    lub niezwykle pachnący i działający olejek migdałowy.
    Zamykają łuski włosa, odżywiają, nawilżają
    i zjawiskowy wygląd o każdej porze roku zapewniają.

  4. avatar KrysiaG pisze:

    Po LECIE moje włosy potrzebują SPA,
    wiec dla moich włosów szykuję coś genialnego!
    Moje włosy po WAKACJACH nie w najlepszej formie wstają.
    Świeżości i lekkości im brakuje, przez to zawsze swą pewność siebie gubię.
    Każdego roku moje włosy są suche, łamliwe,cienkie, porowate, matowe a do tego elektryzują się jakbym ciągle do prądu chodziła podpięta.
    Jedynym rozwiązaniem byłoby ścięcie ich przy samej głowie,
    Ale pomimo,tego że takie nijakie to i tak je kocham,
    Chciałabym w końcu to zmienić i poczuć się wyjątkowa i piękna, dlatego myję, pielęgnuję, odżywczą maseczkę bądź serum zastosuję,
    A i nie pogardzę raz w tygodniu płukanki z ziół polnych babciną na włosy użyć.
    Taka konkretna broń będzie w stanie przywrócić blask i powab mych kosmyków.

  5. avatar Ptysia pisze:

    Po lecie moje włosy zasługują na szczególną pielęgnację. Zawsze jak wracam z wakacji są przesuszone, nie służy im inna woda, słońce i suche powietrze. Dlatego staram się im zapewnić prawdziwe SPA! Maseczka z żółtka i cytryny obowiązkowo raz w tygodniu. Wmasowana delikatnie, tak jakbym gładziła swoją skórę. Do tego naturalny szampon i odżywka do włosów, bez wszystkich parabenów i innych sztuczności, które możemy znaleźć w większości kosmetyków na rynku. Po lecie staram się zapewnić im jak najlepszą ochronę i dokładnie staram się zapobiegać łupieżowi, który w tym czasie tak często się u mnie pojawia. Dlatego też stawiam na różnego rodzaju serum z ekstraktem z pokrzywy, dzięki czemu są lśniące, a o białym problemie mogę wtedy zapomnieć :)

  6. avatar Andżelika pisze:

    O to aby moje włosy po lecie były w nienagannej kondycji dbam już podczas lata. Tak jak dbam o ochronę słoneczną skóry, tak i nie zapominam o włosach. Odpowiedbi kosmetyk z dobrym filtrem pozwala mi uchronić się przed niszczycielską mocą słońca.
    Jednak zwykle ilość kosmetyków używanych podczas wakacji, przekłada się na ich częstotliwość przetłuszczania. Dlatego co tydzień stosuję peelingi skóry głowy, aby dać jej odetchnąć.
    Wiadomo, ze to co naturalne jest dla nas najlepsze, dlatego też korzystam z darów natury i swoje kosmetyki wybieram na podstawie ich czystego składu. Często też wykonuje je sama w domu. Moim ulubionym składnikiem jest aloes, który świetnie działa na moje końcówki. W rolę wchodzi także płukanka z pokrzywy.
    A jak już o pokrzywie mowa, to herbatka z niej towarzyszy mi każdego wieczoru. Ważne, aby oprócz pielęgnacji zewnętrznej, nie zapominać naszym wnętrzu.

  7. avatar szmuli pisze:

    Moje włosy po lecie wyglądają znacznie lepiej, niż kiedykolwiek. Dzięki słońcu pojawiają się w nich jasnozłote refleksy – nie muszę poddawać ich rozjaśnianiu. Teraz zaczyna się walka o przetrwanie jesieni, a to znacznie większy problem! Czapki, zimno, grube jesienne ubrania… nie sposób zliczyć włosów, które wypadają przycięte suwakiem kurtki, za mocno pociągnięte przy zdejmowaniu szalika, czy za mocno zniszczone codzienną dawką suszarki (niedosuszone włosy to przeziębienie następnego dnia!). We wrześniu zawsze rozpoczynam serię nawilżających masek – tych sklepowych i domowych, np. z miodu, oleju rycynowego, żółtek jaj. Poza tym koniecznie odżywka chroniąca włosy przed wysoką temperaturą suszarki. I najważniejsza rzecz – WITAMINY! O soczyste sezonowe owoce coraz trudniej, dlatego sięgam po suplementy diety wzmacniające włosy – z cynkiem, wyciągiem ze skrzypu i pokrzywy.

  8. avatar Kasiaczek 2113 pisze:

    Kochani moją pielęgnację włosów można przyrównać do nieustającej pracy zwyczajnej małej czarnej mrówki, która z wielkim zaangażowaniem (ciało i umysł), starannością (dbanie nawet o najmniejszy włos :-D ) i w skupieniu (nawet wybuch bomby w tym czasie nie jest w stanie oderwać mnie od domowego zabiegu) dąży do zamierzonego celu. A cel jest na wyciągnięcie ręki, tylko potrzeba w tym wytrwałości i myślę, że ja takową mam, kiedy kolejny raz ulepszam moją domową maskę do włosów specyfikami, kombinuję z ziołami zebranymi na mojej pobliskiej łące i radzę się najlepszego fachowca w tej dziedzinie, mojej ukochanej babci. Mądrość życiową jaką posiada moja babcia nawet w kwestii włosów jest inspiracją do działania, więc działam. Wiadomo, ze po zimie włos jest bardzo osłabiony i potrzebuje odnowy, dlatego też zabiegi na włosy zaczynam wczesną wiosną. Latem skupiam się na wolności…na wolności mojej czupryny od puchowych czapek czy ocieplanych kapturów. Latem odpływam wraz z moim włosami w jeziorze i tarzam się w piasku. Cieszę się jak dziecko dodając im wakacyjnego powera dzięki mgiełce odświeżającej do włosów czy za sprawą lekko muśniętego w końce olejku arganowego. Latem wiele im nie potrzeba oprócz słomianego kapelusza, który ukryje moje świetliste dłuższe oblicze w formie pojedynczych brązowych pas i schowa kolejny pieg słoneczny, znamię lata. Uwielbiam o tej porze swoje włosy, bowiem czesane wiatrem dodają mi dziewczęcości, stwarzają, że kosmyk opadający lekko na twarz uświadamia mi, że kobiecość to nic innego jak radość, która płynie z wnętrza kobiety i wprawia wszystkich w cudowny nastrój. Wolność włosa-to pieśń dla moich uszu, pod warunkiem, że wiem jak nie przekroczyć tej granicy na skutek ciasno upiętego koka czy pozbawienia ich nakrycia, kiedy za oknem dosłowny żar z nieba. Dorosłam również do stwierdzenia, że tak naprawdę życie włosa zaczyna się pod skórą, także właściwa pielęgnacja skóry jak najbardziej wskazana. Peeling z kawy połączony z odrobiną szamponu do włosów stał się dla nich podporą. Zaczęły pojawiać się małe włoski jak grzyby po deszczu. Stronię od środków stylizujących, które natarczywie łapią się włosa i nie chcą puścić, w wyniku czego włos traci na lekkości, ulega zmatowieniu i rośnie zdecydowanie wolniej, bowiem „skóra nie oddycha”. Od niedawna doceniłam miód, który połączeniu z wodą sprawdza się świetnie podczas ostatniego płukania. Po niej moje włosy stają się jakby owiane magią, są lśniące, odżywione i lekkie, ale nie na tyle lekkie, żeby same odfrunąć (śmiech). Samodzielnie zrobione wcierki z pokrzywy, która rosła akurat w moim ogródku powodują, że o nadmiernym wydzielaniu sebum nie ma już mowy, a ja mogę dłużej cieszyć się jego świeżością. Zakupiona specjalnie szczotka do włosów cienkich/delikatnych również świetnie spełnia swoją rolę w pielęgnacji włosów. Włos nie zostaje zniszczony mechanicznie, ale wręcz przeciwnie…odpowiednia szczotka to dodatkowy tuż za myciem włosów masaż, który przyczynia się do lepszego ukrwienia skóry głowy i szybszego porostu włosów. Mam bzika na punkcie swojej czupryny i za nic w świecie nie mogłabym zrobić jej przykrości, także prawidłowa dieta na moim talerzu nie tylko poprawia relację mojego ciała z duszą, ale również kontroluje to, co dzieje się na głowie. To mój GPS, który daje znak, że na dziś wystarczy słodyczy, albo wręcz odwrotnie poproszę więcej brokułów. Nie zapominajmy o wodzie i biotynie, która działa na włosy niczym najpiękniejsza melodia…także działam

  9. avatar OlaF pisze:

    Tak naprawdę lato to dla moich włosów czas odpoczynku. Wynika to ze specyfiki mojej pracy, gdyż będąc funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej, muszę spełniać wszelkie wymogi odnośnie wyglądu przypisane dla służb mundurowych. Dlatego też codziennie rano poświęcam moim włosom kilkadziesiąt minut na przygotowanie ich zgodne z restrykcyjnymi wymaganiami. Ciągłe suszenie i prostowanie niestety niszczy włosy i prawdę mówiąc mam czas o nie zadbać tylko w czasie weekendu (a właściwie tylko w soboty). Dlatego czas wakacji dla moich włosów, to tak samo jak dla mnie czas odpoczynku, regeneracji i odżywienia, ale także czas ograniczonego (ale zawsze) szaleństwa z moim wyglądem, gdzie mogę w końcu poddać moje włosy chwilowej metamorfozie. Niestety po lecie czeka je znów gorszy czas, w którym naprawdę muszę się namęczyć by zachować te moje, a bardziej teraz „służbowe” włosy w dobrej formie.

  10. avatar Zakochana we włosach pisze:

    Wymorzony efekt osiągam z naturalnymi produktami. Czerpię z zasobów tego świata. Moja babcia nauczyła Mnie rozróżniać zioła i wykonywać z ich pomocy eliksiry piękna. Moje włosy są piękne po lecie za sprawą prostych rozwiązań. Używam szczotki z naturalnego włosia i grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami. To z ich pomocą każdego dnia czeszę i masuje moje włosy pobudzając przy tym ich cebulki do wzrostu. Dbam o ich czystość. Często je dezynfekuje. Prostownica i suszarka są dla Mnie zbędne. Tworzyły rozdwajające się końce.. Uwielbiam swoje niesforne kosmyki, które w deszczowy dzień są nazywane przez domowników „spiralką”.. Pokochałam ocet! Nie myślcie że go pije. Znalazłam dla Niego lepsze zastosowanie. W kontakcie z moimi włosami dodaje im blasku i zdrowego wyglądu. Podobne efekty przynosi też sok z cytryny, który zamiennie stosuje. Po każdym myciu nakładam domowe reperacyjne maseczki z jajka, olejku rycynowego i sok z cytryny. Pozostawiał je na głowie owiniętej ciepłym ręcznikiem. Po godzinie zmywam maseczkę szamponem. Na koniec płucze włosy w płukance ze skrzypu polnego. Ma właściwości odbudowujące i przyspieszające wzrost. Tworze ją zalewając dwie łyżki skrzypu polnego wrzątkiem. Regularne podcinanie końcowe – ma naprawdę wiele zalet. Robię to raz w miesiącu. Nawet w kapeluszu zaczęło Mi być do twarzy. Jest świetny w słoneczne dni, kiedy promiennie słoneczne padają na ziemie ze zdwojoną siłą. Pije herbatę z pokrzywy, szałwii i skrzypu polnego.. Pycha !  

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Tabletka "po" od 15 roku życia
Dla mnie seks 15 latki jest czymś niepojętym, przeraża mnie to! ale teraz...
Błędy w komunikacji - 12 zdań, któr…
Będąc w związku trzeba wręcz należy rozmawiać. Nie tylko o problemach, bo te bardzo...
Podwyżka renty socjalnej
Uważam, że skutki podniesienia renty socjalnej będą korzystne społecznie. Grupa osób najbardziej w...
Złomowanie auta
Też tak myślę, że dzisiaj każdy patrzy gdzie kupić coś taniej tym bardziej...