Wygraj suszarkę Tahe – konkurs – wyniki! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Wygraj suszarkę Tahe – konkurs – wyniki!

22 lutego 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

_CHAM-7x

Atrakcja, niespodzianka, perełka wśród konkursów na Dzień Kobiet. Dziękujemy za udział w zabawie pod patronatem firmy SILOG Sp. z o.o. Do wygrania były 3 kolorowe suszarki TAHE Compact (zielona, fioletowa, czerwona) z limitowanej serii extra hiszpańskiej marki TAHE – światowego lidera profesjonalnych produktów fryzjerskich! Produkty TAHE nie są dostępne w sprzedaży detalicznej – macie więc jedyną, unikatową szansę wygrania markowych nagród na naszym portalu.

ZADANIE KONKURSOWE: Dokończ wypowiedź: Za co najbardziej lubię/nie lubię/ swoje włosy… (?)

 

WARUNKI UDZIAŁU W KONKURSIE:

1. Polubić Funpage firmy SILOG (TUTAJ).
2. Wpisać się na listę newsletterów firmy Silog Sp. z o.o.: (na stronie www w dolnej zakładce newsletter, podaj swój adres e- maili oraz imię).
3. Odpowiedzieć na pytanie konkursowe w komentarzach pod artykułem na portalu lub Facebooku. Dopuszczalne wysyłanie wiadomości na skrzynkę FB.

Nagrodami w konkursie były 3 kolorowe suszarki TAHE Compact (zielona, fioletowa, czerwona) z limitowanej serii extra, niedostępne do sprzedaży detalicznej. Przy dużej ilości zgłoszeń przewidziane nagrody pocieszenia – zestawy profesjonalnych kosmetyków do włosów marki TAHE.

Pięknie dziękujemy wszystkim za aktywność, bardzo dużo ciekawych i oryginalnych komentarzy oraz wspólną zabawę. Po odczytaniu ponad 400 odpowiedzi i weryfikacji postanowiliśmy przyznać nagrody następującym osobom:

Marta Bąkowska
Lubię swoje włosy za warkocza grubość,
co w innych wywołuje zdumienie i zazdrość,
A będąc kobietką próżną nieco, czasem
cieszę się z tych zalet – niczym rarytasem.
Lubię swoje włosy za ich blask i zdrowie
z dumą noszę ich milion na niegłupiej głowie,
głaskam często i gładkość wyczuwam pod ręką,
plątanie nigdy nie jest – niechcianą udręką.
Kocham swoje włosy za aksamit węgla,
tu zmiana koloru nigdy nie potrzebna.
Są piękne w swym odcieniu głębokim i mrocznym
czynią mój image – wdzięcznym i stanowczym.
Lubię swoje włosy, za to że ozdobą
są moją największą. I mnie nie zawiodą,
zawsze się układając, tak jak im nakażę,
to kolejna zaleta, którą Wam tu zdradzę.
I jak tu nie być dumnym? No powiedzcie sami!
Staram się tu bardzo, lekkimi wersami
powiedzieć dobitnie. Włosy mam wspaniałe
i z wielką przyjemnością się przed Wami chwalę.

Małgorzata Kanclerz
Pytanie z pozoru całkiem łatwe, sprawiło jednak, że musiałam głębiej się zastanowić. Uwielbiam swoje włosy za to, że są skręcone jak małe sprężynki. Bez cienia przesady, jeśli już macie przed oczami taki obrazek. Przez to są szczególne i rozpoznawalne – niewiele podobnych afro-loczków zdobi głowy znanych mi pań. Burza loków, to synonim mojego wizerunku. Mój mąż uwielbia się nimi bawić, a ja sama jestem z nich dumna, chociaż taki dar, to nie całkiem moja zasługa. Wiele przyjaciółek zazdrości mi takich atutów, chociaż nie zawsze o tym mówią (znacie to?). Tak jest to niewątpliwie ogromna przyjemność mieć tak ładne i stosunkowo oryginalne włosy. Taka prywatna, naturalna ondulacja, często mylona z zabiegami fryzjerskimi i to tymi bardzo mocnymi. Nikomu nie tłumaczę, śmiejąc się cichutko pod nosem z takich uwag. Z drugiej jednak strony, mało kto zdaje sobie sprawę, że taki typ włosów narzuca wiele ograniczeń. Uczesanie klasycznego koka czy nawet warkocza, to wcale nie taki efekt, jaki chciałabym czasami osiągnąć. Nigdy nie będę mogła mieć pazurków, lub fryzurki na punka – po prostu jest to niemożliwe. I nie bardzo mogę zmienić kolor, a czasami wyobrażam sobie, że jestem blondynką, albo chociaż posiadaczką włosów rudych. Smolista czerń jest piękna, sprawia jednak, że inne kolory są nieosiągalne bez drastycznych środków chemicznych. A tego swoim włosom nie zrobię, nigdy. Tym samym zaleta moich włosów to także ich wada. Nie ma ideałów, chociaż uważam, że zalety przeważają. Ale czy na pewno?

Agnieszka Zet
Za co swoich włosów najbardziej nie lubię?
Za to, że są rude – niechybnie na zgubę!
Bowiem wszyscy nie lubią koloru rudego
i wizerunku takiego – niby fałszywego.
Skąd w ludziach taka obłudna i stereotypy?
Gniew we mnie od tych bredni nieustannie kipi,
ale kolor zmieniam, na ten bardziej modny
bowiem kasztanowy jest bardziej wygodny
i nikomu nie wadzi i w oczy nie kłuje
rudo-kasztanowy uznanie znajduje…
I wydaje się wszystkim, że ten farbowany
jest ceniony i trendy. Stąd bardzo lubiany.
I zobaczcie sami, czy to nie głupota
rudy naturalny – wadą, a farba – to cnota?!

Opis nagrody:

Suszarka TAHE COMPACT
Profesjonalna suszarka do włosów Tahe Compact. Seria limitowana, extra. Moc 2000 W. Pięć zakresów temperatury, włącznik zimnego powietrza, dwie prędkości. Termostat zabezpieczający przed przegrzaniem oraz zdejmowany filtr powietrza.
W zestawie 2 nasadki szczelinowe oraz dyfuzor. Długość kabla 3 m.

Marka Tahe prezentuje swój znak towarowy na różnych liniach produktów w ponad dwudziestu siedmiu krajach, w tym główne rynki europejskie. Od początku 2010 roku Tahe i firma Silog Sp. z o.o. rozpoczęły współpracę przy dystrybucji hiszpańskich kosmetyków na terenie Polski.
Produkty Tahe zawierają bardzo bogate i pieczołowicie dobrane formuły witamin, białek i aminokwasów. W składzie farb obniżono zawartość amoniaku do niezbędnego minimum oraz wykluczono wiele innych substancji szkodliwych i obciążających włosy. Są w pełni naturalne dzięki wykorzystaniu ekologicznych składników takich jak: olej arganowy, woski roślinne z candelli, carnauby, jojoby, otrębów ryżowych, masła karotenowego i wielu innych zbawiennych dla włosów ekstraktów.

Firma Silog jest jednym z największych w Polsce importerem i dystrybutorem profesjonalnych narzędzi fryzjerskich, produktów kosmetycznych fryzjerskich oraz narzędzi do manicure i pedicure.



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

181 komentarzy do Wygraj suszarkę Tahe – konkurs – wyniki!

  1. avatar Danka pisze:

    Moje włosy są jak druty,
    każdy sterczy w inną stronę,
    mogę bez końca piętrzyć te zarzuty
    i skarżyć się na szanse stracone.

    Na tę sztywną i gęstą perezę,
    nie pomogą żadne wałki,
    najmocniejsze lakiery
    i najsztywniejsze pianki.

    Włosy się nie poddają,
    nie chcą na głowie porządku,
    zanim je skończę układać
    zacząć muszę od początku.

    Jedyna moja pociecha,
    że gdy dobiję starości,
    włosy i tak będą sterczały
    ku mych znajomych zazdrości.
    I nawet kiedy wybije
    moja ostatnia godzina
    nie grozi mi łysina!:)

  2. avatar 56manka pisze:

    Moich włosów nie da się lubić.

    Ja piżmo wiewiórki sterczą już od rana,
    rozczesuje, prostuje, padam na kolana .
    A one ? Śmieją się ze mnie i chichrają
    bo uczesać się porządnie już nie dają .
    Wiecznie poplątane, końcówki potrojone,
    moje włosy nie mogę być wystrojone !

    Po wysuszeniu bez użycia suszarki jak AFRO wyglądają,
    litości dla mojej skromnej osoby w ogóle już nie mają.
    Co wyprostuje , to puszyć znów bezlitośnie się zaczynają,
    do rozpaczy a nawet przygnębienia one mnie doprowadzają .

    No to jak nie da się uczesać to może bym je związała?
    Chyba jakbym sznurówkę od buta do nich przywiązała !
    Wypadają, sterczą, deformują kształt mojej głowy,
    doprowadzają mnie do nerwicy , dziwnej już choroby !

    Rozkładają się jak ogon Pawia, lecz taki bez kolorów,
    który zamiast zachwycać – straszy, brak mu walorów !
    I co począć ? Wiele razy moje włosy polubić chciałam,
    jednak z tego powodu jedynie rozczarowanie miewałam.

    Nie lubię moich włosów za to, że płatają mi figle, że nie mogę stworzyć z nich fryzury jak Angelina Joli, że nie są podniesione i pięknie jak włosy Natalii Siwiec, że zamiast przyciągać uwagę to – straszą. Straszą mnie w lustrze i straszą każdego kto na nie spojrzy . Hmmm po dłuższym zastanowieniu znalazłam jedną rzecz, cechę za którą lubię moje włosy . Nie jest to ich kolor (bo spłowiały), nie ich struktura (bo rozdwojona a wręcz potrojona), nie ich liczba (bo mam ich na głowie niewiele ) lecz ich długość . Lekko za ramiona. I ot tyle ! Poza tym same wady. Dotykając je czuję jakbym dotykała sierść – poważnie !

  3. avatar Justyna Gierczak pisze:

    Moje włosy są szalone każdy kosmyk w inną stronę.
    Czasem nawet się falują i mnie z rana zaskakują .
    Ja je ładnie rozczesuję i się czule zakochuję.
    One nigdy nie zawiodą zawsze piękne zgodnie z modą,
    wszystkich wokół zachwycają swoim pięknem olśniewają.
    Jeśli ktoś mi dzisiaj powie że podobam się i Tobie
    powiem ładnie jak papuga że to włosów jest zasługa !

  4. avatar tana2w pisze:

    Najbardziej lubię (tak lubię :P )swoje włosy za to że przeszły tyle moich metamorfoz a nada są :)Miałam już kolory od czarnego po rudy na blond kończąc i przetrwały wszystko. Może są suche ale staram się o nie dbać na ile tylko mogę sobie pozwoli.Przed końcem roku spaliłam swoją suszarkę wiec od tej pory dla nich to może lepiej że nie dostają tym ciepłem po oczach- po oczach? po końcówkach :)No ale dla mnie to minus bo musze czekać aż same wyschną a że są długie to trwa i trwa. Tak więc ja jestem zadowolona z moich włosów bo ,,jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :)

  5. avatar batonzo pisze:

    Nie tylko lubię, ale wręcz kocham swoje włosy za to, że mimo wielu przedziwnych eksperymentów z mojej strony one ciągle są i ciągle zachwycają innych. Trzykrotne farbowanie jednego dnia? Zdarzyło się, cóż to dla mnie. Skóra na głowie się lekko złuszczyła, a włosy przeżyły. Wieczne przycinanie tępymi nożyczkami kosmyków, co to akurat nie pasują do całości. Nie ma sprawy, mogę to robić codziennie, a fryzura i tak jest nienaganna ( no, może taka trochę niewyspana).Kładzenie się spać z mokrymi włosami – zawsze i wszędzie, one i tak na rano będą piękne i puszyste. Czy ja aby nie jestem jakąś wyjątkową szczęściarą?

  6. avatar kicia2508 pisze:

    Nie lubię gdy są suche
    i wydają się kruche
    Gdy się elektryzują
    i końcówki wciąż mnie bulwersują
    Gdy kolor szybko blaknie
    I połysk gdzieś znika adekwatnie
    Ale uwielbiam za długość
    i niesforność
    Za kolor wiśniowy
    jest taki baśniowy
    Za loki pełne fantazji
    za koka którego wykonam bez okazji
    Mimo że czasami doprowadzają mnie do szału
    dla mnie i tak są bliskie ideału.

  7. avatar Ela Bancerz pisze:

    Moje włosy…hmmm czy lubię? Nie,nie, nie-wybaczcie-muszę tu być szczera:) a nie lubię ich najbardziej za to,że są jak kot :gdy ich dobrze nie karmię -mają sztywne,matowe futerko, chadzają własnymi ścieżkami,robią co chcą i kiedy chcą,z reguły ciągle śpią i za nic je obudzić, nie lubią nagłych zmian, czasami dadzą się ugłaskać-ale to też muszą mieć dobry dzień i ochotę- mają silny pociąg do tego by przebywać tam gdzie im nie wolno, mają tendencję do jesiennego i wiosennego linienia, panicznie boją się konkurencji , mają jedną swoją ulubioną pozycję do spania, czasami lubią bawić się ze mną w kotka i myszkę, mogę do nich dużo mówić a one i tak nie słuchają , lubią znaczyć swoje terytorium-zwłaszcza tam,gdzie nie powinny, często zaglądają do lustra i stroją miny, nie znoszą gdy wychodzą na dwór w akcesoriach na uwięzi(bo cenią sobie wolność), myślą,że mną rządzą-choć obawiam się,że tak właśnie jest.Ostatnio chyba mają depresję bo-kot sąsiadki na ich widok ucieka, Teściowa pyta czy marzę o miotle i kuli na urodziny, Mąż zabrał mnie do kina na „Polowanie na czarownice” , dzieciaki z ulicy biegają za mną z czosnkiem i osikowym kołkiem ,więc myślę że coś jest z nimi nie tak….dlatego bardzo by mi się przydał talizman w postaci TAHE Compact,może on wyleczyłby je z tej depresji:) Hokus -pokus czary mary-będzie duet doskonały, Tahe Compact+czupryna, uśmiechnięta Eli mina:D

  8. avatar konwalia pisze:

    Dzięki moim włosom czuję się jak gwiazda, bo są blond i same podczas snu układają się w gwiazdorskie rogi:) Lubię je też za to, że mają charakterek i burzą się z byle wiaterku… Za to, że moje włosy po prostu żyją! Są krótkie i plastyczne. Zaprzyjaźniają się z żelem czy gumą… Pozwalają mi na wiele, i dzięki nim wyglądam pięknie! Są moim kluczem do codziennej metamorfozy… Zmieniam się na lepsze, na inaczej, bawię się, cieszę… I to ich wina;) Sprawiają, że z nudy, nijakości i ze smutku nie spada mi włos z głowy! Fajne, mam te włosy;)

  9. avatar Skarb pisze:

    Nie lubię moich włosów, za to, że się łatwo nie układają,
    Za to, że problemy codziennie mi sprawiają.
    Są nieujarzmione i nieposkromione,
    A do tego często przetłuszczone.
    Odpowiednio dobrane kosmetyki stosuję,
    Ja ich już chyba nie uratuję.
    Często je myję, bo muszę niestety,
    Ale to nie są moich włosów zalety.
    Nie lubię, kiedy rano wstaję
    I rady sobie z nimi nie daję.
    W różne strony się wywijają,
    Jak one wtedy i ja wyglądają.
    Blask swój utraciły, są zniszczone,
    Po zimie wcale nieodżywione.
    Ich pielęgnacja to nie łatwe jest zadanie,
    Nie wiem, co się z nimi jeszcze stanie.
    Moje włosy są proste, nie kręcą się,
    A ja loki mieć bym chciała,
    W nich pięknie bym wyglądała.

  10. avatar beatkaa84 pisze:

    To pytanie jest bardzo skomplikowane,jednak ja swoje włosy znam i co w nich lubię,a co nie dobrze wiem:)
    Zatem moje włosy najbardziej lubię za to,że:
    są długie i bardzo gęste;)nie plączą się,końcówki się nie rozdwajają,nie puszą się,za dużo ich nie wypada:) Pożytek wielki z moich włosków mam,ponieważ to nimi zachwycam,olśniewam:) tworzę fryzurki zmyślne,szalone;) i to podoba się;) O moje włoski z sercem troszczę się,codziennie je szczotkuję,głaskam,odżywiam,nawilżam,do snu układam,bo są częścią mnie-szalonej Beatki.Jedynie co w nich nie lubię,to to,że są troszkę za suche,choć ja je dobrze nawilżam,ale i z tym z czasem sobie poradzę,bo kto jak to,ale Beatka akurat z włosami sobie radę da:)

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Czy wykupujecie sobie ubezpieczenie…
Rzadko takie sytuacje występują, mnie nigdy nic się nie zdarzyło...
Czy wykupujecie sobie ubezpieczenie…
Warto rozważyć ich zakup, by zapewnić sobie skuteczniejszą ochronę w razie wystąpienia sytuacji awaryjnej....
Wałek czy pędzel do malowania
Jeśli malujemy duże, gładkie powierzchnie, lepiej sięgnijmy po wałek. Pędzel nieumiejętnie użyty może...
Reklama dla firmy z branży monitori…
Reklama powinna być odpowiednio dostosowana do danej grupy odbiorców, zrozumiały, perswazyjny, konstruowany w...