Walentynki tuż tuż, czas więc zadbać o nasze książkowe wieczory pełne miłości! Wraz z Wydawnictwem Filia, serdecznie zapraszamy do udziału w konkursie – do wygrania 3 egzemplarze najnowszej powieści Gabrieli Gargaś „Tylko Ty”.
Książka o wielkiej miłości kobiety do mężczyzny. Opowieść o tym, jak trudne i wymagające odwagi jest adopcyjne rodzicielstwo. Wzruszająca, niekiedy smutna, chwilami zabawna opowieść o tym, jak trudnych wyborów musimy niekiedy dokonać, o silnej chęci odkrycia swoich korzeni, o potrzebie miłości, którą każdy z nas nosi w sobie.
Wygrywają trzy osoby, które:
- polubią FB Urodaizdrowie.pl
- polubią FB Wydawnictwa Filia
- w komentarzu pod postem konkursowym na portalu lub na FB Urodaizdrowie.pl (TUTAJ) odpowiedzą na pytanie konkursowe:
Jak powinny wyglądać Twoje wymarzone Walentynki?
Zaskoczcie nas swoimi odpowiedziami! Nagrodzimy te najbardziej kreatywne! W przypadku zgłoszeń w komentarzu na portalu, prosimy o podanie danych FB, z których polubiony został fanpage. Konkurs trwa od 10 lutego 2016 do 18 lutego 2016 roku. Wyniki podamy do 22 lutego br na portalu Urodaizdrowie.pl oraz/lub powiadamiając laureatki FB poprzez wiadomość prywatną.
Zapraszamy do czytelniczej zabawy!
WYNIKI!
Serdecznie dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Miło nam poinformować, że laureatkami zostają:
Moje wymarzone Walentynki? Odpowiedź jest bardzo prosta – chciałabym po prostu spędzić je z ukochanym. Spytacie dlaczego „po prostu”? Mój narzeczony jest pilotem, a co za tym idzie – często podróżuje, bo taką ma prace. Widujemy się rzadko, ale nie wyobrażam sobie związku z innym mężczyzną! Marzę, by Marek znalazł czas dla mie w Walentynki, wiem jednak, że jest to niemożliwe… Chciałabym by zabrał mnie w podbniebną podróż tu – na ziemi, w naszym małym mieszkaniu. Pragnę wtulić się w jego ramiona i powiedzieć „kocham”. Pragnę usłyszeć „kocham”. Tylko tyle i aż tyle…
Zosia
Moje wymarzone Walentynki to nic skomplikowanego ani wymyślnego. Chciałabym, aby ten dzień był pełen miłości, ciepła i uśmiechu. Po pracy odbierze mnie mój narzeczony i pojedziemy do naszego mieszkania, gdzie razem przygotujemy kolację. Otworzymy nasze ulubione winko, włączymy sobie nastrojową muzykę i przy samych świecach, wtuleni w siebie będziemy rozkoszować się swoją obecnością. Nie musimy rozmawiać, wystarczy, że będę czuła ciepło i bliskość jego ciała. Może obejrzymy wspólnie jakiś film, albo porozmawiamy. Wieczorem, kiedy wino trochę zaszumi nam w głowach, przeniesiemy się do sypialni, gdzie dalej będziemy rozkoszować się wspólnym wieczorem i śniadaniem następnego dnia, które przygotuję, kiedy mój ukochany będzie słodko spał.
Wymarzone Walentyki? Oczywiście, że pójście na koncert Adele wraz ukochanym! To jej muzyka nas połączyła, dlatego co roku 14 lutego, słuchamy jej na okrągło! Te emocje, muzyka, śpiew spajają naszą miłość i sprawiają, że stale się kochamy mimo przeciwności losu. Wierzę, że ta wielka artystka w końcu zawita do naszego kraju, a mój Przemek zabierze mnie na jej koncert! <3 :*
GRATULUJEMY!
Laureatki prosimy o podesłanie danych kontaktowych celem wysyłki nagrody na [email protected] z dopiskiem „Tylko Ty”.
Sponsorem nagrody jest:
www.wydawnictwofilia.pl
Organizatorem konkursu jest portal Urodaizdrowie.pl oraz Wydawnictwo Filia. Regulamin konkursu jest zgodny z Regulaminem portalu.
Najnowszą książkę G. Gargaś możesz kupić TUTAJ. Premiera książki 03.02.2015, cena detaliczna 36.90.
zobacz również:
- Walentynkowy konkurs z kosmetykami SPA od Exclusive Cosmetics!
- Jak rozpalić swojego partnera – konkurs z Prolibid!
- Walentynki z Oeparol – wygraj zestaw nagród!
- Zegarki Gino Rossi na każdą okazję – konkurs
Moje wymarzone Walentynki to oświadczyny mojego chłopaka w kawiarence, w której po raz pierwszy się pocałowaliśmy.
Chcę spędzić cały dzień z Ukochanym w łóżku (i nie chodzi o świntuszenie, w każdym razie nie tylko :D )… Takie totalne lenistwo i poświęcenie czasu wyłącznie sobie nawzajem. Przytulańce, wygłupy, pudło lodów i wiadro popcornu, do tego stara, dobra,polska komedia. Opowieści o rzeczach ważnych i mniej ważnych, na które nie było ostatnio czasu, wspomnienia zabawne i poważne… Opowiemy sobie rzeczy sprzed lat, których jeszcze nie słyszeliśmy… Albo i słyszeliśmy, ale są o mnie i tobie, więc warto posłuchać ich jeszcze raz…Może pooglądamy stare zdjęcia. Bez komputerów, telefonów, facebooka. Czysta radość. Pogramy w karty albo w scrabble, zjemy pizzę w łóżku. Bez fajerwerków, ale to będzie NASZ dzień. Tylko nasz…
Na bajkowe walentynki wybrałabym się z mężem na Wyspy Szczęśliwe, które kojarzą mi się z poetycką miłością, której posmak sama bym chciała odczuć:
A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.
Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Wymarzone Walentynki? Oczywiście z ukochanymi osobami (bo przecież to święto miłości więc nie tylko mąż/partner się liczy :)). A powinny wyglądać tak, żeby każdy miał czas chociażby na krótką rozmowę ze sobą i filiżankę kawy i ciastko ponieważ na co dzień nie zawsze się to udaje bo każdy jest zabiegany. Nie wymagam żadnych innych gestów typu kwiaty czy czekoladki (chociaż też byłoby miło). Po prostu chciałabym spędzić ten czas z najbliższymi i maksymalnie wykorzystać każdą chwilę:)
PS. Pozostałe zasady spełnione
Od lat marzę o Walentynkach.O tym ,by sobie ktoś przypomniał ,że nadal jestem kobietą mającą swoje marzenia i pragnienia.Marzę o wyjeżdzie nad morze,spacerze brzegiem morza i s szukaniu bursztynów po sztormowej nocy.Potem ognisko,łyk gorącej herbaty z rumem albo filiżanka gorącej czekaolady To tyle-tylko tyle,a może aż tyle.
Moje wymarzone Walentynki to nic skomplikowanego ani wymyślnego. Chciałabym, aby ten dzień był pełen miłości, ciepła i uśmiechu. Po pracy odbierze mnie mój narzeczony i pojedziemy do naszego mieszkania, gdzie razem przygotujemy kolację. Otworzymy nasze ulubione winko, włączymy sobie nastrojową muzykę i przy samych świecach, wtuleni w siebie będziemy rozkoszować się swoją obecnością. Nie musimy rozmawiać, wystarczy, że będę czuła ciepło i bliskość jego ciała. Może obejrzymy wspólnie jakiś film, albo porozmawiamy. Wieczorem, kiedy wino trochę zaszumi nam w głowach, przeniesiemy się do sypialni, gdzie dalej będziemy rozkoszować się wspólnym wieczorem i śniadaniem następnego dnia, które przygotuję, kiedy mój ukochany będzie słodko spał.
Moje wymarzone Walentynki to dzień spędzony z kimś, do kogo wzdycham od lat. Tylko tyle mi wystarczy.
Wysyłam jeszcze raz ponieważ, wcześniej nie zauważyłam terminu, skoncentrowałam się na pytaniu :) Pozdrawiam
W tym roku ten dzień przypada w niedzielę, więc myślę, że wiązałyby się z weekendowym wyjazdem we dwoje np. do Bukowiny Tatrzańskiej. Ranek przywitałby nas promieniami słońca wpadającymi przez okno. Potem śniadanie do łóżka. Po leniwym poranku przyszła by pora na korzystanie z atrakcji Term Bukowiny: basenów, jacuzzi, następnie seans zapachowy w saunach suchych. Dla męża „Zbójnickie Masowanie” – relaksacyjny, aromatyczny masaż całego ciała poprzedzony ziołowym peelingiem; dla mnie zabieg „Dotyk ciepła – energetyczny, rozgrzewający masaż. Na nas zrelaksowanych i wypoczętych czekałaby wieczorem romantyczna kolacja przy blasku świec z lampką wina przy dźwiękach nastrojowej muzyki. A gdyby spadła odpowiednia ilość śniegu to kulig. Czułabym się jak Oleńka przy Kmicicu. Jestem przekonana, ze byłyby to niesamowite Walentynki!
W tym roku ten dzień przypada w niedzielę, więc myślę, że wiązałyby się z weekendowym wyjazdem we dwoje np. do Bukowiny Tatrzańskiej. Ranek przywitałby nas promieniami słońca wpadającymi przez okno. Potem śniadanie do łóżka. Po leniwym poranku przyszła by pora na korzystanie z atrakcji Term Bukowiny: basenów, jacuzzi, następnie seans zapachowy w saunach suchych. Dla męża „Zbójnickie Masowanie” – relaksacyjny, aromatyczny masaż całego ciała poprzedzony ziołowym peelingiem; dla mnie zabieg „Dotyk ciepła – energetyczny, rozgrzewający masaż. Na nas zrelaksowanych i wypoczętych czekałaby wieczorem romantyczna kolacja przy blasku świec z lampką wina przy dźwiękach nastrojowej muzyki. A gdyby spadła odpowiednia ilość śniegu to kulig. Czułabym się jak Oleńka przy Kmicicu. Jestem przekonana, ze byłyby to niesamowite Walentynki!