Konkurs z książką „W mojej francuskiej kuchni” Susan Loomis – wyniki! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Konkurs z książką „W mojej francuskiej kuchni” Susan Loomis – wyniki!

10 maja 2016, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Czas na nowe kulinarne odkrycia! Proponujemy Wam podróż w świat niesamowitych smaków i zapachów wraz z książką Susan Herrmann Loomis: „W mojej francuskiej kuchni”! Wraz z Wydawnictwem Literackim ogłaszamy wyniki konkursu, w którym mogliście wygrać aż 3 egzemplarze tej kulinarnej nowości!

bryla-wmojejFK-flat_m

Miedziane rondle wiszą nad kuchnią, tymianek i rozmaryn rozsiewają swój zapach w ogrodzie, a boulangerie jest otwarta każdego dnia w tygodniu. I jak tu nie kochać francuskiej prowincji i francuskiego jedzenia?

Dwadzieścia lat temu Amerykanka Susan Loomis dała się temu uwieść i zamieszkała wraz z rodziną w niewielkiej miejscowości Louviers w Normandii. Opowiadając o swoich sąsiadach oraz przyjaciołach, ich tradycjach i zwyczajach, odziedziczonych po przodkach i pięknie kultywowanych przez młode pokolenia, Susan ukazuje wyjątkowość francuskiego posiłku, który w 2010 roku trafił na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO, opowiada o wrodzonej Francuzom sztuce doboru najlepszych składników na obiad czy kolację, fenomenie sałaty w codziennym menu, bezgranicznej miłości do sera i wina, o czystej, bezgrzesznej (!), przyjemności, jaką daje zjedzenie deseru, doskonałości francuskiego pieczywa i niemarnowaniu resztek, niezbędnym wyposażeniu francuskiej kuchni, a także niewzruszonym sentymencie do smaków dzieciństwa.

W konkursie wygrywają trzy osoby, które w najciekawszy sposób odpowiedziały na pytanie:

Którego francuskiego dania chciałabyś spróbować i dlaczego?

Agnieszka Górecka
Pamiętam jak broniłam się rękami i nogami przed Francją i przereklamowanym Paryżem… A potem? Na mój stół trafiła książka „Świnia w Prowansji. Dobre jedzenie i proste przyjemności w południowej Francji”. I zakochałam się w smakach i życiu wsi pełnym sąsiedzkiej pomocy i zapomnianych smaków. Konieczny stał się wyjazd do tego kraju. Z racji okazyjnych cen biletów lotniczych padło na stolicę naturalnie. Jadłam naleśniki i rogaliki, najlepsze falafele z żydowskiej dzielnicy i makaroniki z uroczej cukierni, nie zabrakło też kasztanów z placu…

No właśnie, na Pigalle wcale ich nie było! Nie udało mi się spróbować natomiast wyczekiwanego przez kubki smakowe Bouillabaisse toulonnaise, czyli aromatycznej zupy rybnej pełnej niespodzianek i smaków!!!! Marzę o niej już trzy lata! Cóż wyjazd spowodował jednak, iż Paryż zajmuje teraz szczególne miejsce w moim sercu, bo to właśnie z tego „przereklamowanego” romantycznego wyjazdu wróciliśmy spodziewając się naszej pierwszej córeczki:) Wybieramy się do Francji ponownie w jej kolejne urodziny, ale do tego czasu chciałabym bardziej rozwinąć swoje kulinarne zdolności…

Blanka Sołtys
Od zawsze marzę o spróbowaniu prawdziwej francuskiej zupy bouillabaisse. To aromatyczne prowansalskie danie podają w marsylskich restauracjach portowych, a jego cena jest zawrotna. Wszystko za sprawą aromatycznego gęstego rosołu z małych rybek skalnych, duszonego z czosnkiem, pomidorami, koprem włoskim i autentycznym szafranem z dodatkiem… aż trudno to sobie wyobrazić! wielu gatunków świeżo złowionych śródziemnomorskich ryb. Wśród nich znajdziemy na przykład diabła morskiego, okonia morskiego, kurka, skorpena, a czasem nawet kalmary, raki, kraby i langusty. Danie to musi być wręcz obłędne! Zupę podaje się z chrupiącym francuskim chlebem, a ugotowane w nim ryby na półmisku obok. To musi być nieziemska uczta. Ach gdyby można było przenieść się teraz do słonecznej Marsylii na tak wykwintną kolację..

Mirosława Wawrzyniak
Jako łasuch nad łasuchy marzę o zakosztowaniu
wszelkich francuskich słodkości – nie oprę się przecież daniu
żadnemu, które słodyczą mnie zniewala, kusi, wabi…
Czy to słodkie czekoladki, naleśniki od jedwabi
delikatniejsze, czy torty, tarty, bezy, kremy, musy…

Serdecznie gratulujemy!

Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

6 komentarzy do Konkurs z książką „W mojej francuskiej kuchni” Susan Loomis – wyniki!

  1. avatar Altówka pisze:

    Wstawiłam wczoraj komentarz, jednak błąd, jednak nie ma. No tak.

  2. avatar Erna pisze:

    Moim ulubionym deserem jest eklerek. Jestem jego fanką już od lat a nigdy jeszcze nie jadłam oryginalnego eklerka francuskiego. Chciałabym bardzo spróbować i przekonać się czy smakuje lepiej niż nasze wykonane w Polsce. Jestem łasuchem słodkości , więc tylko dania deserowe francuskie są w stanie mnie oczarować i zachęcić do spróbowania.

  3. avatar Jola pisze:

    Jest taka potrawa,którą zawsze kojarzę z Francją i jej wyjątkowo wykwintną kuchnią.Jest to Coq au vin czyli kogut w winie.Kiedyś w telewizji tę potrawę gotował i opowiadał o niej pan Wojciech Pszoniak cudowny aktor,który swoje życie podzielił pomiędzy Polskę i Francję.Gdy opowiadał o tej potrawie to czułam jej zapach przed ekranem swojego telewizora .Wtedy pomyślałam-tak tę potrawę chciałabym spróbować!

  4. avatar Anna M. pisze:

    Podobnie jak Francuzi uważam, że żyje się, aby jeść, a nie na odwrót :). Jedzenie uważam za największą przyjemność i chętnie wypróbowałabym wielu dań wyśmienitej kuchni francuskiej. Moim marzeniem jest poznanie smaku kultowego deseru- creme caramel. Jestem pewna, że gładki krem z moim ulubionym karmelem byłby ucztą dla podniebienia. Już fotografie przedstawiające delikatny creme caramel powodują, że nie mogę oderwać od deseru oczu. Ach… Jak cudownie byłoby poznać smak wspaniałego, jedwabistego kremu ze złotobrązowym karmelem. Myślę, że francuski deser, sprawiłby, że znalazłabym się w kulinarnym raju.

  5. avatar Ejszetka pisze:

    Gdy tylko pomyślimy o Francji, to pierwsze co nam się nasuwa na myśl, to piękna stolica, zabytki, czy Lazurowe Wybrzeże. Mi jednak Francja zawsze kojarzyła się z dobrą kuchnią, co zobaczyć możemy niejednokrotnie w różnych gatunkach filmów. O ile niektórzy kojarzą ją od razu z bagietkami, ślimakami, czy żabimi udkami, to moje myśli idą zupełnie w innym kierunku. Francuskim daniem, którego chciałabym spróbować jest zupa cebulowa. Dlaczego akurat to danie? Bo podobno, mimo jej prostoty, nie ma lepszej zupy cebulowej niż ta francuska. A skoro coś jest tak proste, a zarazem tak smaczne, to trudno się oprzeć i nie spróbować.

  6. avatar Kalinka01 pisze:

    Chciałabym wreszcie spróbować danie ze ślimakami w roli głównej, takiego dobrze przyprawionego, podanego ze smakiem…

Dodaj komentarz do Altówka