Uzależnienie od jedzenia gorsze od heroiny! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Uzależnienie od jedzenia gorsze od heroiny!

28 kwietnia 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Jedzenie może uzależniać, prowadząc do przejadania się i otyłości. Czy oznacza to, że żywność możemy traktować podobnie jak alkohol lub papierosy?
Niezależnie od trudności z rzeczywistym oszacowaniem rozpowszechnienia zaburzeń odżywiania, w literaturze przedmiotu dominuje twierdzenie, że problem gwałtownie narasta, a według niektórych autorów mamy nawet do czynienia ze swoistą „epidemią obżarstwa” zwłaszcza w krajach zachodniego kręgu kulturowego.

Uzależnienie od jedzenia – naukowo

Silne pragnienie pożądanego produktu spożywczego ściera się z uwarunkowaną kulturowo potrzebą ograniczenia jego spożycia, co powoduje, że pragnienie staje się długotrwałe i jest interpretowane jako uzależnienie. U niektórych osób występują różnice w przetwarzaniu w mózgu bodźców powstających w czasie jedzenia. Są one podobne do bodźców w przebiegu uzależnienia, co powoduje, że u tych osób istnieje silniejsza potrzeba spożywania określonych rodzajów pożywienia. Przypuszcza się, że w mózgu poczucie przyjemności powstające w wyniku jedzenia i przyjęcia narkotyku powstaje w podobnym mechanizmie. Na przykład w badaniach na szczurach laboratoryjnych wykazano, że powtarzające się nieumiarkowane jedzenie cukru zwiększa czułość receptorów mózgowych na dopaminę (substancję wytwarzaną w mózgu, gdy odczuwamy przyjemność) w podobny sposób jak zakazane narkotyki. Badania u ludzi wykorzystujące techniki neurowizualizacji, które pozwalają na unaocznienie struktury i funkcji mózgu, również wykazują istnienie podobieństw dotyczących odpowiedzi fizjologicznej na oczekiwane spożycie smacznej potrawy oraz narkotyku – na przykład dochodzi do wydzielania dopaminy w tych samych obszarach mózgu.
Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwerystetu Stanu Teksas w Dallas przeprowadzili badania, w których wykazują, że hormon głodu o nazwie – grelina wzmacnia uczucie przyjemności związane z jedzeniem smacznych posiłków nawet gdy są już syci. Hormon głodu wydzielany jest w żołądku w sytuacji dłuższego niespożywania pokarmów lub niedoboru kalorii związanych z dietą. Tym samym pobudzane jest uczucie głodu i chęć jego zaspokojenia. Jednak grelina działa zwodniczo. Z jednej strony zmusza nas do zaspokojenia głodu w celu przeżycia, z drugiej oddziałuje na tzw. układ nagrody w mózgu, który odpowiedzialny jest za odczuwanie przyjemności i uzależnianie od tego, co nam tę przyjemność sprawia. W efekcie nawet po zjedzeniu dużego posiłku nadal będziemy mieć chęć na drobne, kaloryczne przekąski, by odczuwać przyjemność, jaką daje nam jedzenie.
Amerykańscy naukowcy uważają, że objadanie napadowe i kompulsywne to połączenie genów, osobistych doświadczeń i kumulacja negatywnych emocji. Badania wykazują, że co najmniej połowa osób z tymi zaburzeniami miała lub rozwinęła wraz z objadaniem napadowym depresję. Ponadto badania obrazowe mózgu wykazują, że w tym zaburzeniu występują poważne dysfunkcje w zakresie kontrolowania apetytu. Niektórzy naukowcy doszukują się w tych zaburzeniach związku z nieprawidłowym poziomem poziomu serotoniny. Wpływ wychowania na powstanie zaburzenia tego typu jest upatrywany w modelu rodziny, w którym jedzenie jest używane jako środek na łagodzenie konfliktów, punkt, wokół którego jest organizowany czas, czy nagroda dla dzieci. Niewątpliwie znaczenie mają również podejmowane (udane bądź nie) próby odchudzania.
Dr James I. Hudson z Harvard’s McLean Hospital, główny autor nowych badań twierdzi, iż badania dostarczają nowych, mocnych dowodów, że niektóre postacie otyłości mogą być spowodowane brakiem chemicznej równowagi w mózgu – co jest raczej wrodzone niż jedynie wynika z zaburzeń metabolizmu. Nie jest jasne, na czym polegają nieprawidłowości w mózgu. Mogłoby chodzić o wrodzoną tendencję do impulsywnego działania lub utrwaloną skłonność do przejadania się, czy nawet zaburzenia nastroju, które często towarzyszą objadaniu się. Wydaje się jednak oczywiste, że dziś w sytuacji nadmiaru żywności w Stanach Zjednoczonych i powszechnie siedzącego trybu życia, osoby z taką słabością byłyby szczególnie skłonne do trwałego przybierania na wadze. Tak jak alkoholik, który traci kontrolę po pierwszym drinku, ci ludzie nie potrafią się zatrzymać po jednym ciasteczku – mówi Hudson.

Jedzenie napadowe (kompulsywne)

Objadanie napadowe dotyka 3,5% kobiet i 2% mężczyzn, jednak zostało jedynie tymczasowo wprowadzone do podręcznika diagnostyczno-statystycznego zaburzeń odżywiania.
Osoby cierpiące na objadanie napadowe to nie są ludzie, którzy po prostu zjedli za dużo na deser lub przesadzili z ilością jedzenia w ulubionej restauracji. To są osoby, które pochłaniają naprawdę ogromne ilości pożywienia, np. całe duże pizze lub kilka opakowań lodów. Do takiego objadania się dochodzi przynajmniej raz w tygodniu w okresie trzech miesięcy, zauważają specjaliści.
Istnieje kilka terminów medycznych określanych ogólnie jako uzależnienie od jedzenia.

Jedzenie kompulsywne BED

Inaczej kompulsywne obżeranie, zespół niekontrolowanego objadania się (ang. Binge eating disorder) to zaburzenie odżywiania polegające na spożywaniu dużych ilości pokarmu w niekontrolowany sposób, bez odczuwania fizycznego głodu. Osoby uzależnione od jedzenia mają wiele cech wspólnych. Chociaż niektóre z nich twierdzą, że „urodziły się” już z obsesją jedzenia, musiało wystąpić „ognisko zapalne”, które wywołało pojawienie się kompulsywnego obżarstwa. Zaburzenie to często myli się z bulimią. Ich wspólnym mianownikiem jest tzw. jedzenie kompulsywne, czyli regularne epizody niekontrolowanego pochłaniania pokarmów, ale różni je przebieg ataków. BED charakteryzuje brak zachowań kompensacyjnych następujących bezpośrednio po napadzie obżarstwa, takich jak wywoływanie wymiotów, użycie środków przeczyszczających, stosowanie głodówki i nadmiernych ćwiczeń fizycznych. Dlatego też u osób dotkniętych zaburzeniem bardzo często stwierdza się sporą nadwagę i stany depresyjne spowodowane brakiem akceptacji.
Oosoby cierpiące na BED nie mają obsesji na punkcie jedzenia i nierzadko wstydzą się spożywać posiłki przy innych. Choć epizody jedzenia napadowego są bardzo często planowane i poprzedzone świadomymi zakupami, podczas ataku smak czy forma jedzenia nie mają absolutnie żadnego znaczenia i najczęściej zjedzone zostaje wszystko, co znajduje się w zasięgu rąk, nawet w najbardziej absurdalnych kombinacjach. Osoby dotknięte BED nie patrzą na jedzenie, nie smakują go, nie kładą na talerzu i nie celebrują posiłku. Wpychają do ust duże kawałki i połykają bez dokładnego pogryzienia. Jędzą bez opamiętania, często nie przestając nawet wtedy, gdy pojawia się dyskomfort związany z przejedzeniem. W trakcie ataku zjedzonych zostaje nawet do kilku tysięcy kalorii. Charakterystyczne dla napadowego objadania się jest to, że zapalnikiem nie jest fizyczny głód lecz wszelkiego rodzaju emocje, od szczęścia i zadowolenia po złość, smutek, zdenerwowanie czy znudzenie. Pacjenci mówią o uczuciu napięcia, które poprzedza ataki i nieopanowanej potrzebie rozładowania go przy pomocy jedzenia.
BED nie ma również wiele wspólnego z zajadaniem tymczasowego stresu, które może co prawda charakteryzować się niekontrolowanym spożyciem pewnych pokarmów, ale w przeciwieństwie do zaburzenia, w większości przypadków przynosi ulgę i nie występuje regularnie. Osoba cierpiąca na BED nie znajduje ukojenia w jedzeniu, a chwilowe uczucie spełnienia natychmiast zostaje zdławione przez wstręt i wyrzuty sumienia. Wtedy rozpoczyna się walka z sobą, chwila świadomości tego, co może zaraz nastąpić i obietnic, że się do tego nie dopuści. Już po chwili, niczym w transie, napełnia się wózek produktami niewymagającymi przygotowania lub desperacko przeczesuje domowe szafki z jedzeniem.

Kompulsywne przejadanie się COE

Specjaliści nalegają na odróżnienie BED od kompulsywnego przejadania się (COE – z ang. Compulsive Overeating), mimo iż granica pomiędzy tymi dwoma zaburzeniami jest dość cienka i niejednoznaczna. Różnica polega głównie na stosunku do jedzenia i rodzaju spożywanych pokarmów. W przypadku objadania się napadowego BED, jak zostało to zaznaczone powyżej, dana osoba zjada w krótkim odstępie czasu (często jednorazowo) duże ilości pożywienia, nierzadko wielokrotnie przekraczające dzienne zapotrzebowanie kaloryczne. W trakcie  „napadu” jedzenie jest zwykle pochłaniane bardzo szybko i w niedbały sposób. COE jest porównywane do uzależnienia, w którym objadanie się jest realizacją wewnętrznego przymusu. Zaburzenie nie przybiera formy ataków obżarstwa. Charakteryzuje się raczej ciągłą potrzebą jedzenia, niekoniecznie olbrzymich porcji. Osoby, których dotyczy ten problem często fantazjują na temat jedzenia, przywiązują wagę do smaku i wykazują tendencję do wybierania coraz bardziej kalorycznych produktów (rosnąca tolerancja zdaje się potwierdzać nałogowy charakter zaburzenia). W przeciwieństwie do napadowego objadania się, objadanie kompulsywne sprawia, że chorzy przykładają większą wagę do rodzaju spożywanych produktów. Ożarstwo jest zatem mniej chaotyczne.

Inne wyróżnione zaburzenia

1. Stuffing syndrome (zespół opychania się) polega na spożywaniu pokarmu w ilościach znacznie przekraczających możliwe zapotrzebowanie organizmu, przy czym chory ma poczucie braku kontroli nad ilością i możliwością zaprzestania jedzenia.
2. Night eating syndrom (zespół jedzenia nocnego). Osoba dotknięta tą przypadłością regularnie budzi się w nocy i nie może ponownie zasnąć, nim nie pochłonie często półprzytomnie obfitej ilości jedzenia. Rano pozostaje jej tylko niejasne wspomnienie nocnego epizodu.
3. Carbohydrate craving syndrom (zespół łaknienia cukrów). Osoby pobudliwe i niespokojne ulegają regularnym atakom nieodpartej ochoty na produkty słodkie, ponieważ tylko takie je uspakajają; można to porównać z uzależnieniem od narkotyku. Wilczy apetyt na słodycze występuje także w przebiegu depresji. Cukier ma wpływać na poprawę nastroju przez podwyższenie poziomu serotoniny w mózgu.
4. Zespół uzależnienia od czekolady. W sytuacjach stresu lub konfliktu wewnętrznego osoba cierpiąca na tą przypadłość ulega nieopanowanemu przymusowi spożycia czekolady.
5. Zespół anarchii żywieniowej charakteryzuje się przymusem ciągłego pojadania, chrupania, przegryzania między posiłkami lub zamiast nich.
Wszystkie powyższe zespoły, postacie niepełnoobjawowe, przedkliniczne i inne mogą w konsekwencji prowadzić do przybierania na wadze, skutkiem czego jest otyłość lub w przypadku prób kompensacji bulimia a nawet anoreksja.

Kryteria diagnostyczne BED wg Spitzera 1993:

1. Powracające epizody objadania się. Chory ma przy tym poczucie braku kontroli nad ilościami spożywanego pokarmu i możliwością zaprzestania jedzenia.
2. W czasie epizodów objadania się występują co najmniej trzy z następujących kryteriów braku kontroli:
– jedzenie zdecydowanie szybsze niż normalnie,
– objadanie się aż do wystąpienia przykrych objawów gastrycznych,
– pochłanianie dużej ilości pokarmu bez fizycznego uczucia głodu,
– jedzenie w samotności w celu ukrycia przed innymi ilości spożywanego pokarmu,
– po jedzeniu uczucie niezadowolenia z siebie, depresja, poczucie winy.
3. Stan przygnębienia istotny dla objadania się mimowolnego.
4. Objadanie się występuje średnio co najmniej dwa razy w tygodniu przez okres 6 miesięcy.
E. Zaburzenie nie odpowiada kryteriom diagnostycznym bulimia nervosa i anorexia nervosa.

Podłoże zaburzeń

Nie jest do końca pewne, co wywołuje zespół napadowego objadania się, ale można ogólnie stwierdzić, że jest to kombinacja czynników dziedzicznych i środowiskowych. Na podstawie badań wyodrębniono pewną grupę przyczyn, do których należą:
1. Niskie poczucie wartości, strach przed odrzuceniem i niezaspokojone pragnienie akceptacji, które rodzą nieznośne poczucie bezsilności – jedzenie już od najmłodszych lat kojarzy nam się z matczyną opieką, daje poczucie bezpieczeństwa, pomaga zapomnieć o problemie i wypełnić wewnętrzną pustkę;
2. Brak umiejętności radzenia sobie z emocjami – jedzenie pomaga rozładować narastające napięcie;
3. Traktowanie jedzenia jako namiastki miłości – osoba, która czuje się niekochana je, by zrekompensować sobie samotność;
4. Stany depresyjno-lękowe lub stres;
5. Zaburzenia w produkcji serotoniny;
6. Niechęć do seksu – kobiety, które obawiają się seksu, mogą podświadomie dążyć do nieatrakcyjności, by otstraszyć potencjalnych partnerów.
Należy jednak pamiętać, że wszystkie wymienione powyżej czynniki mogą mieć głębokie podłoże psychologiczne i być „odpowiedzią” na konflikty i patologie rodzinne, przemoc fizyczną lub wykorzystywanie seksualne w przeszłości, wygórowane oczekiwania ze strony rodziny, dążenie do perfekcjonizmu, kult szczupłości, wysokie oczekiwania ze strony społeczeństwa. Osoby cierpiące na tego typu zaburzenia odżywiania narażone są na wiele powikłań natury fizycznej i psychologicznej.

Fot. Suman Khatun

Materiały:A. Sosnowska, A. Łuczak – Gołacka, Homeopatia praktyczna Nr 8 (4/2000), 9 (1/2001)., www.eufic.org, www.mamzdrowie.pl, www.spichlerz.blox.pl.

Zobacz również:

  1. Rekordziści w otyłości
  2. Skąd się bierze obsesyjne, kompulsywne obżarstwo?
  3. Wyspa Naru – raj dla otyłych
  4. Największy brzuch świata



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Tabletka "po" od 15 roku życia
Dla mnie seks 15 latki jest czymś niepojętym, przeraża mnie to! ale teraz...
Błędy w komunikacji - 12 zdań, któr…
Będąc w związku trzeba wręcz należy rozmawiać. Nie tylko o problemach, bo te bardzo...
Podwyżka renty socjalnej
Uważam, że skutki podniesienia renty socjalnej będą korzystne społecznie. Grupa osób najbardziej w...
Złomowanie auta
Też tak myślę, że dzisiaj każdy patrzy gdzie kupić coś taniej tym bardziej...