Kobieca torebka to niezwykle wdzięczny, ale też ciekawy z psychologicznego punktu widzenia temat dotyczący wyrażania siebie poprzez rzeczy. Wybieramy zawsze przecież i przyciągamy do siebie to, co mówi o uświadomionych bądź ukrytych aspektach naszej istoty.
W dzieciństwie spora część uwagi dziewczynek koncentruje się zazwyczaj wokół magii kobiecości przejawiającej się pod postacią biżuterii, ubioru, dodatków galanteryjnych.
Moim osobistym faworytem wśród tych ostatnich była babcina torebka na bigiel, czyli charakterystyczny zamek z metalowymi kulkami na stelażu. Sam dźwięk zatrzaskiwanej torebki budził mój nieustający zachwyt i radość.
Od tamtej pory minęły lata, babcina torebka zakończyła swój żywot w koszu na śmieci, ale nie moje wspomnienia i miłość. Jako dorosła osoba zaczęłam poszukiwać modeli torebek, które nawiązywałyby do stylu retro i zamykały się w ten urzekający sposób. I ku mojej uciesze, ciągle zmieniająca się moda, wyszła moim poszukiwaniom naprzeciw, przywołując biglowego ducha
w uwspółcześnionej odsłonie.
Wiele razy zadawałam sobie pytanie, co tak bardzo pociągającego jest w dźwięku torebki zamykanej na bigiel oraz w jej konstrukcji. Jakiś czas temu to moje zastanowienie znalazło zaskakująco idealną formę odpowiedzi.
W internecie napotkałam bowiem informacje o pracowni torebek MIA MIA z Sopotu, której właścicielki, panie Joanna Lewczyńska-Dorniak i Grażyna Radtke tworzą niepowtarzalne modele torebek zamykanych w y ł ą c z n i e na bigiel!
Ucieszyłam się niezmiernie, poznając bratnie dusze w torebkowej sprawie! Oglądając z zachwytem zaprezentowane w galerii na stronie internetowej unikatowe modele torebek, miałam okazję nie tylko poznać prawdziwe dzieła sztuki galanteryjnej, ale także poczuć klimat twórczej pracy, przepełnionej niezwykłą pasją, oddaniem i miłością do wykonywanych przedmiotów.
Autorki urzekających torebek, opowiadając o swoich zamiłowaniach, podkreślają, że każdy z modeli jest jedyny
i niepowtarzalny, a wybierając go, można nie tylko dopasować torebkę do swojego gustu i charakteru, ale także mieć pewność, że nie spotka się na ulicy innej osoby z taką samą.
Na dodatek, jedna z autorek uroczych torebek pani Joanna Lewczyńska-Dorniak, udzielając wywiadu portalowi Trójmiasto.pl, nazwała moje nienazwane dotąd myśli na temat magii bigla, stwierdzając, że: „Ten gest otwierania kulek, zaglądanie do środka, to kwintesencja kobiecości, coś bardzo seksownego. Trudno to ująć słowami”.
Mogę się tylko podpisać pod tą wypowiedzią, a także zachęcić do odwiedzenia wirtualnej oraz stacjonarnej pracowni torebek MIA MIA i zanurzenia się w świecie kobiecych czarów.
www.miamia.pl