Testerki wierności – zarabianie pieniędzy na podrywaniu facetów | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Testerki wierności – zarabianie pieniędzy na podrywaniu facetów

6 sierpnia 2012, dodał: Emilia
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Każda kobieta chce wiedzieć czy jej mąż lub partner jest jej wierny. Jednak nie każda poprzestaje tylko na domysłach i podejrzeniach. Niektóre z Pań szukają pomocy u … testerek wierności.

Kim są takie testerki?

Nazwa pochodzi od słowa angielskiego „honey trapper”, czyli kobieta pułapka.

Te Panie mają za zadanie przetestować konkretnego Pana pod względem odporności na flirt, romans, kobiece wdzięki czy „niemoralne propozycje” innej kobiety niż małżonka czy partnerka.

Jest to nowy zawód, który staje się coraz bardziej popularny  w Polsce.

Do każdego zleconego zadania kobieta dokładnie się przygotowuje. Wiedząc, że jej „cel”  np. kocha muzykę rock – musi zdobyć trochę wiadomości, żeby miała o czym z nim rozmawiać.

Niekoniecznie  jest to wysoka blondynka z długimi nogami. Wynajęta kobieta ma wiele informacji o swoim „celu” od osoby/osób ją wynajmujących. Wie, jakie kobiety lubi mężczyzna i co go „kręci”.

Jeśli mężczyzna uwielbia pływać na basenie to ona tam będzie i sprawi, że ją zauważy np. udając, że boi się wody. Testerki  zawsze są w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie żeby przetestować swój „obiekt”.

Za wykonane zadanie dostają duże pieniądze. Wszystko zależy od trudności np. jeśli jakiś mężczyzna nie chodzi do pubów czy jest stale na wyjeździe – trudno jest go „złapać”. Jednak dla nich nie ma rzeczy niemożliwych.

Zawsze mają dosyć dowodów dla swojego klienta. Często zdarza się, że testerki  pracują w biurze detektywistycznym.

Czy jest to moralne? Trudno mi wyjaśnić czym mogą się kierować takie testerki i czy nie mają wyrzutów sumienia, że rozbiły małżeństwo. Na pewno wiele z nich robi to dla pieniędzy …

Przeglądając strony internetowe znalazłam kilka stron z profesjonalnymi testerkami wierności a także ze zwykłymi dziewczynami, które pewnie chcą w ten sposób zarobić pieniądze.

Na portalu hoga.pl możemy przeczytać wywiad z profesjonalną testerką. Oto  najciekawsze (moim zdaniem ) fragmenty:

Jak wygląda przykładowe zlecenie?

Zwykle dzwoni do mnie kobieta, czasem z ciekawości, a czasem ma poważne podejrzenia, że jej partner mógłby nie dochować jej wierności, często też potrzebują powodu do rozwodu, zwyczajnie mają dość związku, a partner za nic nie chce do niego dopuścić, no i wtedy do akcji wkraczam ja. Spotykamy się gdzieś na mieście, opowiada mi o nim ze szczegółami, mówi gdzie go spotkać, co lubi, jaki typ kobiet, staram się dopasować, to trochę jak tajny agent. Potem sama obserwuje, jeżdżę za nim, ginę gdzieś w tłumie, a potem sekwencja zdarzeń, koincydencja wypadków, przypadkowe spotkania, zepsuty samochód, raz poprosiłam o skorzystanie z komórki, gdyż potencjalnie nie wiedziałam gdzie ją schowałam, numer się zapisał, kilka godzin temu zadzwonił, zgodnie z planem, myślał, że go podrywam i tak w rzeczywistości było.

Do jakiego stopnia się możesz posunąć?

Oczywiście, że są mocno postawione granice. W momencie kiedy facet zaczyna dzwonić, chce się spotykać, robi się namolny, kontakt się urywa. Nigdy nie posuwam się dalej niż do rozmów i jednoznacznych sytuacji. Nie za to mi płacą, równie dobrze mogłabym być detektywem.

To chyba trochę nie uczciwe…

Nie robię niczego złego, nieuczciwi są mężczyźni, którzy oszukują swoje kobiety. Jeżeli facet nie ma niczego na sumieniu nie da się złowić w sieć, to zrozumiałe. A kobieta dzięki mnie dowiaduje się na temat człowieka, z którym dzieli życie. Często o pomoc proszą mnie panny młode przed ślubem, kilka razy do niego nie doszło, ale dużo częściej jak już wspomniałam wcześniej same mężatki. To naprawdę dobry eksperyment.

Istnieją mężczyźni nie do zdobycia?

Nie ma (śmiech). Są, oczywiście, że są. I to jest pocieszające. Naprawdę mam ogromny szacunek to facetów, którzy utrzymują dystans i dochowują żonom wierności.

W Anglii, gdzie ten zawód jest bardzo popularny, największy utarg mają testerki w okolicach Walentynek lub Bożego Narodzenia.

Patrząc na „rozkwit” nowych, dziwnych zawodów nie zdziwię się jak niedługo na ulicach pojawią się testerzy wierności … Niewierne Pani strzeżcie się …

A czy Wy posunęłybyście się do takiego testowania swojego ukochanego? Co sądzicie o Paniach wykonujących ten zawód?

Zobacz również:

1. Jak się kłócić i przepraszać?

2. Sposoby aby on robił to co chcesz

3. Handel dziewictwem i narządami – czy wszystko jest na sprzedaż?

4.Dlaczego unikamy seksu?

Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

12 komentarzy do Testerki wierności – zarabianie pieniędzy na podrywaniu facetów

  1. avatar Pelcia pisze:

    Sorki, ale takie usługi są jak najbardziej potrzebne !! Ja się dowiedziałam,że mój facet od roku mnie zdradzał dopiero, gdy skorzystałam z agencji detektywistycznej!! Gdyby nie, mogłabym zmarnować sobie życie !~!1

Dodaj komentarz do AGENCJA TESTEREK WIERNOŚCI "LADIES