Polecane suplementy diety na piękne włosy | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Polecane suplementy diety na piękne włosy

6 listopada 2012, dodał: subiektywna Vera
Artykuł zewnętrzny

Po suplementy diety sięgnęłam po raz pierwszy 3,5 roku temu. Co ciekawe nie zaczęłam ich brać ze względu na niedobór witamin czy ogólne zmęczenie i osłabienie organizmu. Powód był znacznie bardziej prozaiczny i co się okazuje niezwykle powszechny – chciałam mieć piękne, długie i gęste włosy.

Mój cel był dla mnie tak niesamowicie ważny, że suplementacji swojego organizmu dokonywałam regularnie – niemalże każdego dnia przez ponad 3 lata (miałam ok. 6 miesięczną przerwę). Nie było mowy, abym w czasie kuracji zapomniała zażyć tabletkę! Osiągnięcie mojego celu było tak bardzo dla mnie ważne, a wiedziałam, że efekty osiągnę dopiero wtedy, gdy będę w swoim działaniu regularna.

 

Merz SpecialSwoją przygodę rozpoczęłam z Merz Special. Jak niektóre z Was pewnie wiedzą 1 opakowanie Merz Special zapewnia kurację na miesiąc czasu. Zawiera 60 tabletek, które zażywa się 2 razy w ciągu dnia. Zgodnie z tą zasadą przyjmowałam Merz Special przez dokładnie pół roku, w czasie którego osobiście nie zauważałam absolutnie żadnych zmian w jakości moich włosów. Oczywiście nie brałam wtedy pod uwagę, że włosy od samego łykania tabletek nie staną się piękne. Co prawda stosowałam odżywki do włosów i maski, ale to było raczej sporadyczne. Częściej moje włosy miały kontakt z prostownicą jak z maską do włosów. Wtedy nie wpadłam na to, że nie tylko dbanie wewnątrz jest ważne. Po owym pół roku uznałam, że czas zaprzestać kuracji Merz Special skoro nie widzę poprawy. Wtedy również pomyślałam, że suplementacja jest nic nie warta i z niej zrezygnuję. Po około 3-4 miesiącach od odstawienia Merz Special zauważyłam kolosalną różnicę w twardości moich paznokci. Były tak twarde, że mogłam dosłownie odkręcać nimi śrubkę! Moja cera zawsze była kapryśna, więc większych zmian w tym obszarze nie zaobserwowałam. Natomiast na mojej głowie zagościło mnóstwo baby hair, czyli króciutkich i delikatnych nowych włosków.
Vitapil
Jupi! Czyli jednak suplementacja działa! Jedynym problemem było to, że na efekt trzeba trochę dłużej poczekać jak zakładałam. Szybko zmieniłam zdanie na jej temat i zaczęłam ją kontynuować. Uznałam natomiast, że Merz Special powoduje lekkie nadszarpniecie mojego budżetu i zdecydowałam się poszukać czegoś tańszego. Przeszłam wtedy przez Skrzypovitę, która ostatecznie nie zagościła u mnie zbyt długo. Jakoś „nie smakowała” mi i ciężko mi się ją łykało. Merz Special był w postaci okrągłych, śliskich drażetek, a Skrzypovita była podłużna bez śliskiej powłoczki.  Szukałam dalej. W aptece doradzono mi tani i (podobno) skuteczny Vitapil. Na opakowaniu widniała znana mi nalepka poświadczająca przyznanie nagrody Prix de Beauté 2011 w konkursie organizowanym przez magazyn Cosmopolitan – uznałam to za całkiem niezłą rekomendację. Poza tym opakowanie Vitapilu zawierało 60 tabletek w cenie ok.30 zł, które łykało się po 1 dziennie. Jednym słowem „opłacało” się.
Vitapil brałam ponad 1 rok – regularnie, codziennie rano do śniadania. W tym czasie (przez cały ten rok) nie zaobserwowałam polepszenia się jakości włosów. Nie rosły również szybciej. Ogólnie miałam wrażenie, że nic specjalnego się z moimi włosami nie dzieje, ale kontynuowałam dalej (w końcu dobry specyfik nagradzany nagrodami itd.). Jak z włosami nic nie zaczęło się dziać, tak zaczęły się moje problemy skórne…

Ogólnie nie mam problemów z trądzikiem – przechodziłam go będąc w podstawówce i gimnazjum. Od tamtej pory nie miałam żadnych większych problemów z wypryskami na twarzy i ciele. Aż tu raptem moja twarz zaczęła się robić dosłownie usiana wypryskami na twarzy. Zaraz po twarzy problem przeszedł na plecy i dekolt. Jasny gwint! W życiu nie miałam pryszczy na dekolcie i plecach! Co to ma być?!
Jak tylko poczułam, że nie panuję nad sytuacją popędziłam do dermatologa oraz endokrynologa zbadać poziom hormonów w organizmie. Co się ostatecznie okazało? Jedna tabletka Vitapilu zapewnia 100% dziennego zapotrzebowania na jod. Ponieważ dbam o to co jem i staram się jeść regularnie i zdrowo, naturalnie jod z pożywienia dodatkowo trafiał do mojego organizmu. Po tak długim czasie przyjmowania takiej dawki jodu mój organizm został przesycony tym pierwiastkiem. W efekcie nadmiar został wydalany poprzez pory skóry twarzy, dekoltu i pleców w postaci sebum. Biorąc prysznic raz dziennie i myjąc twarz dwa razy dziennie moja skóra nie była odpowiednio często oczyszczana stąd pojawiły się problemy i 2 miesięczne leczenie retinoidami i picie wapna.
Od tego czasu nie stosuję żadnych suplementów diety, ponieważ ilość witamin i mikroelementów zawarta w pożywieniu jest wystarczająca, gdy jemy regularnie i zdrowo. Morał z tego taki, że suplementy diety nie są nam potrzebne, gdy nie mamy ogólnych problemów ze zdrowiem, nie wyrzekamy się jedzenia nabiału, mięsa itp. Jeżeli zażywamy suplementy diety tylko ze względu na włosy to lepiej skupić się na zewnętrznej pielęgnacji swoich włosów, bo skutki nadmiaru witamin mogą być gorsze od ich braku. Zdecydowanie łatwiej jest dostarczyć organizmowi witamin i pierwiastków, jak ich się pozbyć.
Jeżeli jednak zdecydujecie się na suplementację – zapoznajcie się z ich składem. Zobaczcie czy nadmiar pewnych składników Wam nie zaszkodzi.



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz