„Smoothie z jadalnych roślin dziko rosnących” – recenzja | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

„Smoothie z jadalnych roślin dziko rosnących” – recenzja

16 listopada 2018, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Nasze babcie i prababcie parzyły ziółka na wiele dolegliwości, na które współcześni, wygodni ludzie wolą łykać pigułki. Przez lata rozszerzaliśmy rynek suplementów i farmaceutyków, nie wychodząc na tym najlepiej. Mimo powszechnego wygodnictwa w ostatnim czasie wzrasta jednak świadomość żywieniowa coraz większej ilości osób zainteresowanych własnym zdrowiem. Zaczynamy rozglądać się za prozdrowotną żywnością, doceniamy warzywa z ekologicznych upraw, a na sklepowych półkach poszukujemy produktów z etykietami zapewniającymi nas o braku konserwantów. Podobny trend zaczyna panować w branży kosmetycznej. Musimy jednak mieć na uwadze, że najlepszym lekiem i najskuteczniejszym kosmetykiem zawsze będzie żywność. To pokarm dostarcza nam największej ilości koniecznych do zachowania zdrowia i urody substancji odżywczych.

Prawdziwymi skarbnicami witamin, minerałów i antyoksydantów są zielone rośliny. A najzdrowsze spośród nich rosną, uwaga, na łąkach i w lasach! Dziko, bez nawozów, bez spalin, bez pestycydów i herbicydów. Czy można je jeść?

Jakiś czas temu Wydawnictwo Vital oddało w ręce czytelników niezwykłą książkę autorstwa Evelyne Laye – „Smoothie z jadalnych roślin dziko rosnących.” Zawiera ona opisy i fotografie 15 ziół, które możemy znaleźć podczas wypadu za miasto. Łatwo je rozpoznać, a zamieszczony na końcu książki kalendarz zbiorów obejmuje nie tylko okres letni, ale nawet miesiące zimowe.

Nie da się ukryć, że połowy z opisanych roślin nie chcielibyśmy zjadać w takiej formie, w jakiej naturalnie występują, choć z kolei druga połowa stanowi świetny dodatek do sałatek. Jak na przykład zabrać się za pokrzywę? Znamy ciasto z pokrzyw, znamy herbatkę, ale jak zjeść świeżą pokrzywę? W formie owocowego koktajlu będzie znakomita. Energetyczne, słodkie lub pikantne smoothies ekspresowo dostarczą nam mnóstwa cennych składników. Warto skorzystać z gotowych i sprawdzonych przepisów oraz licznych wskazówek dotyczących samodzielnego przygotowania ziołowo-owocowych napojów i poeksperymentować odkrywając nowe smaki. Autorka dorzuciła nawet rozdział o zastosowaniu ziół w diecie psich pupili, co jest całkiem ciekawym bonusem.

Każda z wymienionych w książce roślin posiada charakterystykę, opis działania leczniczego i wskazówki na temat prawidłowego zbioru. Przyznam, że choć staram się być blisko z przyrodą, wielu z nich nie traktowałam jak potencjalne źródło pożywienia. Koniczyny i stokrotki do tej pory jedynie podziwiałam i wykorzystywałam do plecenia wianków, nie przypuszczając, że usprawniają przemianę materii i działają antynowotworowo. Najwyższa pora zacząć czerpać z dobrodziejstw, które natura kładzie nam do stóp.

Ten poradnik to skarb dla każdej fit dziewczyny, dla wegan i wegetarian, dla bushcraftowców, dla lubiących eksperymenty, poszukujących naturalnych sposobów dbania o zdrowie i urodę. W dodatku podsuwa świetny powód do wyjścia na spacer na świeżym powietrzu.

Iwona

 

Książkę poleca Wydawnictwo Vital – można kupić ją TUTAJ

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz