Reality Show – najbardziej znane, najbardziej szokujące | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Reality Show – najbardziej znane, najbardziej szokujące

3 czerwca 2014, dodał: paulina.rybak
Artykuł zewnętrzny

Programy typu reality – show mimo, że czasy swoich świetności mają już za sobą, nadal wzbudzają kontrowersje i przyciągają miliony widzów przed ekrany telewizorów.  „Big Brother” nie był pierwszym na polskim rynku, ale uważa się go za prekursora epoki podglądactwa. Dlaczego lubimy podglądać i dlaczego stacje telewizyjne karmią nas coraz bardziej szokującymi reality show?

re

„Big Brother” – początek masowego podglądactwa

Mimo, że większość z nas nigdy nie przyzna się do tego, że lubi podglądać intymność innych osób, liczby mówią zupełnie co innego. Pierwszą polską edycję programu „Big Brother” oglądało średnio 4,5 mln widzów ! Paparazzi, natomiast, za jedno zdjęcie mogą dostać nawet 100 tysięcy złotych! Ludzie lubią obserwować życie prywatne nie tylko gwiazd, ale też przypadkowych osób biorących udział w programach rozrywkowych. Reality show to typowe zjawisko kultury masowej.

Jego widzów interesuje przede wszystkim to, co najbardziej kontrowersyjne, pikantne i szokujące. Reakcja polskich psychologów na program „Big Brother” była dwojaka. Jedni uważali, że udział w takim programie może przynieść negatywne konsekwencje i obciążenie psychiczne dla samych jego uczestników. Przykładem był uczestnik ze szwedzkiej edycji, który po opuszczeniu Domu Wielkiego Brata, popełnił samobójstwo. Twórcom zarzuca się także to, że narażają na ciągły ekshibicjonizm – uczestnicy podglądani są 24h na dobę, wszędzie otaczają ich kamery i mikrofony. A ekshibicjonizm może z czasem przyjąć formę zaburzenia psychicznego Jednak, słychać było także głosy entuzjastów, którzy sądzili, że program dał widzom  „społeczną lekcje samoświadomości”.

048d77066633ccb29f6e789a6df0d161351

Jeszcze przed epoką reality show

Mało z nas pewnie wie, że przed samym Big Brotherem, w 1999 roku TVP wyemitowało film dokumentalny „Takiego pięknego syna urodziłam„. Twórca filmu, Marcin Koszałka, odniósł dzięki niemu prawdziwy sukces. Okazało się, że wystarczyło nagrać codzienne życie swojej własnej rodziny i pokazać go innym. Autor filmu, a zarazem jeden z jego bohaterów, ukazuje nam kulisy swojego życia rodzinnego.

W związku z tym, że w tym czasie programy typu reality show nie były jeszcze widzom znane, film ten przyciągnął miliony widzów przed telewizory.  Wzbudził też niemałe kontrowersje i był dowodem na to, że ludzie uwielbiają podglądać i obserwować tragedie rodzinne innych. Dzisiaj uznawany jest za klasykę polskiego dokumentu.

Celebryci pod lupą

Dziś już nie wystarczy zamknąć grupy przypadkowych osób w jednym domu i zamontować kilkudziesięciu kamer. Twórcy dzisiejszych reality show prześcigają się w pomysłach. Takie programy muszą być teraz jeszcze bardziej szokujące, kontrowersyjne, a najlepiej, żeby ich bohaterami byli sławni celebryci. Pierwszym polskim programem pokazującym kulisy życia osoby publicznej była produkcja „Jestem, jaki jestem”.

Reality show miało na celu pokazanie ludzkiej twarzy kontrowersyjnego Michała Wiśniewskiego, lidera zespołu Ich Troje. Dziś takich programów jest naprawdę wiele. Możemy podglądać intymne chwile Natalii Siwiec, Joanny Krupy, rodziny Kardashianów i wielu innych. Na co dzień celebryci dbają o swój nienaganny wizerunek. Dlaczego, więc zgadzają się, aby inni podglądali ich w najbardziej intymnych chwilach: podczas posiłków czy codziennej higieny.

Okazuje się, że jedni traktują to jako misję. Chcą udowodnić, że mimo statusu gwiazdy, nadal są normalnymi ludźmi, chodzą na zakupy, spotykają się ze znajomymi, chcą zbliżyć się w pewien sposób do swoich fanów. Dla innych jest to jednak desperacki sposób pozostania w centrum uwagi… Najgorsze jest to, że większość tych programów jest po prostu wyreżyserowana. Przyjrzyjmy się show opowiadającym o Natalii Siwiec. Sztuczność z tego programu bije już od pierwszych scen. Nic nie dzieje się tam przypadkowo, wszystko jest dokładnie zaplanowane. Czy skoro twórcy muszą kreować niektóre wydarzenia, oznacza to, że tak naprawdę celebrytka prowadzi nudne życie i nie ma nic do pokazania?

52c56a367e0a1_g

Seks i skandale

Seks sprzedaje się najlepiej. Może świadczyć o tym, chociażby wątek Frytki (dziś: Agnieszki Frykowskiej), dla której kamery w „Big Brotherze” nie stanowiły problemu, aby przeżywać intymne chwile z nowo poznanym mężczyzną. Bardzo dobrze o tym wiedzą także producenci nowego szokującego reality show „Warsaw Shore- Ekipa z Warszawy”.

Uczestnicy programu mają jeden cel: imprezować pod okiem kamer. Młodzi ludzie piją alkohol, bawią się na dyskotekach i podrywają innych. Brzmi trywialnie, a jednak program ten przyciąga tłumy widzów. Pomimo dużej fali krytyki, można przypuszczać, że oglądalność „Warsaw Shore” nie spadnie. Widzowie lubią oglądać kicz i tandetę. Lubimy także pośmiać się z ludzi, którzy są od nas „mniej inteligentni”. Program ten krytykują prawie wszyscy:  potwierdza on masę stereotypów o łysych koksach czy kobietach lekkich obyczajów. Dla nich liczy się tylko seks i imprezy. Na próżno szukać tam ambitnej treści czy wyszukanych dialogów. W Internecie możemy przeczytać masę negatywnych komentarzy, wręcz wulgarnych i obraźliwych. Niby wszyscy krytykują, ale cztery pierwsze odcinki reality-show “Warsaw Shore” obejrzało w paśmie premierowym średnio 141 tys. widzów. I oglądalność stale rośnie. Z odcinka na odcinek, program ten przyciąga coraz więcej widzów!

shore1

Podglądactwo- czy to coś złego?

Istnienie wielu portali plotkarskich czy tabloidów, a także emitowanie dużej ilości programów typu reality show świadczy o tym, że na podglądactwo jest popyt. Mimo, że ciężko się nam do tego przyznać, wielu z nas lubi podglądać intymne chwile innych osób. Jednak uspokajamy! To nic niepokojącego. Jak uważają naukowcy, w ludzkiej naturze leży ciekawość, zwłaszcza jeśli dotyczy ona kwestii osobistych, do których nikt nie ma dostępu. Dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog, uważa, że : „Podglądanie innych pozwala przekroczyć jakąś niewidzialną granicę, do której w normalnych sytuacjach nie moglibyśmy się nawet zbliżyć. Patrzymy na ciało obcej osoby, słyszymy, co mówi swoim przyjaciołom. To znacznie ubarwia nasze życie, zresztą jest to zgodne z naszą naturą. Człowiek jest w końcu istotą społeczną, która dostrzega innych ludzi, a więc interesuje się ich intymnością, bo ona jest dla nas bardzo atrakcyjna i przez to staje się niesamowicie podniecająca”.

podgladacz-szpieg-thinkstock-660

 zobacz również:

  1. Jak wpaść w obłęd czyli ludzie, którym wydaje się, że ich życie to reality show

  2. Program z Natalią Siwiec na Vivie – będą skandale?

  3. Patrycja Mikuła opisze w książce, co wydarzyło się w Enjoy The View <3 Natalia

  4. Ranking najmniej lubianych polskich gwiazd i celebrytek



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz