Przełomowy lek na HIV! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Przełomowy lek na HIV!

30 września 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Naukowcom z Uniwersytetu w Utah udało się w końcu znaleźć lek, który zniszczy nawet najbardziej odporne szczepy wirusa HIV. Jest to PIE12-trimer, który ma chronić ludzkie komórki przed działaniem wirusa.
HIV to wirus, który wywołuje chorobę AIDS, czyli nabyty zespół upośledzenia odporności. Jest wirusem posiadającym szczególne predyspozycje do atakowania limfocytów, szczególnie limfocytów CD4 (tzw. limfocyty pomocnicze). Nie dziwi zatem, że w przebiegu schorzenia spada odporność w wyniku niszczenia tych limfocytów i zmniejszenia ich produkcji. Taki stan wpływa na wszystkie narządy, jednak szczególnie predysponowany jest ośrodkowy układ nerwowy. Wirus HIV ma bowiem także szczególne predyspozycje do atakowania komórek mikrogleju, odpowiadających za odporność neuronów.
Lek wynaleziony przez naukowców z Utah ma blokować zakażenie zdrowych komórek tym śmiertelnym wirusem. Nadaje się idealnie jako dopochowowa maść, która może zapobiegać HIV. Ma bardzo dobre zdolności w blokowaniu zakażania zdrowych komórek przez śmiertelnego wirusa – pisze Agencja DNA India. Lek jest tak zaprojektowany, by niszczyć również szczepy HIV, które szybko uodparniają się na medykamenty. PIE12-trimer jest także przystosowany do walki z głównymi odmianami wirusa – występujących od Azji Południowo – Wschodniej i Afryki przez Amerykę Południową do USA. Grupa naukowców badających lek skupia się w tej chwili nad prewencyjnym stosowaniem go w Afryce, gdzie zgodnie z szacunkami Światowej Organizacji Zdrowia, żyje pond 33 mln osób zarażonych HIV.
Budowa HIV jest bardzo prosta. Składa się on z otoczki, w której szczególnie ważnie są glikoproteiny gp120 oraz gp41, a także rdzenia zawierającego białko p24 i pokrywającego materiał genetyczny wirusa, czyli RNA. Wirusy nie są zdolne do samodzielnego rozmnażania, toteż aby się powielać HIV potrzebuje aparatu jakim dysponują limfocyty. Wirus ten zawiera jedynie podstawowe enzymy służące do replikacji, czyli odwrotną transkryptazę, integrazę i proteazę. Odwrotna transkryptaza przepisuje RNA wirusa na DNA, z którego zapis może być odczytany przez komórkowy system budowania białek. Niestety transkryptaza ma to do siebie, że bardzo często się myli, toteż kopie wirusa powstające w komórce bardzo rzadko są wierne. Taka zmienność znacznie utrudnia leczenie zakażenia. Znajomość budowy i mechanizmu mnożenia się wirusa jest bardzo ważna, ponieważ jest wykorzystywana w diagnostyce i leczeniu tej infekcji.
Wciąż najpowszechniejszą drogą zakażenia pozostają niezabezpieczone kontakty seksualne. Do mitów można zaliczyć przekonanie, że zakażają się jedynie osoby homoseksualne. Poglądy te wywodzą się najprawdopodobniej z czasów, kiedy o AIDS nie było wiele wiadomo i osoby homoseksualne nie zabezpieczały się, ponieważ nie spodziewały się chorób wenerycznych, a przy tym także HIV. Wraz ze wzrostem świadomości, środowiska te nauczyły się zabezpieczać. Zatem nosicielami HIV mogą być zarówno osoby homo- jak i heteroseksualne. Celem uniknięcia zakażenia należy się zabezpieczać mechanicznie, czyli przez użycie prezerwatywy, ponieważ wirusy mogą się znajdować w nasieniu i wydzielinie  szyjki macicy. Największym ryzykiem zakażenia cechuje się analny kontakt seksualny, ponieważ cechuje się on znaczną uraźnością dla śluzówek odbytu, które mogą się stać wrotami zakażenia. Od ryzyka nie są wolne także kontakty oralne. Prawdopodobieństwo zakażenia rośnie wraz ze wzrostem ilości wirusa we krwi i płynach ustrojowych. Nie jest prawdą, że zarażają się jakieś szczególne, w domyśle gorsze osoby, ponieważ do zainfekowania może wystarczyć jeden niezabezpieczony kontakt seksualny. Szanse na „złapanie” HIV może zwiększyć wiele czynników. Jeżeli jeden z partnerów ma ranki czy otarcia na narządach płciowych, ryzyko wzrasta wielokrotnie. Dużo zależy także od liczby kopii wirusa HIV we krwi, ale i od wieku człowieka. Badania z 2000 roku doktora Ronalda H. Gray’a z zespołem naukowców z Johns Hopkins University wykazały, że nastolatki nie tylko same zakażają się trzy razy łatwiej, ale i łatwiej zakażają innych – i ta różnica nie bierze się stąd, że częściej od starszych uprawiają seks. Eksperci od dawna przypuszczali, że w Europie i Ameryce Północnej ryzyko zakażenia HIV przy jednym stosunku wynosi około 1 do 1000. Badania w Rakai pokazały, że w Afryce jest podobnie. Chociaż jedna szansa na tysiąc to pozornie nie jest dużo, do klinik bardzo często trafiają ci, którzy zakazili się „za pierwszym razem”.
Możliwe jest także zakażenie się drogą krwi, np. poprzez zakłucie się cudzą igłą, stosowanie narkotyków dożylnych ze wspólnej strzykawki, czy przez transfuzję. Ryzyko zakażenia się poprzez transfuzję krwi praktycznie nie istnieje w Polsce, ponieważ w tym kraju od 1985 roku wszyscy dawcy są dokładnie badani na obecność wirusa HIV we krwi. Trzecią w kolejności jest możliwość zakażenia się płodu od matki. W fizjologicznym przebiegu ciąży krew matki i płodu nie mieszają się, toteż jeśli matka zna swój status serologiczny i poinformuje o tym położnika, istnieje prawie pewność, że uda jej się urodzić zdrowe dziecko. Przy braku takiej informacji, lub nieprawidłowym przebiegu ciąży, zakażenie płodu najczęściej zachodzi przez łożysko, albo w czasie porodu. W Polsce nosicielki HIV nie karmią dziecka piersią, ponieważ wirus znajduje się także w mleku.
Nosiciele wirusa HIV mogą się niczym nie wyróżniać. Choroba ma długi okres wylęgania ciągnący się w latach, toteż przy nawiązywaniu kontaktów seksualnych, czy planowaniu rodzicielstwa warto brać pod uwagę ryzyko zakażenia tym wirusem. Nie jest możliwe zakażenie się przez kontakt ze śliną, korzystanie ze wspólnej toalety czy wspólnych sztućców z nosicielem. Wrotami zakażenia może być jednak pęknięcie śluzówki ust. Nieuzasadniona jest także obawa, że do zakażenia może dojść przez ugryzienie komarzycy.
W okresie świeżego zakażenia HIV pojawiają się objawy przypominające grypę charakteryzujące się powiększeniem węzłów chłonnych i gorączką. Nie wyróżniają się one niczym szczególnym i nie wzbudzają podejrzeń, zatem po zakażeniu taka osoba może nie być świadoma swojego nosicielstwa. Po dostaniu się do krwi, wirus atakuje limfocyty i mnoży się, by osiągnąć szczytowy poziom w szóstym tygodniu od zakażenia. Wyniki badań przesiewowych w kierunku HIV mogą być dodatnie już od 2 do 6 tygodni po ekspozycji. Po przebyciu pierwszych objawów może nastąpić wieloletni okres utajenia klinicznego, podczas którego nosiciel może nieświadomie zarażać, sam nie mając żadnych objawów. Uśpienie trwa od 2 do 10 lat. W Europie zwykle AIDS rozpoczyna się mniej więcej po pięciu-siedmiu latach od zakażenia. W wielu krajach Afryki – gdzie ludzie są niedożywieni i mają stale osłabiony układ odpornościowy – choroba zaczyna się już po dwóch latach. Ten czas zależy także prawdopodobnie od genetycznego garnituru człowieka, a także od „zjadliwości” danego szczepu HIV. Osoby z pełnoobjawowym AIDS mają najwyższy poziom wirusa we krwi i są nękane zakażeniami oportunistycznymi powodowanymi przez patogeny nie zagrażające osobie z normalną odpornością. Mogą się one przejawiać biegunką, grzybicą przewodu pokarmowego, gruźlicą, zakażeniami układu oddechowego, zaburzeniami neurologicznymi związanymi z infekcją mózgu. Tacy pacjenci są także predysponowani do zachorowania na nowotwór nazywany mięsakiem Kaposiego, chłoniaki nieziarnicze, oraz, w przypadku kobiet, na raka szyjki macicy. Z powodu długiego okresu bezobjawowego nosicielstwa istotne jest wykonywanie badań przesiewowych w kierunku HIV. Można je anonimowo wykonać w wyznaczonych ośrodkach w każdym większym mieście. Podczas pobytu w szpitalu, przed zleceniem takiego badania, lekarz prowadzący powinien uzyskać na nie zgodę od pacjenta. Badania przesiewowe wykrywające przeciwciała skierowane na wspominane wyżej białko p24 wirusa wykonuje się za pomocą metody immunoenzymatycznej ELISA. Są to testy szybkie i proste, których czułość przewyższa specyficzność. Jeśli wynik takiego badania jest ujemny, można traktować osobę jako nie zakażoną. Ze względu na dużą czułość badania, uzyskane w nim wyniki dodatnie podlegają weryfikacji przez powtórne badanie tą metodą. Jeśli powtórne badanie jest ujemne, można traktować pacjenta jako niezakażonego. Jeśli jest jednak dodatnie, to wykonuje się drugie badanie metodą Western blot. Wynik dodatni Western blot stanowi potwierdzenie zakażenia HIV, zaś wynik ujemny – jego wykluczenie. Znacznie droższe i bardziej zaawansowane jest szukanie RNA wirusa we krwi pacjenta. Tą metodą są badani krwiodawcy i dzieci do 18-tego miesiąca życia, ze względu na to, że posiadane przez nie przeciwciała wykryte w badaniu mogłyby pochodzić od matki biologicznej. W przypadku znanego czasu ekspozycji (kontaktu seksualnego, zakłucia) należy wykonać badanie w dniu ekspozycji, po czym powtórzyć je po 6 tygodniach i po 3 i 6 miesiącach od ekspozycji. Zakażenie wirusem HIV cechuje tzw. okienko serologiczne polegające na jego czasowej niewykrywalności po wniknięciu do organizmu, dlatego niezbędne jest powtórzenie badania po jakimś czasie, celem stwierdzenia jego wiarygodności. Po ekspozycji należy jak najszybciej rozpocząć profilaktykę. Wskazane jest dokonanie tego 1-2 godziny po ekspozycji i nie później niż 36 godzin. Wydatnie zmniejsza to ryzyko rozwinięcia się zakażenia.
Są szczęśliwcy, którzy się nie zakażają HIV, oraz tacy, którzy po zakażeniu przez całe dziesięciolecia nie chorują. Zawdzięczają to pewnemu defektowi genetycznemu – zmutowanemu genowi, który odpowiada za produkcję receptora białkowego CCR‑5 występującego w komórkach układu odpornościowego. Właśnie do niego przyczepia się HIV, który potem wnika do komórki i ją niszczy. Dwie zmutowane kopie CCR‑5 (od ojca i matki) oznaczają, że człowiek jest odporny na zakażenie HIV. Jedna – że zakaża się, ale choroba rozwija się wolniej. Prawie 10 procent Europejczyków, jak wynika z badań opublikowanych w 2005 roku w prestiżowym piśmie „Nature”, ma taki szczęśliwy „defekt”.
Być może są jeszcze inne mechanizmy odporności na HIV. Uczeni znają na przykład przypadki afrykańskich prostytutek, które przez wiele lat się nie zakażały, ale zakaziły się po paromiesięcznej przerwie w wykonywaniu swojego zawodu. W ich przypadku odporność byłaby więc nabyta (bo mogły ją utracić).
Żyjąc z HIV, można mieć zdrowe dzieci, chociaż nie jest to łatwe. W przypadku kobiet zakażonych HIV metoda jest prosta – zapłodnienie in vitro (żeby nie narażać partnera), w ciąży podawanie leków antywirusowych (żeby nie zakazić płodu), cesarskie cięcie (żeby dziecko nie zakaziło się w czasie porodu), potem zakaz karmienia piersią (szanse na zakażenie dziecka podczas karmienia to 15–20%) i jeszcze, na wszelki wypadek, dawka lekarstw antywirusowych dla dziecka, kiedy przyjdzie na świat. Przestrzegając tych zaleceń, kobieta żyjąca z HIV może mieć zdrowe dziecko.  Z mężczyznami jest trudniej. Istnieją metody „płukania” spermy z wirusa, które nie szkodzą plemnikom, ale na razie są w fazie eksperymentów.
Leczenie zakażenia wirusem HIV jest w Polsce refundowane, natomiast jeśli do ekspozycji doszło w pracy, to koszty terapii poekspozycyjnej ponosi pracodawca. Leki stosowane w takiej terapii są nakierowane na mechanizm replikacji wirusa. Istnieją leki zapobiegające wniknięciu wirusa do komórki, a także leki blokujące każdy z enzymów, które posiada wirus HIV. Najpowszechniej stosowane są inhibitory odwrotnej transkryptazy, które zapobiegają przepisywaniu materiału genetycznego HIV na DNA, a tym samym upośledzają jego replikację. Leczenie AIDS jest bezwzględnie wskazane, kiedy poziom limfocytów spada poniżej 200 na mikrolitr. Firmy farmaceutyczne co kilka miesięcy wprowadzają na rynek nowe leki powstrzymujące wirusa. Istnieje już kilka rodzin lekarstw – każda z nich atakuje HIV na inny przemyślny sposób, na przykład blokując jego wnikanie do komórek albo utrudniając mu rozmnażanie. W każdej z „rodzin” jest po kilkanaście preparatów. Nie ma jednej standardowej terapii. Zwykle lekarze dobierają najskuteczniejszą mieszankę do potrzeb pacjenta. Co pewien czas trzeba ją zmieniać, bo wirus się broni, uodparniając na lekarstwa. Nikt nie wie, jak długo można trzymać wirusa w szachu, zmieniając terapie i stosując nowe leki. W teorii nie ma ograniczeń. W praktyce wiele lekarstw, które powstrzymują HIV, szybko niszczy inne części organizmu – zwłaszcza serce i wątrobę. W USA ludzie żyjący z HIV najczęściej umierają dziś na zawał. Leki wywołują też liczne uciążliwe efekty uboczne, między innymi bezsenność albo uczucie stałego zmęczenia, które utrudniają normalne funkcjonowanie.
Czy nowe odkrycie okaże się rewolucją w medycynie i walką z HIV? Miejmy nadzieję…

Źródła:
Katarzyna KrzakPrzełomowy lek na HIV!, http://fitness.wp.pl/zdrowie/aktualnosci/go:3/art474,przelomowy-lek-na-hiv.html
Janina Karpińska: Czego nie wiesz o HIV, Przekrój Nr 48/2007.
Dodała: Marta



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Tabletka "po" od 15 roku życia
Dla mnie seks 15 latki jest czymś niepojętym, przeraża mnie to! ale teraz...
Błędy w komunikacji - 12 zdań, któr…
Będąc w związku trzeba wręcz należy rozmawiać. Nie tylko o problemach, bo te bardzo...
Podwyżka renty socjalnej
Uważam, że skutki podniesienia renty socjalnej będą korzystne społecznie. Grupa osób najbardziej w...
Złomowanie auta
Też tak myślę, że dzisiaj każdy patrzy gdzie kupić coś taniej tym bardziej...