Perfumy Balenciaga Paris – opinia | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Perfumy Balenciaga Paris – opinia

21 maja 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Witajcie kochane :)

Chcę podzielić się z Wami recenzją perfum Balenciaga PARIS, które otrzymałam do testowania od portalu uroda i zdrowie a dokładniej to od sklepu internetowego i stacjonarnego My Beauty.

Zacznijmy od kwestii wizualnych, moja miniaturka (7.5ml) jest w podobnym opakowaniu jak pełnowartościowy produkt – różnią się jedynie korkami :)
Buteleczka jest prosta ale elegancka, chanelowska prostota z witrażową zakretką czyli wisienką na torcie. Właśnie ta zakrętka dodaje zwykłemu flakonikowi uroku i elegancji. Jest jak brylant w pierścionku ,flakonik jest dla niej jedynie tłem :)

Ceneo mówi mi że 50ml tych perfum kosztuje od 220zł :)

To przejdźmy do zapachu :

Nuta głowy: czarny pieprz, liście fiołka
Nuta serca: róża, goździk, fiołek
Nuta bazowa: drzewo cedrowe, paczula, piżmo

Jest niezwykle kwiatowy, ciepły i przez to wiosenny ale przy pierwszym wąchnięciu jest strasznie ciężki,mdły i przytłaczający. Trzeba dać im chwilę żeby z słodkich kwiatów stały się odrobinę cytrusowe. Z czym mi się kojarzy ten zapach? Bez wątpienia z lemoniadą pitą w plastikowym kubeczku siedząc na kocyku na łące pełnej kwiatów w środku wiosny :)
Ten zapach nie jest seksowny ani intymny, jest delikatny i kobiecy. Nie ma w sobie tzw. ”pazura”.

Pierwsza zmiana zachodzi po upływie dosłownie paru minut ale właściwy zapach pojawia się po minimum 10 minutach i jest zdecydowanie fiołkowo-pudrowy… coś w stylu zapachu meteorytów Guerlaina. Stają się też lżejsze i nie ma w nich już ani grama cytrusów, pozostają jedynie pudrowe fiołki.
Nie mogę nigdzie znaleźć nazwy ale kiedyś zdażyło mi się jeść fiołkowe cukierki :) i pachniały identycznie jak perfumy Balenciaga Paris.
Taki zapach kojarzy mi się bez wątpienia z elegancką kobietą w małej czarnej siedzącą przy toaletce wieczorem, nakładającą wielkim puchatym pędzlem meteoryty na twarz, poprawiając usta pomadką i przeglądającą się ostatni raz w lusterku przed którym w wazonie znajduje się bukiecik fiołków z dołączonym do niego liścikiem od ukochanego.
Dodatkowo zapach ma w sobie coś w stylu retro… odrobinę przypomina perfumy dostępne wiele lat temu, na które mało która kobieta mogła sobie pozwolić i stanowiły symbol luksusu i elegancji.
Zapach nie jest płaski i wraz z upływem czasu zmienia się ale niestety również wraz z upływem czasu jest coraz mniej wyczuwalny.
Trwałość jak na wodę perfumowaną jest kiepska :/ Amor Amor, które są wodą toaletową wytrzymują dużo dłużej. Balenciaga przestaje być wyczuwalna po upływie około 7 godzin a po 5 czuć ją na prawdę delikatnie – nie jest to kwestia mojego nosa bo ja przestaje je czuć już po 2 godzinach więc ta opinia pochodzi od mojej siostry i chłopaka.

Te perfumy są wyrafinowane i eleganckie na każdą okazję. Dzięki swojej prostocie nadają się zarówno na dzień jaki na wieczór, przypadną do gustu każdej kobiecie lubiącej kwiatowe zapachy, prostotę i fiołki. Pomogą każdej dojrzełej kobiecie nabrać odrobiny dziecięcej niewinności i otulić się fiołkową mgiełką.

Testowała:

Kamila – – lat 18. Kosmetyki kolorowe i pielęgnacyjne to moja pasja. Uwielbiam testować wszelakie nowości i dzielić się z moimi czytelniczkami opinią na ich temat. Swojego bloga założyłam by dzielić się z innymi moimi odkryciami kosmetycznymi i opiniami bo udało mi się znaleźć sporo perełek :) Bloggerką jestem już dość długo i nie zamierzam przestawać, wybieram się na kosmetologię żeby pogłębiać swoją wiedzę dotyczącą pielęgnacji i składów kosmetyków a także żeby pracować w tym zawodzie i robić to co lubię.
Prowadzi bloga: http://www.xoiknowyoulovemexo.blogspot.com/
Peeling cukrowy Miraculum ,

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

3 komentarzy do Perfumy Balenciaga Paris – opinia

  1. avatar Pawełek pisze:

    O mój Boże,i co ja znowu zrobiłem.Jak zwykle,zakup w ciemno okazał się pudłem.Stada zachwyconych internautek przekonywały o wspaniałości tego pachnidła.Poszukując od dawna fiołka doskonałego,dałem się zwieść opiniom o cudownych fiołkach,skąpanych w chłodnej porannej rosie.Zaledwie jedna wspominała o duszącej chmurze pudrowej przykrywającej wszystkie pozostałe nuty.I trzeba było przyjąć ją jako ostrzeżenie.Co prawda ów puder jest taki z klasą,z lepszej półki, dodatkowo ,coś jakby dobry damski krem.Ponadto ma świetną trwałość i projekcję,ale gdzie te fiołki,chyba piszące o nich w życiu nie wąchały prawdziwego fiołka.PUDER,PUDER i jeszcze raz Puder aż głowa mnie rozbolała.

  2. avatar lenuary pisze:

    Perfumy są cudne!!! moja ostatnia miłość :) -ja osobiście na żadnym etapie nie czuję cytrusów..od razu sam przepiękny puder. Trwałość perfum chyba zależy od samej skóry-od ph, bo na mnie się trzymają caluśki dzień, koleżanka się psiknęła, to tez była w szoku że takie trwałe-zwłaszcza na włosach!:) dla mnie jedne z bardziej twałych-a mam ich całe stadko na półce :)) od rodriqueza, po estee lauder… pozdrówka :)

  3. avatar Jedwabna pisze:

    Wąchałam je w drogerii i pachną cudownie :)

Dodaj komentarz