Hitem sezonu stały się kołnierzyki. Pasują idealnie do kreacji w stylu retro. Na początku zarówno gwiazdy jak i blogerki nosiły go bardzo grzecznie – przy eleganckich sukienkach, czy sweterkach. Najczęściej miał biały lub czarny kolor.
Dzięki temu biurowy strój przestawał być nudny i ponury, a stawał się nieco bardziej kobiecy i jednocześnie ekstrawagancki. Kołnierzyki pojawiły się u takich projektantów jak: Louis Vuitton, DKNY czy Giambattista Valli.
Moda ewoluowała na tyle mocno, że nosi się je niemal do wszystkiego. Nieważny jest kształt (okrągły, spiczasty, czy koronkowy), lecz kolor. Im wyraźniejszy tym lepszy. Ma się rzucać w oczy, ale nie wprowadzać niepotrzebnego zamętu. Najlepszą inspiracją jest Doda, która do eleganckiej, bordowej sukienki założyła jaskrawozielony kołnierz.
Nie zainwestowałaś jeszcze w kołnierzyk? Nic straconego – możesz go sobie zrobić sama! To nic trudnego. Wystarczy odpruć kołnierz od starej koszuli, naszyć na niego guziki, nabić ćwieki lub wprasować ulubiony motyw!!
Pamiętajcie, że tu panuje zasada: im większy – tym lepszy!
Jeśli nie przemawia do Was ta „materiałowa ozdoba” możecie zastąpić go ogromnym naszyjnikiem.
A oto kilka propozycji od Atelier Ambris:
www.ambris.pl
Ja, swój biżuteryjny kołnierz (który pochodzi ze strony dooperelle.pl) noszę tak:
zapraszam na mojego bloga: http://letsbless.blogspot.com/
Ja za tymi kołnierzykami nie przepadam..jakoś zwolenniczką tego co jest blisko szyi nie jestem dlatego dla mnie to barddziej kit niz hit !!!