Kosmetyki Curatio Colyfine – opinia | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Kosmetyki Curatio Colyfine – opinia

23 listopada 2017, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Kosmetyki Colyfine zyskują coraz większe zainteresowanie a to ze względu na ich skład i wysoką jakość. Pozytywne opinie blogerek urodowych utwierdzają nie tylko nas w przekonaniu, że seria pielęgnacyjna Curatio idealnie sprawdza się w zaciszu domowym jako alternatywa dla kosztownych zabiegów w salonach kosmetycznych. Ta profesjonalna linia do pielęgnacji twarzy do odnowy skóry oparta  jest na składnikach dających ukojenie i odbudowę naskórka. Kosmetyki testowała dla serwisu blogerka allicandoiswriteaboutit.pl

Curatio (z łac. „leczyć”) to linia typowo zabiegowa do zregenerowania naskórka i jego codziennej pielęgnacji. Do zestawu dołączono również suplement z witaminą C, który nie zaprzeczę przydał nam się w trwającym nadal sezonie chorobowym. Na chwilę obecną obie z Martyną wychodzimy z Bostonki, która dała nam ostro popalić w ostatnim tygodniu. Tak na marginesie potwierdzam – dorośli znacznie gorzej przechodzą wszelkie choroby przejęte od dzieci.
Wracając jednak do kosmetyków, to dzisiejszy post będzie myślę szczególnie pomocny osobom, które borykają się z cerą suchą, bardzo suchą, odwodnioną, potrzebującą regeneracji. Ja, jak wiecie, jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do zmian atopowych, ale chociażby w ostatnim czasie przekonałam się, że chociażby w chorobie skóra ma całkiem inne wymagania, niż jest to spotykane na co dzień.

Seria Curatio odpowiada trzem krokom:

 
  1. Złuszczanie – peeling,
  2. Łagodzenie – żel pozabiegowy,
  3. Odbudowa płaszcza lipidowego, odżywienie – krem.

 

Każdy z produktów Curatio możemy jednak stosować oddzielnie, bez łączenia go z produktami z serii. Myślę, że jest to sensowne rozwiązanie dla posiadaczy cery innej niż np. sucha, ponieważ możemy swobodnie dobierać kosmetyki, które odpowiadają naszym aktualnym potrzebom.

Curatio, Krem mocno odżywczy, cera sucha i bardzo sucha (regeneracja płaszcza lipidowego) – krem półtłusty do cery suchej stosujemy, gdy nasza skóra jest szorstka, mało elastyczna i towarzyszy jej uczucie ściągnięcia. Krem uszczelnia mikropęknięcia płaszcza lipidowego. Przynosi ulgę, wygładza i odżywia. Zawiera: bardzo dużą dawkę cenny olei z awokado, ogórecznika, pszenicy i brzoskwini. Kojący i łagodzący chitozan wykazuje działanie przeciwbakteryjne i antyseptyczne, niskocząsteczkowy kwas hialuronowy silnie nawilża, miłorząb japoński posiada korzystny wpływ na mikrokrążenie skórne i wzmacnia ścianki naczynek, aloes, alantonina i witamina E działają naprawczo i łagodząco, a bioaktywny kolagen wiąże w odę w naskórku.
To bardzo treściwy, dość gęsty krem, który w kontakcie ze skórą mimo wszystko rozprowadza się dobrze. Przy mojej cerze mieszanej wchłania się oczywiście najlepiej w miejscach najbardziej potrzebujących, czyli w okolicach oczu, w okolicach nosa czy ust. Stosuję go głównie na noc lub jeśli tak jak obecnie przebywam w domu, bez konieczności wychodzenia na zewnątrz. Spowodowane jest to oczywiście tym, że świeci się w strefie T w moim przypadku bardzo, a nałożenie makijażu na taki krem kompletnie mija się z celem. Myślę, że będzie też dobry na zimowe wypady spacerowe z dzieckiem, o ile takich się w tym roku doczekam ;) Pachnie delikatnie, a zapach przypomina mi nuty ziołowe. Spełnia swoje obietnice regeneracyjne, rzeczywiście przynosi ulgę i szybko, bo już po 3 – 4 użyciach widać poprawę na skórze.
Skład: 
Aqua, Isohexadecane, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Collagen, Elastin, Collagen Amino Acids, Elastin Amino Acids, Triethylhexanoin, Arachidyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Persea Gratissima Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Carboxymethyl Chitosan, Triticum Vulgare Germ Oil, Prunus Persica Kernel Oil, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Aloe Barbadensis Extract, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Polyacrylate-13, Polyisobutene, Polysorbate 20, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Benzyl Alcohol, Limonenes, Linalool.

 

Curatio, Krem mocno nawilżający cera odwodniona i wrażliwa (silne nawilżenie skóry) – krem do cery odwodnionej stosujemy, gdy czujemy suchość skóry, kiedy robi się ona bardziej wiotka, zapadnięta, ale nie odnotowujemy jej szorstkości – wtedy potrzebujemy silnego nawilżenia. Ten krem jest wyjątkowo zbilansowany, ma bardzo podobną ilość nawilżających humektantów, jak i natłuszczających emolientów. 
Zawiera: Mocznik 3% – jeden z najlepszych naturalnych czynników nawilżających (NMF) i regenerujących skórę; Oleje z czarnej porzeczki i słonecznika – mają właściwości łagodzące, ekstrakty w winorośli i rozmarynu mają właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne, regenerujące; Ekstrakt z pustynnej rośliny Imperata cylindrica długotrwale utrzymuje prawidłowy poziom nawilżenia naskórka; Alantoinę i skwalan – tworzą ochronną warstwę na naskórku; Witaminę E – działa silnie antyoksydacyjnie, zmniejsza stany zapalne; Nano srebro – chroni przed patogenami i przeciwdziała fotostarzeniu.
W przeciwieństwie do swojego poprzednika, może być przeze mnie używany na co dzień, również pod makijaż. Wchłania się szybko, czemu sprzyja jego lżejsza konsystencja. Przyznam, że to ten właśnie krem przypadł mi bardziej do gustu i bardziej odpowiada preferencjom mojej skóry. Cieszę się zatem, że w trzecim kroku pielęgnacji z kosmetykami Curatio, mamy możliwość wyboru. Makijaż nałożony na krem nawilżający utrzymuje się dobrze w ogólnym odbiorze niemal cały dzień. Wymaga oczywiście w połowie dnia użycia chusteczek, ale nie ma też tragedii, jeśli ten krok zdarza mi się pominąć. Krem dobrze współpracuje z podkładami, nie powoduje ich rolowania się. Przez czas 1,5 miesiąca nie zauważyłam by powodował powstawanie niedoskonałości. Przeciwnie, utrzymuje skórę w dobrej kondycji i nawilżeniu, co przy obowiązujących okolicznościach przyrody, jest dla mnie priorytetem.
Skład: 
Aqua, Squalane, Urea, Triethylhexanoin, Glycerin, Arachidyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Caprylyl Methicone, Octyldodecanol, Ribes Nigrum Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil Unsaponifiables, Cardiospermum Halicacabum Flower/Leaf/Vine Extract, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Isopropyl Isostearate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Imperata Cylindrica Root Extract, Silver (nano), Tocopheryl Acetate, Allantoin, Cetearyl Alcohol, PEG-8, Carbomer, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Ethylhexylglycerin, Parfum, Benzyl Alcohol, Limonenes, Linalool.

 

Curatio, Peeling do twarzy (mikrodermabrazja domowa z korundem) – peeling z delikatnym korundem w formie białego kremu. Doskonale odnawia skórę, usuwa z niej stary, zrogowaciały naskórek, ale również łagodzi i odżywia. Polecany szczególnie dla skóry dojrzałej i wysuszonej.
Wbrew pozorom i zapewnieniom na opakowaniu, nie jest to wcale taki delikatny kosmetyk jakby się mogło wydawać. Niewielkie drobiny korundu, mają swoistą moc i peeling wykonany z ich udziałem jest naprawdę mocny i dokładny. Na pierwszy rzut oka peeling może przypominać delikatny krem, ale kontakt ze skórą objawia jego rzeczywiste oblicze. Zaraz po zabiegu skóra jest mocno zaczerwieniona i nie jest to na pewno wina mocniejszego tarcia. Zaczerwienienie mija w moim przypadku szybko, po użyciu żelu z zestawu jest to proces wręcz natychmiastowy. Skóra pozostaje gładka, lekko napięta i z pewnością jest przygotowana na dalsze etapy pielęgnacji. Na chwilę obecną jestem w stanie wykonać taki peeling raz w tygodniu, ponieważ po pierwsze przyzwyczaiłam się bardzo do mojego peelingu enzymatycznego, a po drugie przy obecnym stanie mojej skóry, nie widzę potrzeby by proces ten powtarzać częściej.
Skład: 
Aqua, Isohexadecane, Dimethicone,Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Collagen, Elastin, Collagen Amino Acids, Elastin Amino Acids, Triethylhexanoin, Arachidyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Persea Gratissima Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Carboxymethyl Chitosan, Triticum Vulgare Germ Oil, Prunus Persica Kernel Oil, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Aloe Barbadensis Extract, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Polyacrylate-13, Polyisobutene, Polysorbate 20, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Benzyl Alcohol, Limonenes, Linalool.

 

Curatio, Żel pozabiegowy kojąco – łagodzący (opatrunek w płynie) – łagodzi skórę po zabiegach typu: mikrodermabrazja, dermabrazja, mezoterapia, laseroterapia, peeling każdego typu itp. Po każdym z takich zbiegów skóra jest podrażniona i może być zaczerwieniona. Żel pozabiegowy Curatio zawiera specjalną Interleukinię 10, która zmniejsza stany zapalne, a także łagodzący d-panthenol i alantoinę. Zawarty wysokocząsteczkowy kwas hialuronowy świetnie nawilża, nano srebro działa kojąco, robiąc okluzyjną warstwę ochronną. Żel Curatio posłuży również świetnie na nadwrażliwą skórę po opalaniu, otarciach i każdego rodzaju podrażnieniach skóry. Jest to swoisty opatrunek w płynie.
Na koniec przyszedł czas na mój ulubiony produkt z całej serii kosmetyków Curatio – żel pozabiegowy. Używałam go bardzo często, nie tylko po wykonaniu peelingu, ale po prostu w czasie większych i mniejszych podrażnień skóry. Nazwałabym go najzwyczajniej w świecie opatrunkiem w tubce, ponieważ ma niesamowite właściwości kojące i sprawia, że skóra bardzo szybko dochodzi do siebie. Zawsze mogłam liczyć na złagodzenie zaczerwienień, piekących plam i dość szybką regenerację skóry. Polecam używać go cienkimi warstwami, ponieważ grubsza warstwa nie potęguje działania kosmetyku, a jedynie sprawia, że tworzy się na skórze delikatna skorupka, która pęka i odchodzi od powierzchni. Specyfik sprawdza się na pewno po długiej ekspozycji twarzy na wiatr. Jeden wieczorny zabieg pozwala pozbyć się wszelkich niedogodności. Żelowy, chłodny okład to chyba moje najlepsze odkrycie w tym sezonie.
Skład:
Aqua, Silver (nano), Sodium Alginate, Sodium Hyaluronate, Polyglyceryl-4 Caprylate, Decyl Glucoside, Sodium Lauroyl Glutamate, Diglycerin, Allantoin, Citric Acid, Phenoxethanol, Ethylhexylglycerin, sh-polypeptide-6, Parfum, Limonene, Citral, Linalool, Geraniol, Benzyl Benzoate, Citronellol, Hexyl Cinnamal.

 

Serię kosmetyków Curatio możemy kupić na stronie producenta colyfine.com lub stacjonarnie w drogerii Hebe. Ceny poszczególnych kosmetyków kształtują się w granicach 50 – 60 zł. Jak już wspomniałam każdy z kosmetyków może być stosowany oddzielnie, więc mamy możliwość swobodnego wyboru kosmetyków z przeznaczeniem do wykorzystania w domowym rytuale pielęgnacyjnym.

Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz