Serdecznie dziękujemy za niezwykle liczny udział w konkursie gdzie do wygrania były nagrody Starożytnej Apteki Mnichów z Kamaldoli. Po burzliwych i długich naradach postanowiliśmy nagrodzić autorki komentarzy:
Pani Ela:
Moje ulubione zioło stosowane podczas rytuału pielęgnacyjnego to… MIĘTA robię pielęgnujący peeling na bazie MIĘTY ?.
Dziś zdradzę wam trik pielęgnacji na przygotowanie wyjątkowego kosmetyku a mianowicie robię nawilżający i regenerujący peeling na bazie tylko 3 składników takich jak: miód, owoce malin i herbata MIĘTOWA sypana może być (zawartość, która znajduje się w środku).WYKONANIE: Do szklanki dodajemy najpierw mali oraz miód według własnego uznania i dokładnie mieszamy.Gdy wymieszany miód z malinami dodajemy herbatę miętową (zawartość z torebki) i znowu dokładnie mieszamy na gładką i jedwabistą konsystencję.Gdy peeling jest gotowy nakładamy go na skórę i wcieramy bardzo dokładnie w skórę.Trzymamy peeling na skórze od 10-15 minut.Po upływie czasu wszystko zmywam ciepłą wodą i osuszamy się ręcznikiem i gotowe. Moja skóra staje się piękniejsza , wygładzona, nawilżona i rozpieszczona :-).
Kasia:
Moje ulubione zioło niezmiennie już od kilku lat to pospolita pokrzywa. Kiedyś szukałam cudownych eliksirów – dziś odkryłam sekret skuteczności któy skyty jest w prostocie. Nie przeczę że egzotyczne zioła i rośliny mają doskonałe właściwości i potrafią zdziałać wiele w walce o urodę jednak nie można umniejszać siły jaka tkwi w naszych rodzimych „chwastach”. Do tego pewność tego, że na łące u babci nikt nie wspomagał pokrzywy w tym by piękniej, lepiej i urodzajniej rosła sprawia że zdecydowanie stawiam na pewne źródła. Chętnie stosuję pokrzywę od środka i na zewmątz. Wyciskam sok, zaparzam hebatki i oczyszczam tym samym swój organizm przygotowując go do walki z wszelkimi niedoskonałościami. Świetnie spisuje się też płukanka z pokrzywy, która odżywia włosy i natychmiastwo dodaje im blasku i witalności. Doskonały jest też tonik z pokrzywy i octu jabłkowego, który karmi moją skórę mnóstwem witamin i składników mineralnych dodatkowo zakwaszając skórę i dając szybki wizualny efekt. Sok z pokzywy często stanowi dla mnie dodatek domaski do włosów, odżywki czy szamponu co świetie wpływa na kondycję moich włosów. A wymówki, że pzecież pokrzywa pazy już dawno można odsunąć do lamusu – bo przecież „cudowne” zabiegi i jakże modne inwazyjne nakłuwania sprawiają zdecydowanie więcej bólu i z pewnością niewiele wspólnego mają z naturą i rzeczywistymi potrzebami skóry.
Dorota:
Aleksandra
i nie tylko przy niedzieli ;)
Gdy zły dzień, gdy nerwów wiele
idę na dwór po to ziele.
Narwę sporo, zagotuję,
potem kąpiel naszykuję.
Wlewam napar, sypnę liście,
pachnie miętą oczywiście.
Taka kąpiel relaksuje, nerwy koi,
można łyknąć też do woli ;)
Kto na polach mięty bywał,
gdy susz na kozłach dogorywał,
ten wie, że zapach jest odurzający,
mało powiedzieć odprężający.
Sięgam więc po zioła śmiało,
poczuj miętę, zrelaksuj ciało!
Jolanta:
Absolutnie nie! Wręcz przeciwnie – długo poszukiwałam własnego ELIKSIRU MŁODOŚCI.
I odnalazłam! Rozmaryn <3 A konkretnie olejek z rozmarynu. Jego przygotowanie jest niezwykle proste, gdyż wystarczy połączyć rozmaryn i olejek rycynowy, kokosowy, a także sezamowy i dodać witaminę E.
Ten olejek ma wiele zastosowań i perfekcyjnie wpisuję się w mój rytuał pielęgnacji. Dlaczego nazywam go eliksirem młodości? Bo dba o moją cerę i jej idealne napięcie, a przede wszystkim redukuje zmarszczki i przebarwienia, co w moim wieku jest dużym problemem.
Ponadto stymuluje wzrost włosów, dzięki czemu nadal mogę chwalić się bujną i lśniącą koafiurą.
W swoim rytuale wykorzystuję go również jako dodatek do kąpieli, ponieważ pobudza i poprawia krążenie. Jest też idealną aromaterapią!
A na koniec pielęgnacji olejek z rozmarynu wcieram w ciało, co poprawia jego jędrność i eliminuje cellulit.
Eliksir młodości jednak istnieje!
serdeczne gratulacje!
Nagrodami w konkursie jest 5 zestawów nagród. W skład każdego zestawu wchodzą:
1) Olej aromatyczny z 31 zioł Kameduli
2) Krem nagietkowy Kameduli
3) zestaw słodyczy Kameduli
W konkursie wygrywa 5 osób. Serdecznie zapraszamy do zabawy!
O nagrodach:
Olej 31 to mieszanina naturalnych olejków eterycznych wydobytych z czystej esencji roślin leczniczych. Posiada liczne właściwości lecznicze, orzeźwiające, balsamiczne, tonizujące i dezynfekcyjne. jest doskonałym lekarstwem przeciw chorób przeziębienia, stanowi skuteczną metodę leczenia problemów z mięśniami i stawami, czyści i dezynfekuje zęby i dziąsła. Jest też silnym środkiem przeciwbakteryjnym i antyseptycznym, łagodzi skurcze żołądka, nawet w przypadku cyklu menstruacyjnego, i pomaga w trawieniu, a także skutecznym balsamem w przypadku opuchniętych nóg i stóp. Dodaje energii.
Krem z nagietka produkowany według starożytnej receptury Mnichów Kamedułów ma niezwykłe właściwości antybakteryjne i łagodzące. Nadaje się do wszystkich rodzajów skóry, szczególnie do skóry suchej i delikatnej. Jego silna moc odświeżająca i ochronna pomaga skórze radzić sobie z codziennym stresem, utrzymując ją świeżą i nawilżoną. Krem z nagietka odnawia komórki i zapobiega oznakom starzenia, łagodząc pierwsze zmarszczki i nadając skórze blask, zwartość i jędrność. Stosowany na całym ciele, ma również działanie łagodzące po ekspozycji na słońcu.
Na przestrzeni wieków niektórzy mnisi postanowili poświęcić się bardzo słodkiej sztuce: produkcji cukierków i słodyczy. Cukierki o różnych kształtach i smakach, wszystkie produkowane według ekskluzywnych receptur, często starożytnych, zawsze z myślą o zdrowiu, jakości i szacunku dla surowców pierwszych, ale także ze szczególnym uwzględnieniem dobrego smaku. Tak więc, obok cukierków z miodu i z propolisu, bardzo dobrych, ale także bardzo zdrowych, zwłaszcza gdy trzeba zmagać się z uciążliwym przeziębieniem, istnieją prawdziwe smakołyki, takie jak soczyste Cukierki żelkowe z owocowej galaretki owoców klasztoru Kamaldoli, lub kuszące cukierki z różnych owoców leśnych produkowane w naturalny sposób, bez barwników, według starożytnej i tajnej receptury, pakowane w samym klasztorze. Chodzi o naturalne cukierki, idealne dla dzieci, z natury łakomych, które mogą odkryć w tych produktach ponadczasową słodycz niewielkie klejnoty smakowe, a jednocześnie unikać przemysłowych słodyczy z dodatkami szkodliwymi dla ich zdrowia.
Jeśli chcesz kupić wygodnie i otrzymać prosto do twojego domu jeden z ich produktów, możesz odwiedzić stronę holyart.pl; tam możecie znaleźć ponad 350 produktów klasztornych, wszystkie naturalne i bez konserwantów.
Moje ulubione zioło niezmiennie już od kilku lat to pospolita pokrzywa. Kiedyś szukałam cudownych eliksirów – dziś odkryłam sekret skuteczności któy skyty jest w prostocie. Nie przeczę że egzotyczne zioła i rośliny mają doskonałe właściwości i potrafią zdziałać wiele w walce o urodę jednak nie można umniejszać siły jaka tkwi w naszych rodzimych „chwastach”. Do tego pewność tego, że na łące u babci nikt nie wspomagał pokrzywy w tym by piękniej, lepiej i urodzajniej rosła sprawia że zdecydowanie stawiam na pewne źródła. Chętnie stosuję pokrzywę od środka i na zewmątz. Wyciskam sok, zaparzam hebatki i oczyszczam tym samym swój organizm przygotowując go do walki z wszelkimi niedoskonałościami. Świetnie spisuje się też płukanka z pokrzywy, która odżywia włosy i natychmiastwo dodaje im blasku i witalności. Doskonały jest też tonik z pokrzywy i octu jabłkowego, który karmi moją skórę mnóstwem witamin i składników mineralnych dodatkowo zakwaszając skórę i dając szybki wizualny efekt. Sok z pokzywy często stanowi dla mnie dodatek domaski do włosów, odżywki czy szamponu co świetie wpływa na kondycję moich włosów. A wymówki, że pzecież pokrzywa pazy już dawno można odsunąć do lamusu – bo przecież „cudowne” zabiegi i jakże modne inwazyjne nakłuwania sprawiają zdecydowanie więcej bólu i z pewnością niewiele wspólnego mają z naturą i rzeczywistymi potrzebami skóry.
Każdy nowy dzień przybliża mnie do zasłużonej emerytury i oczywiście chciałabym starzeć się „z godnością”, a przede wszystkim naturalnie, ale czy to oznacza, że nie dbam o siebie i pozwalam działać czasowi na moją niekorzyść?
Absolutnie nie! Wręcz przeciwnie – długo poszukiwałam własnego ELIKSIRU MŁODOŚCI.
I odnalazłam! Rozmaryn <3 A konkretnie olejek z rozmarynu. Jego przygotowanie jest niezwykle proste, gdyż wystarczy połączyć rozmaryn i olejek rycynowy, kokosowy, a także sezamowy i dodać witaminę E.
Ten olejek ma wiele zastosowań i perfekcyjnie wpisuję się w mój rytuał pielęgnacji. Dlaczego nazywam go eliksirem młodości? Bo dba o moją cerę i jej idealne napięcie, a przede wszystkim redukuje zmarszczki i przebarwienia, co w moim wieku jest dużym problemem.
Ponadto stymuluje wzrost włosów, dzięki czemu nadal mogę chwalić się bujną i lśniącą koafiurą.
W swoim rytuale wykorzystuję go również jako dodatek do kąpieli, ponieważ pobudza i poprawia krążenie. Jest też idealną aromaterapią!
A na koniec pielęgnacji olejek z rozmarynu wcieram w ciało, co poprawia jego jędrność i eliminuje cellulit.
Eliksir młodości jednak istnieje!
Każdy nowy dzień przybliża mnie do zasłużonej emerytury i oczywiście chciałabym starzeć się „z godnością”, a przede wszystkim naturalnie, ale czy to oznacza, że nie dbam o siebie i pozwalam działać czasowi na moją niekorzyść?
Absolutnie nie! Wręcz przeciwnie – długo poszukiwałam własnego ELIKSIRU MŁODOŚCI.
I odnalazłam! Rozmaryn <3 A konkretnie olejek z rozmarynu. Jego przygotowanie jest niezwykle proste, gdyż wystarczy połączyć rozmaryn i olejek rycynowy, kokosowy, a także sezamowy i dodać witaminę E.
Ten olejek ma wiele zastosowań i perfekcyjnie wpisuję się w mój rytuał pielęgnacji. Dlaczego nazywam go eliksirem młodości? Bo dba o moją cerę i jej idealne napięcie, a przede wszystkim redukuje zmarszczki i przebarwienia, co w moim wieku jest dużym problemem.
Ponadto stymuluje wzrost włosów, dzięki czemu nadal mogę chwalić się bujną i lśniącą koafiurą.
W swoim rytuale wykorzystuję go również jako dodatek do kąpieli, ponieważ pobudza i poprawia krążenie. Jest też idealną aromaterapią!
A na koniec pielęgnacji olejek z rozmarynu wcieram w ciało, co poprawia jego jędrność i eliminuje cellulit.
Eliksir młodości jednak istnieje!
Moje ulubione zioło stosowane podczas rytuału pielęgnacyjnego, to…zwykły, pospolity rumianek, który, moim zdaniem, jest najbardziej magiczną rośliną na świecie. Moja babcia parzyła go na każdą możliwą dolegliwość. Począwszy od bólu brzucha, przez bezsenność i nerwowość aż po złamane serce. Do użytku wewnętrznego i zewnętrznego. Całe moje dzieciństwo pachniało rumiankiem. Tak pachniały też miękkie i delikatne dłonie babci. Później tak pachniały moje długie włosy od dotyku małych rączek babci i od poduszki w której ukryty był rumianek. Moje sny miały rumiankowy zapach. I nie wiem, czy faktycznie rumianek pomaga na wszystko ale teraz jest dla mnie naparem szczęścia przypominającym babciny dom i ciepło.
Podczas rytuału pielęgnacyjnego stawiam nie tylko na skuteczne kosmetyki, ale również na pielęgnację umysłu i duszy. Rumianek jest tego nieodzownym elementem!
Od zawsze w ogrodzie mojej Babuni nagietki królowały. Swoim pomarańczowym kolorem uwagę przyciągały. Babcia zdradziła mi sekret nagietkowy, poznałam moc ów kwiatów aksamitnych i pomarańczowych. Napary, tonic, a nawet nalewka – powstaje u mnie z tego kwiatuszka. Magiczne moce w flakonikach zamykam i każdego wieczoru raz dwa nacieram, przemywam i z problemami skóry się nie borykam.
Natura nie obdarzyła mnie piękną, nieskazitelną twarzą. Pogodziłam się z tym, że nie wstanę rano promienna jak na filmach i w łazience spędzam więcej czasu niż przeciętny człowiek. Procesy pielęgnacyjne trwają u mnie długo. Zaskórniki, przebarwienia, blizny, przesuszona i wrażliwa skóra jako polekowy efekt. Krem na dzień, filtr, krem pod oczy, krem na noc, krem BB. Skutkuje to kupowaniem i testowaniem wciąż nowych rzeczy- jedne zadziałają, inne nie. Kilka lat temu odkryłam OLEJEK HERBACIANY jako dobre dopełnienie oczyszczania twarzy na noc. Szczypanie po jego użyciu po raz pierwszy nie rodziło paniki (ZNOWU COŚ MNIE UCZULIŁO). Ale przyszły nowości, które chciałam mieć, że niby lepsze, że niby jeśli wydam więcej pieniędzy, to na pewno zadziałają proporcjonalnie. Guzik. Koniec końców z podkulonym ogonem tak czy owak zawsze wracam do herbaty, która mnie nie zawiodła.
Jedni go nienawidzą, inni uwielbiają – ja należę do tej drugiej grupy. A chodzi o skrzyp, który spędza sen z powiek właścicielom działek i ogrodów. Ten popularny chwast to prawdziwa ziołowa bomba! Jest skuteczny w każdej formie: płukanek, naparów, wcierek, toników czy szamponu. Ziele skrzypu przeciwdziała wypadaniu i przetłuszczaniu się włosów, wzmacnia je i nadaje im połysk, dlatego często jest składnikiem szamponów i odżywek. To wszystko dzięki dużej zawartości krzemionki, a przy okazji skrzyp działa też przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, więc jest świetny, gdy mamy łupież albo cerę pokrytą jakimiś dziwnymi niespodziankami ;) O, i jeszcze wzmacnia naczynia krwionośne, więc jest mile widziany przez skórę – jako składnik kremów, serum czy toniku. Ma skrzyp tę moc ;)
Moim ulubionym ziołem jest kwiat nagietka, wchodzący w skład wielu kremów, balsamów. Kwiat nagietka jest niemal magicznym, nie tylko pięknym, nadającym się do bukietów, ozdabiającym ogródki, to dodatkowo tak cennym w kosmetyce. Kwiaty zawierają duże ilości flawonoidów, karotenoidów i saponin, dlatego działa przeciwgrzybicznie, przeciwbakteryjnie i są silnymi przeciwutleniaczami. Bardzo lubię kremy, balsamy nagietkowe, bo doskonale regenerują skórę, pomagają uporać się ze wszystkimi niedoskonałościami: likwidują szorstkość, nawilżają, zmiękczają. Są idealne dla mojej zniszczonej, suchej i wrażliwej skóry.
Najlepszym przyjacielem człowieczej skóry jest oczywiście pokrzywa! Uwielbiam ją. Moje włosy ją natomiast kochają. Dała nam tak wiele! Tego nie da się wyrazić w słowach, jednak nie mając innego wyboru, spróbuję ująć moje podziękowania w kilku zgrabnych zdaniach.
Pokrzywo! Bez Ciebie dzień pełen troski
Masz w sobie mangan i krzem jakby boski
Fosfor, B1 i K witaminę
Bez Ciebie nic tylko zginę!
Kiedy nadchodzi kazdy poranek,
to moje cialo wola:RUMIANEK!
Chociaz to moze i pospolite ziolko,
to moge je stosowac w kolko i w kolko!
Lubie jego zapach-jeszcze bardziej wlasciwosci,
dzieki ktorym na mej twarzy usmiech szybko gosci!
Dlatego stosuje:mydla,takze plyny i do kapieli sole,
od najbardziej wyszukanych zapachow ja rumianek wole!
Lagodzi i koi zapalne zmiany,
z problemami cery nie biegne do Mamy!:)
Lupiez we wlosach? Tradzik lub lojotok?
Stosujac rumianek-komplementow potok!
A gdy w moich ustach afta sie pojawi,
napar z rumianku i z tego wybawi!