Konkurs z buziakiem L’Occitane – wyniki! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Konkurs z buziakiem L’Occitane – wyniki!

12 kwietnia 2019, dodał: pinkmause
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Serdecznie dziękujemy wszystkim za liczny udział w konkursie pod patronatem marki L’Occitane en Provence, w którym do wygrania były wspaniałe, kolorowe i naturalne koloryzujące balsamy do ust. Otrzymaliśmy łącznie kilkadziesiąt odpowiedzi na maila, komentarzy na social media i stronie głównej portalu. Trudno było więc wybrać te kilka szczęśliwców, do których trafi nagroda, ale po burzliwych naradach wyłoniliśmy autorów następujących komentarzy:

Paulina Gajda

Moje usta są dla mnie moim atutem, siłą przekonywania, obiektem przyciągania, milionem niewypowiedzianych słów i tysiącem potajemnych rozmów, setkami wypowiedzianych kocham Cię i dziesiątkami nienawidzę, są prawdą i kłamstwem, wyjściem awaryjnym a zarazem punktem kluczowym. Są słodyczą latem i smakiem krwi zimą. Są wymagające i dlatego zasługują na najlepszą pielęgnację.

Jagoda Borkowska

Moje usta są dla mnie…
nieocenione. Od słowa do słowa zawrą nowe znajomości, wyjaśnią konflikty, wyrażą obawę, przekażą uśmiech i skradną buziaka. Przyciągną uwagę nie wypowiadając ni słowa, a gdy już je otworze są nieobliczalne. Potrafią formować huragany i tak jak wprowadzają zamęt potrafią też go poukładać i godzić rzeczy niekiedy nawet sprzeczne. I gdy czasem zapadnie cisza a wargi się nie rozchylają na nowe słowa to nie oznacza, że nie mają nic do powiedzenia. Czasami trzeba się wsłuchać by wiedzieć co szepcą.

Anastazja

Szósta trzydzieści rano. Pociąg Kraków-Warszawa. Druga klasa. Siedzę sobie spokojnie w przedziale. Aby umilić sobie moją podróż zabrałam butelkę wody mineralnej i książkę. Zamierzałam tak sobie siedzieć, czytać i od czasu do czasu patrzeć przez okno, popijając wodę. Dosiada się pan w zielonych spodniach i żółtej koszuli. Na stopach białe skarpety i sandały. „To nie wróży nic dobrego” – pomyślałam. Zanurzyłam nos w książce, aby nie przyciągać jego uwagi. Kątem oka widzę jak ściąga sandały i skarpety. Proponuje mi masaż tajski stopami. Widzę tylko te małe czarne włoski na palcach i wplecione w nie białe kosmyki ze skarpet. I próbki ziemi pod paznokciami. Ratują mnie moje usta, które głośno i stanowczo mówią: „Nie!”. Moje usta są dla mnie bohaterem numer jeden. Nawet jeśli o 6.30 są spierzchnięte, potrafią uratować mnie przed niechcianym tajskim masażem.

Marta G.

Moje usta są dla mnie… i nie tylko dla mnie…

Dla innych – by podnosić tych innych uśmiechem na duchu
Dla znajomych – by miłe słówko zabrzmiało w uchu

Dla bliskich – by rozmowy ciągnęły się wiecznie
Dla niego – by całować i kochać niegrzecznie

Dla siebie – by czuć się odważnie i wierzyć w swój plan
Dlatego mam usta i L’Occitane!

 

Paulina Ł.
Moje usta są dla mnie…
*Ulubioną częścią ciała! Taką z ktorej jestem szczególnie dumna (mimo ich defektów, które postrzegam jako… atuty. Mimo asymetrii i zabawnego pieprzyka na górnej wardze, który na pewno…należy do moich znaków szczególnych. Kiedy się śmieję – mała kropka też się śmieje i pomnazamy razem ilość wesołości w pomieszczeniu)
* Przekaźnikiem historii i dźwięku, buziakow i zlosnikow, narzędziem wyrazu, źródlem szeptu, pogwizdywania i językowych wyglupianek. Pomagają mi „wytresować” „język giętki”, tak by głową czuła, że jej myśli są przekazywane, a nie lekceważone!
* Idealnym miejscem do eksperymentów z kolorami, smakami, zapachami, które stanowią źródło i dowód dobrego samopoczucia, fantazji, życiowej energii, pragnienia ekstrawagancji!
*Są też strefą, w której niemal zawsze ukrywają się okruchy uśmiechu (Nie jest to głęboka kryjówka. Bardzo szybko te okruszyny przybierają radosny kształt)
*Czasami malinowym ogrodem, innym razem waniliowymi chmurkami albo owocowym sadem… i jeszcze wieloma innymi wonnymi oraz smakowitymi obietnicami.

Dagmara G.

Moje usta są dla mnie…komunikatorem między moim ciałem a resztą świata. Moje usta są dla mnie łącznikiem z partnerem, przekaźnikiem moim emocji, zmysłowym narzędziem, które pozwala mi poczuć dotyk innych ust, dotyk ciała w zupełnie inny sposób niż ręce. Moje usta są dla mnie możliwością poznawania smaków. Moje usta są dla mnie nieodłącznym elementem piękna kobiecego, potrafią kusić i wyrażać gniew, radość, smutek. Niby dwie banalne kreski, a potrafią tyle rzeczy. Bez nich bylibyśmy niepełni, puści. Moje usta pozwalają mi przekazywać najpiękniejszy uśmiech dla partnera. Moje usta są dla mnie drzwiami do piękna i emocji dlatego zawsze o nie dbam jak tylko potrafię.

Kasia Balcewicz

Moje usta są dla mnie odzwierciedleniem charakteru, siłą komunikacji z całym światem, impulsem do wyrażania radości, możliwością wariacji z kolorem (ubóstwiam kolorowe pomadki), a dla mojego ukochanego słodką obietnicą rozkoszy. Moje usta to powab, czar i delikatność. To euforia szczęścia podczas jazdy na łyżworolkach z moimi córkami, to duma w wyniku zdania ważnego egzaminu, to grymas złożony podczas przegranego meczu naszej reprezentacji i słodki całus wypuszczony w stronę ukochanej osoby podczas pożegnania. Moje usta są dla mnie ważne, bowiem dzięki nim wyrażam myśli skumulowane gdzieś w głowie. To one mówią o miłości i łapią rozkosz podczas namiętnego pocałunku. To one śpiewają ukochane piosenki dzieciom i utulają niekiedy do snu. Czasem przybierają postać stróża i w taki sposób też się wypowiadają na temat bezpieczeństwa w domu czy na drodze. Morałom niekiedy nie ma końca, ale to wszystko w imię dobrej sprawy. Ułatwiają poruszanie się po świecie i odnajdują zagubioną drogę. Czasem rzucają gorzkimi słowami, ale tylko po to, aby oczyścić atmosferę, która za chwilę usłana jest słodkimi słowami. Są zmienne i czasem bardzo kapryśne, kiedy kolor pomadki gonią szybciej niż zdoła pędzić samo Pendolino. Ubierają się w kolory i wodzą dzięki temu za sobą wzrokiem, a ja no cóż…czuję się silniejsza, czuję się dzięki nim zauważalna, zwłaszcza kiedy ognista czerwień obrysowuje ich kontury i kusi…kusi te wszystkie spojrzenia przechodniów, a mojego małżonka wodzi za nos i zaprowadza wprost na miejsce gdzie satyna romansuje z drewnem i bawełną. :-

Portal Agnieszka M.

Moje usta są dla mnie…odbiciem mojego temperamentu i nastroju.
Nie bez powodu ludzie posiadają naturalny i różniący się od siebie kolor ust, zwany czerwienią wargową. Usta są bardzo ciekawym elementem twarzy i często wystarczy je odpowiednio wyeksponować, aby podkreślić swoje piękno, ale także charakter. Kolory które wybieramy na usta są w stanie zbudować nasz wizerunek. Dlatego na przykład, mocna i zdecydowana pomarańczowa lub niebieska czerwień na ustach sugeruje, że osoba ją nosząca jest zdecydowana i pewna siebie. Pełne usta, umalowane na niezwykłe kolory jak fuksja, czy bordo uchodzą nam na sucho zazwyczaj jesienią, kiedy barwy w otoczeniu zanikają, a my nadal mamy lato w sercu. W pewnych kulturach, np. w Azji, mocne i nienaturalne dla ust barwy uważane są za nieodpowiednie i zbyt wyzywające. Szczególnie w Japonii i Korei istnieje trend na gradient, który uzyskuje się nakładając napigmentowany róż lub czerwień wyłącznie w środkowej części wargi górnej i dolnej, wizualnie uzyskując efekt jakbyśmy przygryzły wargi, albo jadły koloryzującego lizaka. Takie usta są subtelne i bardzo kobiece, a dodatkowo zmniejszające optycznie rozmiar ust, co jest zupełną odwrotnością kultury zachodu, gdzie usta powinny być pełne i sexi.
Dla mnie osobiście, zdecydowanie bliżej jest do kultury orientu i tak właśnie subtelniej podkreślam swoje usta. Do makijażu wybieram produkty głównie pielęgnujące usta w pierwszej kolejności, a dopiero potem koloryzujące. Usta pozwalają mi wyrazić siebie, więc zazwyczaj lubię je delikatne i z gradientem, aby nie odwracały uwagi od oczu, które to grają główne skrzypce. Jestem osobą z natury spokojną i rozważną, lubię naturalność w makijażu i dlatego właśnie usta są dla mnie odbiciem mojego charakteru.

Dianka

Moje usta są dla mnie jak białe płótno, na którym różnymi kolorami lubię malować to czym żyję, moje emocje, nastroje. Paleta tych kolorów jest bogata, lubię w nie ubierać moje usta i wyrażać siebie. W czerwieni jest miłość do świata jaką w sobie noszę, w burgundzie wyrażam chęć spotkań z przyjaciółmi, nude to niewypowiedziana tajemnica, śliwkowy to smak wspólnej kolacji z mężem, różowy to radość wiosennego spaceru, orange to uśmiech gdy córka stawia pierwsze kroki, lawendowy to nostalgia jesiennego wieczora, koralowy to szaleństwo wspólnego wypadu na rower z przyjaciółką…. Długo mogłabym wymieniać kolory moich emocji.
W tej chwili białe płótno moich ust ubrałam w kolor brzoskwiniowy, który jest nadzieją wygrania koloryzującego balsamu L’Occitane en Provence w tej emocjonującej rywalizacji konkursowej :)

Magdalena

Moje usta są dla mnie: wabikiem dla męża, głośnikiem dla dzieci, wołaczem dla kota i… narzędziem pracy;) Zaraz, zaraz, jak to leciało? Usta milczą, dusza śpiewa… Moje rzadko kiedy milczą – taką mam pracę, jestem pilotem wycieczek i zawodowo gadam jak najęta;) Dlatego muszę dbać o usta pod każdą szerokością geograficzną. Zdarza się, że jednego dnia oprowadzam wycieczkę po dżdżystym Poznaniu, by za kilka dni wylądować w upalnej Grecji. A kiedy jestem w domu, stęskniony mąż zaprasza mnie na randkę i oczywiście liczy na soczystego buziaka, więc muszę o nie dbać podwójnie. A jeszcze wieczorem przed snem muszę dzieciom przeczytać bajkę albo zaśpiewać kołysankę (i oczywiście zawołać je na kolację a potem na kąpiel;) No i właściciel domu, Pan Kot: on zawsze czeka za moim „kicianiem”, żeby łaskawie przybiec do kuchni, poocierać się o moje nogi i zajrzeć do miski. Tak że moje usta, to moja polisa! Ale muszę o nie odpowiednio dbać, bo inaczej mi się ta polisa wyczerpie;)

 

 

Miło nam będzie jak pochwalicie się swoim szczęściem na swoich kanałach!

Zadanie konkursowe

 

Nagrodami w konkursie są koloryzujące balsamy do ust L’Occitane en Provence, w wersji: Grenadine in Love, Pink Calisson, Gimme Mauve lub Carrot Fizz.

 

O NAGRODACH:

Koloryzujący Balsam do Ust

Nawilżający Koloryzujący Balsam podkreśla piękno ust świeżymi, smakowitymi kolorami. Zapewnia ustom miękkość, natychmiastowe nawilżenie i soczyście owocowy kolor.

Grenadine in Love

 

Chcesz, by twoim ustom trudno było się oprzeć? Delikatnie nałóż balsam na usta, by nadać im smakowity kolor i… TADAM! Gotowe! Ponadto twoje spragnione usta pokochają nawilżenie, które niesie każde spotkanie z tym balsamem.

 

Pink Calisson

 

Stosuj samodzielnie lub po nałożeniu peelingu do ust, by wydobyć ich naturalne piękno i nadać im soczysty blask.
Co jeszcze powinnaś wiedzieć? Balsam jest w 100% wegetariański i nie zawiera silikonu.

 

Gimme Mauve

 

Stosowany samodzielnie lub po nałożeniu peelingu do ust balsam wydobywa naturalne piękno ust, zapewniając im nawilżenie i soczysty blask.

 

Carrot Fizz

Pojemność 8g/Cena: 89 zł

WIĘCEJ: pl.loccitane.com

 

 

Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

28 komentarzy do Konkurs z buziakiem L’Occitane – wyniki!

  1. avatar ANNA S. pisze:

    Moje usta są dla mnie bardzo zmysłowe
    Ciepłe wilgotne na wpół rozchylone
    Pocałunkami rozkwitłe jak kwiaty w ogrodzie 
    Czerwienią nabrzmiałe jak maki polne
    Słodkie jak miód
    Dla mnie jak ósmy świata cud
    Delikatne, niczym dotyk motyla
    tylko balsamu na nich brakuje aby powstała idylla.

  2. avatar Kata pisze:

    Moje usta są dla mnie środkiem wyrazu moich emocji, prezentem dla tych, którzy zasłużyli na mój pocałunek i najpiękniejszą ozdobą mojej twarzy, szczególnie, gdy się uśmiecham :)

  3. avatar Dagmara pisze:

    Moje usta są dla mnie…komunikatorem między moim ciałem a resztą świata. Moje usta są dla mnie łącznikiem z partnerem, przekaźnikiem moim emocji, zmysłowym narzędziem, które pozwala mi poczuć dotyk innych ust, dotyk ciała w zupełnie inny sposób niż ręce. Moje usta są dla mnie możliwością poznawania smaków. Moje usta są dla mnie nieodłącznym elementem piękna kobiecego, potrafią kusić i wyrażać gniew, radość, smutek. Niby dwie banalne kreski, a potrafią tyle rzeczy. Bez nich bylibyśmy niepełni, puści. Moje usta pozwalają mi przekazywać najpiękniejszy uśmiech dla partnera. Moje usta są dla mnie drzwiami do piękna i emocji dlatego zawsze o nie dbam jak tylko potrafię.

  4. avatar Karolina pisze:

    Moje usta są dla mnie bardzo ważnym elementem urody, o które dbam z wielką troską. Zdradzają one niewerbalne informacje, które przekazuję światu, a dodatkowo działają niewyobrażalnie pociągająco na płeć przeciwną. Uśmiech na twarzy i naturalność, niby niewiele, a jednak działa. A jeżeli uśmiech to SZMINKA. I właśnie to jest kosmetyk, bez którego nie umiem obejść się na co dzień. Mogę mieć na sobie zwykłe dżinsy i t-shirt, i nadal czuć się atrakcyjnie, bo wiem, że w moim wyglądzie jest jeden kuszący element- pomalowane usta. Seksowny jest nie tylko sam kolor noszony na ustach, ale też sam gest malowania ust, a nawet odcisk pomadki na kieliszku czy filiżance. Moje usta mają moc i magię. ????

  5. avatar Agata Scarlett pisze:

    Moje usta są dla mnie… moim terapeutą! Brzmi śmiesznie? Już wyjaśniam. Zauważyłam, że dużo w moim życiu zależy od moich ust. Począwszy od mimiki. Kiedy są pomalowane, to od razu staram się walczyć z moimi opadającymi kącikami. Pilnuję, żeby nie robić buzi w podkówkę, częściej się uśmiecham. Tak samo, jeśli mam gorszy dzień, a zdecyduję się na przykład na ognistą czerwień, to od razu poprawia mi się humor. Co więcej, zauważyłam, że moje usta mówią więcej… milcząc! Dziwnym trafem, zdarza się tak, że one odprawiają te swoje czary, ja w tym czasie jestem do nich tylko doczepiona i nie wiem, czy gram istotną rolę, czy one są pierwszoplanowe i jedyne w tym filmie zwanym moim życiem, a mężczyźni wtedy potrafią absolutnie zaniemówić. Ja się dziwię, panowie też, a moje usta chyba tylko się śmieją, bo wiedzą co robią ;) Dzięki nim nabieram pewności siebie. I wtedy już robię kolejne kroki. Ale cóż bym zrobiła bez tej mojej osobistej terapii!

  6. avatar Weronika Szajek pisze:

    Moje usta są dla mnie… szeptem mojej duszy!

  7. avatar Adrianna pisze:

    Moje usta są dla mnie… atutem wielkim, bo kuszą, całują i malują na mej twarzy uśmiech wielki! :)

  8. avatar KrysiaG pisze:

    Moje usta są dla mnie jak wytworny smakosz,który trafił do dobrej restauracji.Zawsze ciekawe wrażeń,smaków,doznań związanych z nowo poznanymi doświadczeniami.Bywają największą niespodzianką, pobudzają uśpione w świetle zmysły,o których na co dzień zapominam z natłoku obowiązków.

Dodaj komentarz do Kata