Serdecznie dziękujemy za tak liczny udział w naszym konkursie świątecznym, w którym do wygrania były fantastyczne zestawy kosmetyków marki Synchroline! Wasze komentarze jednoznacznie potwierdziły, że najwięksi wrogowie cery to zanieczyszczone powietrze, zła dieta i ekspozycja na słońce w nadmiernej ilości. Po burzliwych naradach postanowiliśmy nagrodzić autorów komentarzy:
,
Artur Arczi
marynkalat (portal)
Aleksandra Filipowska
Nasze gratulacje! Nagrody wysyła sponsor konkursu marka Synchroline. Laureaci zostają powiadomieni drogą mailową.
Nagrodami w konkursie były 3 zestawy kosmetyków marki Synchroline. W skład każdego zestawu wchodzą:
1) krem HYDROTIME Plus
2) krem NUTRIME Plus
których głównym zadaniem jest nawilżenie, odzywienie i wzmocnienie bariery hydrolipidowej naskórka.
W konkursie wygrywają 3 osoby.
O NAGRODACH:
Odżywczy krem do twarzy NUTRIME Synchroline
W swoim składzie zawiera m.in. kwas hialuronowy, cholesterol, ceramidy i kwasy tłuszczowe, dzięki czemu pomaga odbudować i wzmocnić barierę ochronną suchej i bardzo suchej skóry. Ma również silne działanie nawilżające i nawadniające. Formuła water-in-oil zapewnia natłuszczenie skóry i jej ochronę przed działaniem czynników zewnętrznych. Działa także łagodząco na podrażnienia skóry. Świetnie sprawdza się w okresie jesienno-zimowym, zapewniając skórze odpowiednią ochronę przed wiatrem i mrozem. Idealny dla suchej i bardzo suchej skóry, a także dla osób z atopowym zapaleniem skóry.
Krem nawilżający do twarzy HYDRATIME Plus Synchroline
Krem dzięki bogactwu składników odżywczych, takich jak kwas hialuronowy, mocznik, kwas mlekowy, ceramidy, cholesterol, kwasy tłuszczowe, MSM, gwarantuje dogłębne nawilżenie i odżywienie skóry, przywrócenie jej dawnego blasku i elastyczności. Krem wzmacnia funkcje barierowe oraz tworzy warstwę ochronną na powierzchni skóry, dzięki czemu chroni ją przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Idealny do każdego rodzaju cery, w szczególności skóry odwodnionej.
Niedawno odkryłam że moja cera ma wrogów z którymi ja muszę toczyć bój by moja skóra wyglądała pięknie.Najwieksze spustoszenie robią czynniki zewnętrzne takie jak promienie UV ,wiatr i mróz.Potrafia tak przesuszyć skórę że wygląda ona jak papier ścierny. Już nauczyłam się że dokładne oczyszczanie i nawilżanie potrafia postawić się wrogom i zniwelować szkody jakie poczynili. Krem ochronny z podwójnym filtrem i z mocą nawilżania to mój sojusznik w tej nierównej walce lecz razem dajemy radę.
Najwięksi wrogowie mojej cery to…
i tu, nieco zażenowana wymienić muszę
choć ta prawda to dla mnie bolesne katusze
zatem…
cukier-źródło wyprysków na twarzy,
promienie UV-opalenizna, o czym każda z nas marzy
a na koniec, niczym wisienka na torcie –
niewłaściwa pielęgnacja i kiepskie oczyszczanie
i problemy z cerą- jak na zawołanie.
Najwięksi wrogowie mojej cery…
i tu, nieco zażenowana, wymienić muszę,
choć ta prawda to dla mnie bolesne katusze
zatem…
cukier – źródło wyprysków na twarzy,
promienie UV – opalenizna, o czym każda z nas marzy
a na koniec, niczym wisienka na torcie –
niewłaściwa pielęgnacja i kiepskie oczyszczanie
i problemy z cerą – jak na zawołanie.
Największym wrogiem mojej cery jest chyba to, co w siebie pakuję. Pizze z mikrofali, fastfoody i słodycze sprawiają, że na buzi pojawia się nie tylko radosny uśmiech, ale i niestety szybsze pierwsze zmarszczki, oznaki utraty jędrności oraz trądzik. Także dieta jest ważna nawet dla cery.
Największym wrogiem mojej cery jest… Pandemia. Przez nią straciłam pracę, więc i fundusze na dobre kosmetyki, przez nią żyję w stresie i z tego powodu się nie wysypiam co widać po mojej cerze, a od noszenia maseczek robią się podrażnienia. Ponadto mniej wychodzę przez co cały organizm jest niedotleniony, za to dieta zrobiła się gorsza. Czekam na poprawę sytuacji, a wygrana byłaby miłym jej początkiem.
Według trzeba oprócz odpowiednio zbilansowanej diety według ważne jest również to by to na mamy talerzu było nie tylko zdrowo ,ale smacznie i kolorowo
Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że moimi jedynymi wrogami są zmienne warunki atmosferyczne ,moje ciągłe zamartwianie się, od którego tylko zmarszczki się pogłębiają i moje uwielbienie słońca gorącym latem.A gdy przyjdzie jesień, opalenizna zblednie, dopiero wtedy wzbudzam w sobie wielki żal za grzechy, które znowu, jak co roku z dziwną niefrasobliwością popełniłam.
Najwięksi wrogowie mojej cery to:
1)🧘🏻♀️ stres – to jak czujemy się psychicznie ma ogromny wpływ na stan skóry, każdy okres zwiększonego stresu odbija się na mojej skórze, która szarzeje i niestety pokrywa się bolącymi wypryskami,
2) 🚫 podążanie ślepo za modą na dane kosmetyki czy tricki proponowane przez celebrytki – często jeszcze się na tym łapię, ale coraz lepiej rozumiem, że lepszym rozwiązaniem dla mnie jest poznanie podstaw wiedzy o składach kosmetyków a później czytanie składu zanim kupię cokolwiek co kładę na swoją skórę! To co modne nie zawsze jest dobre!
3) ⛱️ słońce – zawsze ale to zawsze używam kremów z filtrem. Opalenizna jest fajna ale opalanie bardzo przyspiesza proces starzenia skóry i jest po prostu niezdrowe w nadmiarze! Już lepiej użyć bronzera czy samoopalacza. :)
Dziwna historia ale prawdziwa wrogiem cery jest moja mina! Cały dzień się śmieje i chichocze przez co zmarszczki na twarzy robią się dosyć widoczne!😁 Jednak nie przejmuje się tym wcale i kremy z kwas hialuronowy często sobie podaję!
Najwięksi wrogowie mojej cery to wiatr, zimno, mróz
oraz suche powietrze w pomieszczeniach, no i cóż?
Radzić sobie z tymi wrogami muszę teraz,
aby moja cera sucha – naczynkowa mogła funkcjonować zdrowo.
Pielęgnuję, nawilżam i regeneruję i rezultatów wielkich oczekuję.
Może kosmetyki Synchroline mi w tym pomogą
i moją cerę od całkowitego wysuszenia uchronią.