Serdecznie zapraszamy do wyników konkursu, w którym do wygrania były 3 zestawy kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy nowej marki drSkin Clinic.
Dziękujemy za Wasze inspirujące odpowiedzi – nie było łatwo wybrać tylko 3 z nich, ale ostatecznie jury zdecydowało, że nagrody powędrują do następujących uczestniczek konkursu:
muffinek
Moja pielęgnacja cery po lecie polega na niwelowaniu negatywnych skutków wakacji… Letnie wojaże i przygoda na bieszczadzkich wzgórzach, nadmorski kurort i moje wylegiwanie się na plaży – a w końcu szalony wypad autostopem do zachodnich sąsiadów musiał skończyć się właśnie tym: zbyt spaloną słońcem skórą twarzy, licznymi przebarwieniami i suchymi włosami… No cóż, nie żałuję, ale teraz przyszedł czas na intensywną terapię mojej cery, pielęgnację w zaciszu domowym w czasach, gdy trwa walka z koronawirusem. Mój rytuał pielęgnacyjny zaczynam od delikatnego złuszczania skóry peelingami – zaczynam od kwasów owocowych – peelingu enzymatycznego, dzięki któremu skóra jest przygotowywana na przyjęcie drogocennego zastrzyku energii i witamin w postaci kremów z witaminą C – redukujących piegi i przebarwienia. Kolejnym etapem są maski w płachcie, które wprost uwielbiam – wyleguję się wtedy w wannie ze słuchawkami na uszach i maseczką na twarzy, wspominając liczne wakacyjne przygody. A moja skóra wreszcie nabiera blasku i promienieje! Ach, jeszcze malutkie zwieńczenie pielęgnacji: nakładam odżywczy krem z retinolem, który jest zbawieniem jeśli chodzi o usuwanie niewielkich zmarszczek. Po śniadaniu nigdy nie zapominam o dawce kolagenu – wspomaganie urody od wewnątrz to ważna kwestia w dbałości o skórę i ciało. I tak krok po kroku moja cera dochodzi do stanu sprzed lata…
Pani Marta
Serdecznie gratulujemy!
Nagrodami w konkursie są 3 zestawy kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy drSkin Clinic. Każdy z zestawów składa się z:
– masełka oczyszczającego drSkin Clinic
– boostera zmarszczki drSkin Clinic
– kremu nawilżającego drSkin Clinic
O NAGRODACH:
Kosmetyki drSkin Clinic to skuteczne preparaty z optymalną z zawartością składników aktywnych, które zapewnią skórze młody i zdrowy wygląd.
Masełko oczyszczające z regenerującą witaminą E oraz nawilżającym olejem z owoców leśnych. Oczyszcza, wygładza i wspiera naturalne nawilżenie cery.
Booster zmarszczki, bogaty w peptydy nowej generacji zauważalnie odmładza wygląd skóry.
Krem nawilżanie z najmodniejszym i wysoce skutecznym niacynamidem oraz kwasem hialuronowym, nawilża, poprawia elastyczność skóry, działa przeciwzmarszczkowo.
Kosmetyki dostępne na www.drskinclinic.pl i w sieci drogerii Rossmann
Moja pielęgnacja cery po lecie polega na… zawarciu umowy o współpracy na czas określony(do Bożego Narodzenia ) pomiędzy mną a moją wrażliwą i bardzo suchą skórą.
Ja zapewniam jej dokładne oczyszczenie naturalnymi olejkami; dogłębne nawilżenie kosmetykami z naturalnymi skaładnikami takimi , jak aloes ,mleczko pszczelie ,masło shea ;skuteczną regeneracja w nocy aktywnym kolagenem i koenzymem Q10; delikatny peeling enzymatyczny raz w tygodniu i usuwanie niechcianych pamiątek po lecie w postaci plamek i przebarwień serum i kremem z witaminą C.
A ona rozwiązuje moje problemy i uszczęśliwia mnie swoim młodzieńczym wyglądem, subtelnym i zdrowym blaskiem i jednolitym kolorem.A wtedy jestem lepszą wersją samej siebie i potrafię przenosić góry. Kilka lat temu wynikiem tej umowy był mój awans zawodowy na stanowisko kierownika działu. Rok temu poznała wartościowego faceta. A tej jesieni…Cóż, mam nadzieję ,że będę optymistyczna, spełniona i odporna na wirusy. A to z pewnością pomoże mi przetrwać drugą falę epidemii .
Moja pielęgnacja cery po lecie polega na zafundowaniu jej kuracji z dużą zawartością witaminy C, a stosuję w tym celu serum na noc, aby skóra odżyła, nabrała jednolitego kolorytu i była iście promienna i zdrowa.
Moja pielęgnacja cery po lecie, polega na daniu mojej cerze totalnego luzu. Na bok odstawiam filtry przeciwsłoneczne, samoopalacz, rozświetlacz, krem BB i w końcu daje mojej skórze oddychać. Jej też należy się trochę swobody, nie dajmy się zwariować! Pierwszy miesiąc po lecie mija mi więc pod hasłem „detoks”. Uzbrojona w dobrą książkę i koc, czekam aż letnia opalenizna odpłynie w siną dal. Przez ten czas używam wyłącznie lekkiego kremu i pozwalam skórze samej się regenerować. Nie faszeruje jej milionem kosmetyków peelingujących, nawilżających, odżywiających… Nie nie, ona sama świetnie sobie poradzi, wystarczy dać jej święty spokój. Kiedy już moja cera pozbędzie się pozostałości lata, przechodzę do delikatnej i minimalnej pielęgnacji. Bo nie zawsze więcej, znaczy lepiej, pamiętajmy o tym :).
Moja pielęgnacja cery po lecie polega na niwelowaniu negatywnych skutków wakacji… Letnie wojaże i przygoda na bieszczadzkich wzgórzach, nadmorski kurort i moje wylegiwanie się na plaży – a w końcu szalony wypad autostopem do zachodnich sąsiadów musiał skończyć się właśnie tym: zbyt spaloną słońcem skórą twarzy, licznymi przebarwieniami i suchymi włosami… No cóż, nie żałuję, ale teraz przyszedł czas na intensywną terapię mojej cery, pielęgnację w zaciszu domowym w czasach, gdy trwa walka z koronawirusem. Mój rytuał pielęgnacyjny zaczynam od delikatnego złuszczania skóry peelingami – zaczynam od kwasów owocowych – peelingu enzymatycznego, dzięki któremu skóra jest przygotowywana na przyjęcie drogocennego zastrzyku energii i witamin w postaci kremów z witaminą C – redukujących piegi i przebarwienia. Kolejnym etapem są maski w płachcie, które wprost uwielbiam – wyleguję się wtedy w wannie ze słuchawkami na uszach i maseczką na twarzy, wspominając liczne wakacyjne przygody. A moja skóra wreszcie nabiera blasku i promienieje! Ach, jeszcze malutkie zwieńczenie pielęgnacji: nakładam odżywczy krem z retinolem, który jest zbawieniem jeśli chodzi o usuwanie niewielkich zmarszczek. Po śniadaniu nigdy nie zapominam o dawce kolagenu – wspomaganie urody od wewnątrz to ważna kwestia w dbałości o skórę i ciało. I tak krok po kroku moja cera dochodzi do stanu sprzed lata…